forum.wszystkookawie.pl
Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Dyskusje wokół kawy => Wątek zaczęty przez: GostRado w 08 Luty 2023, 16:37:13
-
podbijam
cena w dół!
6500zł
Aktualna cena nowego 9979zł - 20% pierwszy rok - 10% drugi rok = 7185zł., więc 6500zł to atrakcyjna cena! W tej cenie nie ma szans na znalezienie kolby z takim wyposażeniem.
-
Cena na Konesso 8900 pewnie 8.500 można dostać od ręki wersja V3 plus gwarancja ,no i biorąc na firmę można odjąć VAT i podatek wyjdzie poniżej 6.000 wiec tak kolorowo nie jest :(.
-
Cena na Konesso 8900 pewnie 8.500 można dostać od ręki wersja V3 plus gwarancja ,no i biorąc na firmę można odjąć VAT i podatek wyjdzie poniżej 6.000 wiec tak kolorowo nie jest :(.
Uważam ze jest kolorowo z tego względu ze aktualnie w Konesso nowy z kodem rabatowym wychodzi 9280zl brutto, nie każdy może kupić ekspres na FV i go rozliczyć w firmie. Wiec 6500zl to nie jest wygórowana cena za ekspres jeszcze na gwarancji. Myśle ze nie odstaje ani jakością ani możliwościami od nowych maszyny.
Swoja droga ekspres jest wstępnie zarezerwowany.
-
no i biorąc na firmę można odjąć VAT i podatek
Nie wiem, po co zamieściłeś ten abstrakcyjny komentarz, coś w rodzaju: gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem.
-
Nie "gdyby babcia miała wąsy" tylko gdyby babcia dołożyla z 5 tys to wtedy kupiłbym w sklepie i wyszłoby mnie taniej o całe 5 tys :)
Prawda jest taka , że niestety nie mam już babci i nie każdy moze sobie odliczyć VAT kupując ekspres na firmę.
Też mam działalność , ale nie kupię ekspresu (do domu ) na firme, żadnego VATu nie odlicze , więc jeśli już to interesują mnie ceny z VAT.
Jak ktos kupi ekspres do firmy/ na firmę , odlicza VAT tzn że ekspres na siebie zarabia (w firmie) i takowy nie jest używany w warunkach domowych.
-
Gwoli wyjaśnienia oczywiście to moj punkt widzenia :)co do zakupu na firmę to kwestia podstawowa jaki się prowadzi rodzaj działaności jeśli często przyjmujesz klientów i prowadzisz z nimi np.rozmowy handlowe nie widzę przeciwskazania do takiego zakupu tego samego zdania jest tez moje biuro podatkowe:):), ale fakt z punktu widzenia osoby nie prowadzącej działaności ekspres jest 2.000 tańszy od nowego (nie wiem skąd wziąłeś 5 tysięcy )i może to być dla potencjalnego klienta atrakcyjna oferta.
-
VAT i podatek wyjdzie poniżej 6.000 wiec tak kolorowo nie jest
Skoro ekspres znalazleś za 8900 zł to tyle (8900 zł ) musisz zapłacic chcąc go kupić.
Kupując do firmy przysługuje Ci prawo do odkliczenia podatku naliczonego. Podatek naliczony 23 % do ekspresu za 8900 to ok 1667 zł.
8900 - 1667 zł = 7233 zł.
A 5000zł w moim poście , to tzw hipotetyczne 5 tys , które może by dołożyla ( ale na pewno nie dołoży ) bliska osoba , która niestety nie żyje.
-
Gwoli wyjaśnienia oczywiście to moj punkt widzenia :)
No teraz wyraźnie to napisałes i jest to jasne dla wszystkich.
Ale twierdzenie , że Ty kupisz nowy ekspres Bianca i to jeszcze poniżej 6 tys wprowadza w bląd i zniecheca potencjalne osoby chcące kupić używany ekspres.
