A co proponują w zamian?jeśli dobrze rozumiem to po prostu słuchać swojego organizmu. Jeśli syngalizuje, że ma dość to dać mu odetchnąć i zapewnić substancje potrzebne do regeneracji (zdrowe odżywianie). Brak wysiłku ponad siły połączony z regularnym dostarczaniem wszystkich potrzebnych substancji odżywczych z czasem ma spowodować, że sytuacje braku energii z czasem będą coraz rzadsze i w końcu w ogóle zanikną - ciało będzie pracować równo, spokojnie, bez huśtawki energetycznej.
I CO TERAS
bardzo prozaicznie - słuchać swojego organizmu.Zgadzam się z tym, że należy słuchać organizmu. Ci ludzie na ogół poprzez używki walczą ze swoim organizmem, przedłużając swój czas funkcjonowania, a gdy przestają ich używać na ogół wracają do zdrowszego trybu życia. Co w takim razie pomaga? Brak kofeiny czy funkcjonowanie zgodne z naturą?
wujk[ów] dobra rada ala Pani PawlikowskaNiestety szczególnie wtedy, gdy powie się, że kawa/cokolwiek innego to istota zła i trzeba prowadzić przeciw niej krucjatę.
Co to są antyszczepionkowcy? Zdaje się, że Pasteur nie był medykiem i miał straszne kłopoty z powodu swoich naukowych poczynań...
Podobnie jak czerwone wino, brandy, whisky czy koniak :) Piwo świetnie pobudza pracę nerek
O! To możesz się wypowiedzieć co lekarze Ci mówią o piciu kawy, a nerki?
Jedyna śliska sprawa związana ze szczepionkami to ruch antyszczepionkowy, który przeciwko rzetelnej nauce wystawia insynuacje, plotki, dowody anegdotyczne i zwykłe kłamstwa.Najbardziej śliską sprawą w szczepionkach jest brak informacji o składzie szczepionki, o warunkach w jakich była przechowywana, a to już nie jest bez znaczenia, zwłaszcza dla kilkukilogramowego organizmu malucha.
O! To możesz się wypowiedzieć co lekarze Ci mówią o piciu kawy, a nerki?
Iż ktoś jest lekarzem nie oznacza, że w swych sądach się nie myli...
A ja na własnym przykładzie mogę potwierdzić tą teorię cudownej urody, zdarza mi się nie pić kawy przez ok dwa tygodnie, no może prawie nie pić. Śpię wtedy lepiej, wysypiam się szybciej, jestem wypoczęty, mam więcej energii i lepszy nastrój
Ja na przykład nie uzależniłem się od silnie uzależniającego leku a od papierosów już tak, daje to jakieś wnioski?
Odporność na trendy to cecha chwalebnaTrendy czasem bywają pozytywne. Problem w tym jak odróżnić je od bełkotu. Pewnie w wielu wypadkach trzeba by sporej wiedzy. Chcesz zadbać o swoje zdrowie - zostań lekarzem, chcesz mieć sprawny samochód - zostań mechanikiem, chcesz mieć sprawny ekspres to naucz się go naprawiać ....
:picardpalm:
Sam jestem mocno uzależniony od kawy, uwielbiam espresso czarne jak noc, mocne jak słońce.
I trudno mi z kawy zupełnie zrezygnować, bardzo trudno, obecnie piję raz na tydzień.
Przez sierpień odstawiłem kawę i cukier.
Nic słodkiego, zero kawy.
Mózg przestał pracować, czułem się żywy trup, nie ogarniałem niczego.
Kawa u mnie powoduje większą irytację, zaburzenia snu, jestem bardziej zestresowany po kawie.
A czy życie samo z siebie nie dostarcza stresu? Po co bardziej się stresować?
I tak celem życia jest śmierć.
O rany! Śmierć?!?!
Ja nigdy nie umrę, myślą wszyscy...
Zabawne...
Wszyscy będziemy w piachu, w piach się zamienimy. Zatem po co kawa potrzebna?
Kawa utrudnia i to bardzo zdrowe funkcjonowanie. Najtrudniej rzucić przyzwyczajenia. Kojarzy się kawa z rytuałem, odpoczynkiem.
