Yuropress czyli imitacja Aeropress

[jubjub]

Cześć wszystkim.
Yuropress jest to produkt imitujący Aeropress, który można zamówić z Chin w bardzo korzystnej cenie ale w sieci nie ma o nim praktycznie żadnych informacji (nie licząc feedbacków na ali). Czy jest to jakiś temat tabu? Zapraszam do dyskusji.

[wasku]

Może nie tabu, ale jaką masz gwarancje, że nie ma tam czegoś szkodliwego w tym plastiku? Kontrola jakości w chinach?
Aeropress jest sprawdzony, tam kiedyś coś było, ale ogarnęli temat.

[jubjub]

No właśnie gwarancji nie ma, co nie zmienia faktu, że nikt się na ten temat jakoś konkretnie nie wypowiedział nigdzie (albo nie potrafię szukać) ;/ Na stronie są jakieś certyfikaty ale przyznaje się, że ich nie przestudiowałem.

[wasku]

To już wolę dać te 80-90 zł za Aero w promocji niż 70 z ali.

[Pawcio]

Za mała różnica w cenie między oryginałem a podróbą żeby go w ogóle brać pod uwagę. Czekaj miesiąc na przesyłkę a potem ryzykuj, że wypijesz kawę i się w mutanta zmienisz 

[Marx]

Wygląda jak stuprocentowa kopia, od opakowania do stojaka na filtry. Nie bardzo wiem o czym to gadać.

[jubjub]

O tym czy jest w ogóle sens to kupować, chociaż koledzy wyżej raczej odradzają 

[Krakus]

O tym czy jest w ogóle sens to kupować,

Ale chyba już uzyskałeś odpowiedź, że nie.

[jubjub]

Teraz już znam odpowiedź. Ale nigdzie indziej nie znalazłem opinii odradzających kupno więc chyba ten post nie jest bezwartościowy.

[WS]

Wygląda jak stuprocentowa kopia, od opakowania do stojaka na filtry. Nie bardzo wiem o czym to gadać.

Kopia i to niezbyt udana, choć od oryginału różni się głównie brakiem firmowych oznaczeń. W egzemplarzu, który oglądałem, zakończenie rury w którą wchodzi tłok, było wadliwe. Ostro zakończone krawędzie powodowały szybkie zniszczenie gumy tłoka i trzeba je było ręcznie szlifować.

[donkiszot]

w bardzo korzystnej cenie

Zawsze mnie zastanawia: co ludzie robią z tak zaoszczędzonym majątkiem? 

[Pawcio]

Na niedzielną tacę mają jak znalazł 

[WS]

Na tacę nie nic nie będzie, bo trzeba kupić nową gumę i z oszczędności nici. Moim zdaniem nie ma się nad czym zastanawiać. Trzeba kupować oryginalny aeropress, opatrzony firmowymi sygnaturami. W sumie dosyć ciekawe jest to podrabianie, bo przez wiele lat firma Aerobie dawała sobie z tym radę. Pierwsze chińskie aeropressy spotkałem ze trzy lata temu. Wyglądały identycznie jak oryginały, łącznie z pudełkami, nie było tylko firmowych oznaczeń. Teraz przynajmniej inaczej się nazywają.

[Jeżyk]

Zawsze mnie zastanawia: co ludzie robią z tak zaoszczędzonym majątkiem? 

Kupują takie bzdety.