-
Przyznałem się grzecznie do błędu :) :uklony:
-
i nie odliczysz od razu 1667 bo ekspres jest ksiegowany jako srodek trwały a nie wydatek
polecam zmianę księgowego wydatki nisko cenne amortyzujesz jednorazowo i księgujesz w koszty (wydatki do 10.000 zloty netto ) VAT odliczasz w następnym okresie rozliczeniowem(jakie kilkanaście miesięcy ) , limit to 100.000 na rok podatkowy. można tez korzystać z amortyzacji jednorazowej droższych zakupów środków trwałych używając De Minimis ale nie o tym jest post . 8900 brutto -23% VAT. =7235 -(23,9% podatek ze składka zdrowotna) 5.506 zloty tyle dokładnie wyjdzie cię nowa Bianca w zakupie na firmę .
-
Przyznałem się grzecznie do błędu :) :uklony:
Wszystko chyba już jest wyjaśnione :)
To, że " Ty"możesz kupić i odpiczyć masz taką czy inną dzialalność ) nie znaczy że każdy tu z forumowiczów tak może.
Ja tez mam do sprzedania praktycznie nowy młyn gastronomiczny i też są pytania czy za pół ceny go nie sprzedam bo VATy bo jeszcze inne opłaty.
Ja płaciłem VAT , i nie odliczałem i dlatego cenę mam inną . Ale młyn zmielił max 8 kg kawy i nie pracował w kawiarni cały dzień i pół nocy. 😉
I na to tez trzeba wziąć poprawkę.
-
i nie odliczysz od razu 1667 bo ekspres jest ksiegowany jako srodek trwały a nie wydatek
polecam zmianę księgowego wydatki nisko cenne amortyzujesz jednorazowo i księgujesz w koszty (wydatki do 10.000 zloty netto ) VAT odliczasz w następnym okresie rozliczeniowem(jakie kilkanaście miesięcy ) , limit to 100.000 na rok podatkowy. można tez korzystać z amortyzacji jednorazowej droższych zakupów środków trwałych używając De Minimis ale nie o tym jest post . 8900 brutto -23% VAT. =7235 -(23,9% podatek ze składka zdrowotna) 5.506 zloty tyle dokładnie wyjdzie cię nowa Bianca w zakupie na firmę .
Kurcze @rollo45 nic straconego. Skoro tylko 5506 zł będzie kosztowala Cie nowa Bianca i masz możliwość to kupuj nową i korzystaj z dobrej kawy.
A co do podatków to zeszły rok podatkowy 2022 był tak zakręcony , że księgowi w kliku biurach nie wiedzieli do konca co i jak ( przynajmniej z poczatku ) a co dopiero osoba nie związana z tym tematem.
-
Pełna zgoda:), każdą sytuacje należy oceniać indywidualnie .
-
Skoro tylko 5506 Cie wyniesie Bianca , to kupuj nową i korzystaj.
Już mialem Biance :), nie zamierzam ponownie kupować:) najbliższy zakup To Decent jak dobrze pójdzie ale tu żadnego zysku na VAT nie będzie :(
-
Pełna zgoda:), każdą sytuacje należy oceniać indywidualnie .
Najważniejsze , że jest zgoda na forum ( politycy niech biorą przykład ;))
Indywidualnie wypada każdego traktować. Dla mnie Decent jest mocno "skomuteryzowany " jak na ekspres do kawy. Widocznie Ty zapatrujesz się na to inaczej. A moze akurat wolisz bardziej skomputeryzowany.
Jak najbardziej szanuję Twoj wybór. O to chyba w tym wszystkim chodzi.
Każdy kupuje to co uważa za najlepsze, najwłasciwsze dla siebie.
-
Dokładnie :), z racji posiadania dwóch dźwigni w tym jednej manualnej naturalnym dla mnie wydaje się postawienie na drugim biegunie czegoś kompletnie przeciwnego ,jedynie Decent został na placu boju :)
-
Dokładnie :), z racji posiadania dwóch dźwigni w tym jednej manualnej naturalnym dla mnie wydaje się postawienie na drugim biegunie czegoś kompletnie przeciwnego ,jedynie Decent został na placu boju :)
No Decent zdecydowanie co innego. 😉
-
Jak ktos kupi ekspres do firmy/ na firmę , odlicza VAT tzn że ekspres na siebie zarabia (w firmie) i takowy nie jest używany w warunkach domowych.