Zresztą każdy żyje jak chce. Jeśli ktoś wierzy, że kawa jest bardzo zdrowa, to niech pije dziesięć dziennie, przed snem, potem na czczo czarnego szatana bez mleka. Zobaczymy, gdzie zajedzie na takim zdrowym piciu...
Ludzie są zabawni :)
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Ludzie są zabawni :)
Wysrane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Zmykam już stąd. Nikt mnie już tu nie usłyszy ani nie przeczyta
Zawsze możesz ignorować danego użytkownika forum. Gdzieś w opcjach profilu: możesz ukryć wszystkie jego teksty.Z tym, że drobne przyjemności mogą prowadzić do poważnych nałogów, bo człowiek szuka przyjemności i sięga po to, co sprawia mu przyjemność , czyli kawę, alkohol, nikotynę.
Z moich skromnych obserwacji wynika, że kawa + czekolada (70-100%) = 2 x więcej kofeiny. Bardzo ostrożnie trzeba się z tym obchodzić ;).
Kawa bywa używką, bywa nadużywana w sensie fizycznym i zdrowotnym, ale bywa także rozrywką, małą przyjemnością. Z tym pierwszym trzeba zerwać i nie truć się, tym drugim nie ma się co martwić.
Ciekawy jest jednak trend odchodzenia od kawy, jak to zauważył autor wątku.
Dochodząc do sedna i wszystkich tych opinii, żę kawa uzależnia to wszystko bzdury, my sobie wmawiamy, że jak nie wypijemy kawy rano to nasz mózg nie pracuje.http://www.psychiatria.pl/artykul/kofeinizm/723
Jako ciekawostkę podam, alkohol jest traktowany jako doping.kofeina też do 2003 była tak traktowana (amerykańska NCAA nadal ją tak traktuje), a co ciekawe obecnie planuje się ponownie wprowadzić ją na listę substancji zakazanych w sporcie: https://nationalpost.com/sports/olympics/caffeine-could-be-added-to-wadas-prohibited-substance-list-theoretically-as-soon-as-this-year
Nikotyna? Uwielbiam, ale od wielu lat politycy ludziom wmawiają, że powoduje chorobyTaa... na pewno. Doczytaj co to są receptory nikotynowe i co robią w tętnicach. A później idź pogadać z dziadkami na chirurgii jak to fajnie po amputacji, można sobie pojeździć na wózku albo kulą komuś przywalić. To akurat robi nikotyna, osobiście, niezależnie od formy podania. Od onkologii są inne składniki dymu.
Nikotyna? Uwielbiam, ale od wielu lat politycy ludziom wmawiają, że powoduje choroby[...]Zastanawiasz się nad tym co piszesz czy po prostu postanowiłeś być kontrowersyjny?
Palę (...) I nie rzucę, bo to rytuał, który sprawia, że życie jest piękniejsze.
A jeśli mam krócej od tego żyć, to trudno.
Wysrane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Czy życie nie jest aby uzależnieniem?
Czy życie nie jest aby uzależnieniem?Nie. Uzależnienie to zaburzenie psychiczne. Każdy uzależniony nie ma kontroli nad swoim życiem czy to smierdziel, czy to uzależnienie od telefonu, internetu, jedzenia. Nie potrafię szanować ludzi uzależnionych, szczególnie jeśli w grę wchodzi zdrowie. Nie potrafią sami się szanować - nie zasługują na szacunek innych
Uzależnienie to zaburzenie psychiczne. Każdy uzależniony nie ma kontroli nad swoim życiem . Nie potrafię szanować ludzi uzależnionych, szczególnie jeśli w grę wchodzi zdrowie. Nie potrafią sami się szanować - nie zasługują na szacunek innychUżywki to zdradliwe substancje, ingerowanie za ich pomocą w pracę własnego mózgu (z defninicji: "Używka – substancja wywierająca określony wpływ na organizm (najczęściej na ośrodkowy układ nerwowy)[1]") może być mocno ryzykowne. Zobaczcie taki eksperyment społeczny - zaproponowano bezdomnym alkoholikom: pracę, mieszkanie i 200tys.zł na start pod warunkiem zerwania z nałogiem. Ktoś zgadnie co wybrali?
