A tam po bandzie, po prostu uważam, że maszynka do espresso w domu sprawdza się tylko w skrajnych przypadkach. Nie mam ekspresu i nie zamierzam mieć. Za to młyn z 80mm żarnami chętnie bym przygarnął (jeśli znów się trafi okazja ~500zł).
Zdecydowanie wolę cieszyć się nowymi płytami, yyy, kawami, niż marnować pieniądze i czas, i miejsce, i prąd (trochę przesadzam
wiem) na espresso w domu dla mnie jednego, niekoniecznie każdego dnia. Jeśli mam ochotę na mocniejsze doznania, mam gdzie chodzić na koncerty, yyy, shoty
Trochę wiedzy, dobra kawa (na którą można wydać cały ten budżet) i młynek za 250zł, i coś do parzenia za mniej niż 50zł. Takie jest moje podejście do Bazzer, Silvi, Isomaków, Steelów i podobnych wynalazków. Ale zdaję sobie sprawę, że jestem w mniejszości, więc: miłego wybierania.