Zawsze można się obronić, że ekspres stoi w socjalu u pracowników. Przy tym co ludzie sobie wrzucają w koszty to mały grzech. Mój stary szef miał w środkach trwałych kolarkę za 30k i zestaw narciarski za drugie tyle. Obronił się, że potrzebuje tego na spotkania z klientami i elo.
-
Fakt ekspres jest w zasadzie wszędzie do wrzucenie w koszty bez żadnego problemu .
-
kolarkę
jak tak mówię przy synu, to mnie opieprza, że to szosa a nie kolarka :-)
Się off-top zrobił... Ten wątek o sprzedaży Bianci za połowę ceny, jakby co ;-)
-
Jak ktos kupi ekspres do firmy/ na firmę , odlicza VAT tzn że ekspres na siebie zarabia (w firmie) i takowy nie jest używany w warunkach domowych.
Zawsze można się obronić, że ekspres stoi w socjalu u pracowników. Przy tym co ludzie sobie wrzucają w koszty to mały grzech. Mój stary szef miał w środkach trwałych kolarkę za 30k i zestaw narciarski za drugie tyle. Obronił się, że potrzebuje tego na spotkania z klientami i elo.
Ciekawe czy przez ten zestaw umiejętności narciarskie znacząco wzrosły no i czy spotkania z klientami z uzyciem kolarki były bardziej owocne.
Takich " cwaniaków " nie brakuje i dlatego jest tak a nie inaczej.
A stary szef umrze niedługo skoro jest stary i do trumny zaoszczedzonej (z podatkowych przekrętow) kasy rodzina mu raczej nie włoży. Więc po co to kombinowanie.
Każdy liczy , że żyć bedzie wiecznie a czas mija nieubłaganie.
-
To nie cwaniactwo tylko opresyjny w stosunku do przedsiębiorcy system podatkowy , próbujący na każdym kroku ograniczyć możliwość uczciwego zarządzania kosztami ,szkoda wymieniać nonsensów typu 50% kosztów samochodu jeśli go używasz prywatnie i tak dalej , brak możliwości księgowania i odliczania VAT od np Lunchu z klientem w restauracji itp ,gdyby oczywiste koszty były dopuszczalne pewnie nikt by się nie babrał w jakieś kolarki (chociaż to uważam za przesadę jak rownież zestaw narciarski ) ale to ze muszę kupić kilka garniturów itp i nie mogę tego ująć w koszta tak jak i powyższe przykłady to nonsens.
-
To nie cwaniactwo tylko opresyjny w stosunku do przedsiębiorcy system podatkowy , próbujący na każdym kroku ograniczyć możliwość uczciwego zarządzania kosztami ,szkoda wymieniać nonsensów typu 50% kosztów samochodu jeśli go używasz prywatnie i tak dalej , brak możliwości księgowania i odliczania VAT od np Lunchu z klientem w restauracji itp ,gdyby oczywiste koszty były dopuszczalne pewnie nikt by się nie babrał w jakieś kolarki (chociaż to uważam za przesadę jak rownież zestaw narciarski ) ale to ze muszę kupić kilka garniturów itp i nie mogę tego ująć w koszta tak jak i powyższe przykłady to nonsens.
Tu akurat ja się z Tobą zgodzę 😉
-
Zależy do czego porównywać... Ja miałem (dość dawno) jednoosobowa działalność, później zwykły etat jako pracownik.
Wg mnie jest raczej odwrotnie: zwykli pracownicy są bardziej łupieni (i dlatego powstały "1 os. firmy";) )
np. jako firma podatek liniowy, ZUS od minimalnej pensji, możliwość odliczania VATu, wrzucania w koszty i dość często sprowadza się to do płacenia zerowych podatków od zerowych zysków, tylko ZUS ;)
Pracownik też często musi być w garniaku i nie dostaje go od pracodawcy...