@Uke7
Piękny i mądry wywód. Zgadzam się w pełni.Jednak uzależnienie od tego, co sprawia nam przyjemność i nie odbija się negatywnie na otoczeniu jak alkohol i nikotyna, wcale nie jest łatwe do rzucenia.
Uzależnienie psychiczne jest na pewno łagodniejszą formą od fizycznego, co nie znaczy, że łatwo się go pozbyć.
Miałem plan, by nie pić kawy przez cztery miesiące i co? Wytrzymałem miesiąc.
Robię kawę codziennie żonie i czasem ten czarujący zapach, wspomnienie boskiego smaku espresso gęstego jak smoła zaczaruje mnie i wypijam kawę.
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Miałem plan, by nie pić kawy przez cztery miesiące i co? Wytrzymałem miesiąc.
Robię kawę codziennie żonie i czasem ten czarujący zapach, wspomnienie boskiego smaku espresso gęstego jak smoła zaczaruje mnie i wypijam kawę.
przeglądając Youtube i różne blogi coraz częściej natykam się na filmy/artykuły zachęcające do całkowitego zaprzestania picia kawy i rozlicznych płynących z tego korzyści. Na Youtube są dosłownie setki tego typu filmów, w których zwykli ludzie dzielą się swoimi doświadczeniami z czasów kiedy pili kawę, najpierw okazyjnie, potem częściej aż w końcu codziennie (niekoniecznie wielkie ilości, zwykle 2-4 dawki), i jak zmieniło sięich życie po tym kiedy postanowili zerwać z nałogiem.
znajdujesz wyłącznie artykuły o szkodliwości kawybzdura, piszę o przeróżnych rzeczach, wśród blisko tysiąca postów te z wątków zdrowotnych to nawet nie pół %. Zresztą nawet w tym wątku parę postów powyżej pisałem, "kawa ma dobre i złe strony". O dobrych stronach też wspominałem choćby chwaląc smak alternatyw czy podkreślając chwilowe zwiększenie wydolności w sporcie. A że czasami napiszę coś o tych mniej chwalebnych, mało kto porusza takie rzeczy a z wielu wypowiedzi widać, że świadomość sporej części konsumentów jest znikoma, a poza tym dyskutując na jakiś temat można się samemu czegoś dowiedzieć lub zweryfikować jakiś pogląd. Jesteś wybitnie stronniczy, do tego często arogancki i złośliwy, a w tym akurat temacie zauważasz tylko to co ci akurat pasuje.
To forum jest dla ludzi, którzy lubią kawę pić i czytać o niej miłe rzeczy.a jednak... czyli pisać dobrze i zachęcać innych do kawy - wolno, a niekoniecznie dobrze (nawet jeśli to prawda) - nie wolno.
a niekoniecznie dobrze (nawet jeśli to prawda) - nie wolno.
Gratuluję "obiektywizmu". Czyżbym psuł komuś biznesik?
szczególnie WS w celuje w tak wysublimowanej argumentacji, uważając siebie chyba za wyrocznię w każdym temacieMoże nie jestem wyrocznią i znawcą tematu ale całkowicie tu się zgadzam z WS.
zapodany wyżej film to wypowiedź baristy, miłośnika kawy zawodowo zajmującego się tym tematem, publikującego od kilku lat dziesiątki fachowych poradników o kawie. To co - on też się nie zna?
A'propos nikotyny, też nie jest jednoznacznie zła lub dobra: https://www.focus.pl/artykul/papieros-jako-lek-nikotyna-na-zdrowie Czyli co - palić? Im więcej tym lepiej, wszak nikotyna ma tyle fajnych właściwości.
... Tu jest o kawie i nie bardzo rozumiem co ma z tym wspólnego nikotyna.
... Tu jest o kawie i nie bardzo rozumiem co ma z tym wspólnego nikotyna.
Naprawdę? Nie wiąże ci się to? Jeżeli nigdy nie zacząłeś dnia od kubka czarnej kawy i papierosa, to nie wiesz co to życie ;)
Jeżeli nigdy nie zacząłeś dnia od kubka czarnej kawy i papierosa, to nie wiesz co to życie