Skala podatków wynika raczej z wszechobecnego eurosocjalizmu ;) wszędzie drogo...
-
Zawiązała się tutaj bardzo ciekawa dyskusja, której nie chciałbym przerywać gdyby nie fakt, że tytułowy ekspres został wstępnie sprzedany. :) dlatego też proszę jeszcze nie zamykać wątku.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie i burzliwą dyskusję,
a tymczasem wszystkim życzę smacznej kawki.
kawka
-
Jaki ZUS od minimalnej Pensji , ja płace ZUS w tej chwili prawie 3.000 na miesiąc , jakim cudem można Nie płacić podatku i jakim cudem można mieć zerowe zyski chyba dla firmy krzak która handluje korkami od butelek .Jakim cudem jesteś łupiony jako zwykły pracownik jak masz etat to twój pracodawca jest łupiony :).
-
Wg https://firma.rp.pl/zus/art37689991-skladki-zus-od-2023-roku-w-gore-ile-i-kiedy-trzeba-zaplacic
przedsiębiorca 1418,48 + 812,23 + 332,88
Na etacie ma umowę brutto, od tego pełny ZUS i skala podatkowa
w mojej branży (informatyka) sporo ludzi łapie się na najwyższy próg i max ZUS (ograniczenie rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe )
U mnie w korpo własna działalność nie wchodzi w grę, z tego powodu kolega zmienił pracę widząc ile $$$ idzie w błoto, znaczy na państwo ;)
Oczywiście kwestia czy płacę ja, czy pracodawca jest do dyskusji, ale wg mnie ja. Kasa na moje stanowisko jest określona, przy działalności miałem na rękę znacznie więcej...
Jak mieć w działalności dochód zero? Inwestować ;) koszty nie mniejsze od przychodu, np. jakiś LM kupić + samochód ;)
Ja np. miałem motocykl na stanie, załatwiając zwolnienie z VAT przy imporcie z UE pytali w US po co? Odpowiedź, że do dojazdów do nich, bo samochodem nie mam gdzie zaparkować była wystarczająca ;) ;)
-
W co chcesz inwestować przy miesięcznym sensownym dochodzie , w 5 motocykli , 5 samochodów przecież to ekonomiczne wykonalne tylko jak inwestycje generują kolejny przychód . Przy przychodzie dajmy na to 100.000 miesięcznie inwestować 100.000 zdradź mi tajemnice w co zainwestować milion dwieście tysięcy rocznie(pomijam fakt ze trzeba za coś żyć ):)można kupować nieruchomosci ale ile można tego kupić :),na etacie ZUS płaci za ciebie pracodawca typowe polskie myślenie uciec na B2B żeby mieć więcej kosztem mniejszych składek ZUS w ten sposób tracisz na przyszłej emeryturze .Ten sposób prowadzenie działalności który opisujesz to typowe polskie cwaniactwo przy małej firmie i śmiesznym dichodzie poza tym płacenie podatków to poniekad jakiś rodzaj odpowiedzialności społecznej i powinno się płacić dlatego właśnie nie rozumiem bezsensownych ograniczeń w odliczeniach jak właśnie garnitury czy lunche z klientami.Te wyliczenie Zusu skoryguj sobie o składkę zdrowotna dzięki której płacisz ZUS w zależności od dochodu wiec nie jest to stała kwota tylko zmienna i, więcej zarabiasz tym wiekszy ZUS .
-
Od doradzania są niektórzy księgowi, ja się nie podejmuję... ;)
B2B to nie tylko ZUS, nie wiem jak teraz (pewnie dalej) np. podatek liniowy 19% zamiast progów (32%), tańszy samochód, paliwo...
Niższa emerytura niby tak, ale i tak płacąc full składkę będzie niska (o ile nie jest się sędzią czy z służb mundurowych ;) ), więc pozostaje samemu sobie zapewnić...
Ograniczenia w odliczeniach wynikają zapewne z kombinatorstwa ;) Chyba jest mały limit na koszty reprezentacyjne i w to raczej można wrzucić, firma, której znaczącym kosztem są garniaki i knajpy jest mocno podejrzana ;)
Fakt, pisałem o małych firmach, ale duże (np sieci supermarketów) unikanie podatków mają w małym palcu...
-
Liniowy to dalej 19 procent ale składka zdrowotna to 4,9% od dochodu wiec zasadniczo na liniowym masz 23,9% podatku dochodowego ,znaczący to 50 garniturów miesięcznie ale np kupno 3 -4 garniturów raz na kilka lat to chyba nie jest nic dziwnego nie wspomnę o lunchu z klientem lepiej wspierać korpoapteki które wyprowadzają dochody poza Polskie a kierownikom aptek organizacja spendy na Malediwach normalnie nonsens kompletny ,zgniły i kompletnie niewydolny system .
-
Jest jeszcze ryczałt na którym możesz płacić np. 12% podatku jak programujesz ;) a składka ZUS ma 3 progi ;)
-
Jak wejdziesz w 3 próg to chyba 2400 sam ZUS i podatek od calego przychodu :(, dalej pozostaje kwestia ograniczeń kosztowych bo jako ze na ryczałcie nie masz tego zmartwieńia to możesz być ryczałtowcem i podatnikiem VAT w tym przypadku również nie odliczysz VAT od lunchu z klientem ani od zakupu garnituru :):):):)system jest wymyślony tak z]zeby z każdej strony karać uczciwego podatnika a nagradzać kanciarzy :(.
-
Zgadza się, sprawdza się wtedy kiedy masz niskie koszty. VAT od firmowych zakupów masz zwracany. Ja nigdy garniturów na firmę nie brałem to nie wiem jak jest w tym przypadku.
-
Ja to sobie tak myślę - czy inspektorzy ze skarbówki czasem kawy nie pijają.
Może już nie podpowiadajcie im co i jak.
Jka
-
@Fux czy mógłbyś wydzielić do nowego tematu niezwiązanego ze sprzedażą?
-
Ciekawe czy przez ten zestaw umiejętności narciarskie znacząco wzrosły no i czy spotkania z klientami z uzyciem kolarki były bardziej owocne.
Takich " cwaniaków " nie brakuje i dlatego jest tak a nie inaczej.
A stary szef umrze niedługo skoro jest stary i do trumny zaoszczedzonej (z podatkowych przekrętow) kasy rodzina mu raczej nie włoży. Więc po co to kombinowanie.
Każdy liczy , że żyć bedzie wiecznie a czas mija nieubłaganie.
Stary szef już nie żyję, ale jego dzieci z powodzeniem bawią się dalej. Jak to mówią bogactwo buduje się pokoleniami.
Ja generalnie się z wami zgadzam, dlatego w koszty wrzucam tylko co trzecią kawę ;) A z wypychaniem pracowników na b2b to bardziej chodzi o zrzucenie ewentualnej odpowiedzialności na pracownika + jebanie go na kodeksie pracy, aniżeli optymalizacje podatkową. Wbrew pozorem jak ktoś musi się rozliczać normalnie (tzn liniówka + vat) to aż takiej oszczędności dla pracodawcy to nie generuje.
Przy założeniu 6k na rękę, koszt pracodawcy to ok 10k, a fakturę którą musisz wystawić na b2b to 9k netto. Realnie trzeba ziomkowi na jdg dać więcej na rękę, żeby opłacił księgową i poczuł, że jednak mu się to opłaca, więc dla firmy praktycznie wychodzi na jedno.
-
A tak naprawdę to największy zysk jest z pilnowania wielkości przedsiębiorstwa (poniżej 20pracowników), tak żeby nie wpaść w jakieś kadrowe sprawy typu wczasy pod gruszą, bhp i inne bzdety. Firma z którą współpracuje i z której się wywodzę, ma realnie 150osób, ale na papierze tylko 12 pracowników, ciągle będąc mikroprzedsiębiorstwem. No ale to też w sumie podpada pod jebanie na kodeksie. Każdy orze jak może i jak mu biuro podatkowe doradzi.
-
A z wypychaniem pracowników na b2b to bardziej chodzi o zrzucenie ewentualnej odpowiedzialności na pracownika + jebanie go na kodeksie pracy, aniżeli optymalizacje podatkową. Wbrew pozorem jak ktoś musi się rozliczać normalnie (tzn liniówka + vat) to aż takiej oszczędności dla pracodawcy to nie generuje.
Przy założeniu 6k na rękę, koszt pracodawcy to ok 10k, a fakturę którą musisz wystawić na b2b to 9k netto. Realnie trzeba ziomkowi na jdg dać więcej na rękę, żeby opłacił księgową i poczuł, że jednak mu się to opłaca, więc dla firmy praktycznie wychodzi na jedno.
Przy 6k na rękę to raczej faktycznie trzeba wypychać. Przy kilka razy większej sumie pracownicy sami chcą być wypchani ;) Pracodawcy to w sumie wszystko jedno, nawet prościej ma z B2B, dla pracownika to spora różnica w dochodach. Przynajmniej jak ja miałem działalność. Teraz np. czytam, że np zdrowotne 4,9% od dochodu - tego wcześniej nie było...
Tak jak pisałem, kolega zwolnił się głównie dlatego, że musiał pracować na etacie, podczas gdy większość firm informatycznych zatrudnia na B2B...
No i u nas nie chcą kosztów 50% uwzględniać (działalność/praca twórcza), co jest praktycznie standardem w tych firmach, co mają jeszcze etaty... ;)
-
No im większa kasa tym bardziej się to bilansuje i można większe ryzyko wziąć dla siebie - pracownika. Ja piszę z perspektywy branży budowlanej gdzie patologia goni patologię i albo grasz jak wszyscy, albo wypadasz.
-
Cały ten kraj to patologia :(.(oczywiście chodzi o kwestie podatkowo-państwowe)
-
Przy jednoosobowej działalności, chyba nie ma szans puścić w koszty ekspresu.
-
A ja tam czekam na autorskie info jak działa, jaka satysfakcja :hihihi: feeling :evil:
Piękna Pani na targach już mnie miala w garści, ale niestety kontrola przepływu vell inne ustrojstwo (dzwignia/elektro zawór) mi robi robotę bo w pracy cykam profesora (joke O0) z dźwigni, i niestety nie dałem rady :hihihi:
-
Co ma wspólnego jednoosobowa działaności z zakwalifikowaniem ekspresu w koszta?????, jeśli masz jednoosobowa działalność i prowadzisz kawiarnie :):):)to możesz czy nie :)?, można jeszcze w setkach innych opcji na jednoosobowej działaności .
-
Działalność medyczna, tam nie ma za bardzo możliwości robienia kosztów. Nawet pralki Miele nie mogłem wziąć, bo nie ma uzasadnienia na tak drogą, a akurat pralka często jest wykorzystywana. Księgowa powiedziała, że max do 4k.
Wkurza mnie to, bo nawet auto do 150k można było. Władza za to lekką ręką wydaje nasze pieniądze nie pytając nikogo o zdanie.
-
zawsze w takiej sytuacji polecam zmienić księgowa , nigdy nie słyszałem o ograniczeniu kwotowym na środek trwały oprócz samochodu , idąc tym tokiem rozumowania laptop za 20.000 tez będzie za drogi i musisz wźąść za 2.000, działalność medyczna jeśli masz biuro czy poczekalnie -możesz mieć ekspres dla pracownikow lub dla klientów.Co do władzy (chociaż to zbyt duży komplement dal tej bandy idiotów ) zgadzam się w zupełności co do wydawania i rozkradania pieniędzy podatników.
-
Moim zdaniem, jeśli stać mnie na laptopa za 20k, to nic nikomu do tego, choćbym miał tylko pocztę sprawdzać w firmie, działalność medyczna, to praca na kontrakcie, więc bez pracowników i klientów
-
To samo pralka ,jeśli jej używa do jakiegoś zakresu działalności nic nikomu do tego ile będzie kosztować czy to 2.000 czy 10.000 .
-
Ja też się zastanawiałem nad ekspresem na firmę ale przy programowaniu dla jednego klienta z zagranicy to raczej nie byłoby do uzasadnienia przed urzędem skarbowym.
-
a kogo interesuje dla ilu klientów programujesz , przecież możesz przyjmować i rozmawiać z dziesiątkami potencjalnych klientow jeśli chcesz im zaparzyć kawę itp to masz do tego pełne prawo.
-
Doszedłem do wniosku ze nie będę naginał rzeczywistości.
-
Doszedłem do wniosku ze nie będę naginał rzeczywistości.
Idealista : )
-
Ostatni wśród sprawiedliwych :)
-
Ostatni wśród sprawiedliwych :)
Raczej przezorny. Ode mnie ostatnio Urząd Skarbowy zarządał faktur za prywatny telefon komórkowy kwestionując faktury za firmową komórkę.
-
A to jest przymus posiadania pryw. telefonu? Ja nie mam np.
-
Okazuje się, że tak. W przeciwnym wypadku zaczną Ci się czepiać, że używasz telefonu do celów prywatnych, a nie służbowych.
Kasa, misiu, kasa.
-
To właśnie potwierdzeńie z początku wątku mojej tezy ze zarządzanie w uczciwy sposób kosztami jest u nas w Kraju postawione na głowie, nie ma w tym grama logiki oprócz opresyjnosci systemu .
-
Okazuje się, że tak. W przeciwnym wypadku zaczną Ci się czepiać, że używasz telefonu do celów prywatnych, a nie służbowych.
To właśnie potwierdzeńie z początku wątku mojej tezy ze zarządzanie w uczciwy sposób kosztami jest u nas w Kraju postawione na głowie, nie ma w tym grama logiki oprócz opresyjnosci systemu .
Akurat uczciwie podchodząc do tematu telefonów to generalnie mają rację. Trudno w obecnych czasach nie używać telefonu prywatnie, a prywatne użytkowanie nie jest raczej kosztem uzyskania przychodu.
Można się nie zgodzić z ich opinią i być może sprawa trafi do sądu, a z telefonami jest dość prosto - łatwo uzyskać zestawienie połączeń / billing... Jeśli znajdzie się tam np. telefon do teściowej to tłumaczenie typu "dzwoniłem, żeby nie przychodziła do firmy, bo klientów odstrasza" może nie być uwzględnione ;)
-
Przecież to zupełny nonsens ,Ty to piszesz poważnie ?????, przy abonamentach bez limitu za 39 zloty analizujesz rachunek kosztów i telefonu do Teściowej który trzeba udowadniać bilingami??? ,przy obrocie kilkudziesięciu tysięcy miesiecznie to koszt abonamentu za 39 to zysk rzędu 9,32 złote na miesiąc i ktoś ma za to ciągać się po Sadach ??w jakiej rzeczywistości żyjesz ze to jest dla ciebie normalne ??
-
Napisał "uczciwie", nie "normalnie". Nie przekręcaj ;)
-
to nie ma nic wspólnego z uczciwością ani normalnością , jeli zakładasz ze coś jest uczciwe ta automatycznie ze względów normatywnych i etycznych powinno być normalne , i odwrotnie nieuczciwe jest nienormalne w odniesieniu do norm społecznych i etycznych w których funkcjonujemy.
-
Takie życie, dla tych 39PLN szkoda się podkładać i prościej mieć jeden tel. prywatny.
Ja tylko analizuje toto z prawnego / uczciwego punktu widzenia.
Wiadomo, że US będzie szukał dziury w całym... Można brać 100k$/rok + wycieczki a podpaść na ośmiorniczkach ;)
-
dlatego potwierdza to początkową tezę ze system jest pozbawiony logiki i opresyjny .Prościej nie rozliczać w kosztach śmiesznego abonamentu za 39 zloty i mieć nawet 5 telefonów.
-
Kwestia interpretacji. Wg mnie system jest prosty, wartość "oszustwa/wykroczenia" nie ma większego znaczenia, więc trzeba uważać. Telefon jest faktycznie problematyczny, bo wszystko się rejestruje. Już prościej porządny ekspres + młynek w koszty wrzucić ;)
BTW Za złotówkę też można do paki trafić np. https://www.wprost.pl/416616/schizofrenik-ukradl-batonik-za-zlotowke-szef-wiezienia-wplacil-z.html
A co do telefonów, to z moich znajomych prowadzących DG dla sporej liczby klientów większość ma prywatny tel. i ten firmowy po pracy wyłączają ;)
-
Trafił nie za złotówkę tylko za kradzież , nie możesz naprzemiennie mieszać Prawa karnego i podatkowego bo dyskusja przestaje być merytoryczna , system nie jest prosty wartość wykroczenia oczywiście ma znaczenie i jest uwzględniona w przepisach KKS, można być na ryczałcie wtedy masz w głębokim poważaniu wszystkie koszta :)P)P)
-
Niby kodeks karny to nie kodeks karny skarbowy, ale idea podobna. Trzeba uważać i się samemu nie podkładać...
Ryczałt też nie zawsze da się zastosować...
-
No niestety, opresje przedsiębiorców w tym kraju sięgają wręcz znamion ludobójstwa. Ostatnio np nie uznano zakupu Porsche 911 Carrera z funduszu rehabilitacji:
https://innpoland.pl/189202,firma-kupila-porsche-z-funduszu-rehabilitacyjnego-czym-jest-zfron
-
Typowe używanie skrajnych przykładów nie wiem w jakim celu , oczywistym jest ze opresyjnym nie jest nie uznanie zakupu 911 , ale na pewno opresyjnym jest biling rozmów telefonicznych przy abonamentach w kwotach 39 złoty kosztów <taka zagrywka trochę ja TVP1(skrajnie nieadekwatny do poruszanego tematu przykład ma podważyć merytoryke całego sporu ,żenujące to trochę );(
-
Okazuje się, że tak. W przeciwnym wypadku zaczną Ci się czepiać, że używasz telefonu do celów prywatnych, a nie służbowych.
Kasa, misiu, kasa.
To jest zabawne, bo o ile kiedyś połączenia faktycznie nabijały rachunek i używanie telefonu po pracy mogło by mieć finansowy sens, to w dobie abo "wszystko w jednym", nie ma znaczenia ile dzwonisz i gdzie bo rachunek zawsze jest taki sam.
-
No w końcu ktoś zauważa ze to jest pozbawione sensu :):).
-
Czy opresyjne było rozdawnictwo właścicielom firm (nie pracownikom) w ramach tarcz antykryzysowych wsparcia o wartości 300 miliardów w ciągu niecałych trzech lat? Czy skrajnym przykładem będzie powiedzenie, że do końca 2022 roku przez prawie 6 lat 500+ kosztowało zaledwie 213 miliardów? Czy żenadą będzie przypomnienie, że w szkołach uczy się podstaw przedsiębiorczości i pisania biznesplanów, ale nie uczy się o prawie pracy czy związkowości? Masz całe branże, które działają tylko dzięki temu, że inspekcja pracy, sądy i urzędy są w zasadzie bezsilne wobec ewidentnego łamania prawa. Zgłębiałem ostatnio temat opakowań produktów spożywczych i większość palarni, z których kupowałem kawę nie spełnia podstawowych wymogów w tym temacie. Więc czy te opresje są teraz z nami w pokoju?
-
To aczkolwiek słuszne sugestie są zupełnie nie na temat , system jest opresyjne pod katem uczciwego przedsiębiorcy i watek dotyczy systemu podatkowego,o ile się orientuje wsparcie z PFR czy rozdwanictwo jak to zgrabnie nazwałeś nie ma nic wpollnego z systemem podatkowym , 500 plus również (choć wypłacane jest właśnie ze ściąganych podatków ) program nauczania w szkołach tez nie ma nic wspólnego z systemem podatkowym , PIP , Sady i urzędy tez nie.
-
Ale się koledze ulało :D
-
Ano :):):P