forum.wszystkookawie.pl
Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Dyskusje wokół kawy => Wątek zaczęty przez: Anszy w 25 Listopad 2020, 20:42:21
-
Nawet nie mam na nią ochoty. 10 dni temu zaraziłem się Covidem. Test dodatni. Smak i węch w 70% zniknął. Trzyma mnie duże osłabienie, temp. do 38stC. Kaszel i nerwobóle całego ciała. Mam czas na pisanie ale co to za czas. A ten wpis po to, by sobie choć trochę ulżyć. 59 lat to na szczęście nie 60 - żart. Koledzy, trzymajcie kciuki i poczęstujcie dobrym słowem dla otuchy.
-
Trzymaj się :) Przeminie jak większość, a kawa będzie smakowała jeszcze lepiej.
-
To zdrowia i poprawy smaku, bo jak później shota strzelisz to będzie Meksyk :kawa:
-
Dzięki, jak to niewiele trzeba, by się łezka zakręciła w oku.
-
Poza innymi objawami, żona przez tydzień nie miała smaku i węchu. Kawę to jakby wodę piła. Teraz odzyskuje smak, ale węch dalej niewyraźniy. A ja prawie nic, trochę w klatce ucisk czuję i to nie zawsze, jednak treningi siłowe musiałem odstawić. Nie miałem siły.
Znajomy kawosz dopiero po miesiącu odzyskał smak i węch, także czekaj cierpliwie, wyzdrowiejesz i będzie dobrze!
-
To ja ten sam rocznik 61 :-)
3maj się, będzie dobrze. Za to jak wyzdrowiejesz będziesz wiadrami chlał kawusię :-)
-
Trzymaj się chłopie! Po takiej przerwie odkryjesz kawę na nowo!
-
Ja niestety też walczę z covidem :( mąż przyniósł z pracy - on już przechorował i wszystko ok. Mnie wzięło po prawie 2 tygodniach, a już myślałam że przeszłam bezobjawowo. Kawy chwilowo rownież nie piję - całkowicie straciłam węch i częściowo smak. Poza tym u mnie objawy umiarkowane- ból zatok, katar, lekki kaszel. Najważniejsze to dużo odpoczywać i dbać o siebie. U mnie to nie takie proste, bo w domu trójka dzieci, w tym maluszek 4 miesięczny, a mąż musiał już wrócić do pracy. Mimo wszystko mam nadzieję, że będzie dobrze i czekam aż odzyskam węch i smak, bo cieżko gotować dzieciakom na pamięć, a i życie bez kawy przyjemne nie jest. Damy radę! Dużo siły i trzymam kciuki za szybki powrót do pełni zdrowia!
-
Dużo siły i trzymam kciuki za szybki powrót do pełni zdrowia!
Tobie też!
-
Trzymajcie się i życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia!
-
Zdrówka, trzymajcie się zawirusowani i zdrowiejcie szybko! Trochę odwyku od kawy też nie jest złe ;)
-
Dzięki wielkie wszystkim.
Kasiam - bądź dzielna, widzę, że sytuacja u mnie to "pikuś"
-
Byłem w Ludowym Wojsku Polskim (chyba tak to się nazywało) za komuny i od tamtej pory nikogo i niczego się nie boję! Ci, co przeżyli ten bezsensowny koszmar, wiedzą, co piszę. Ale tej zarazy się zwyczjnie boję, bo nie mam na nią żadnego wpływu. Zaraziłem się i pewnie wyzdrowieję, ale już może nie będę wiedział, w jakim stopniu (mam nadzieję, że niewielkim lub wcale) wirus uszkodził mi organy? Jeśli smak i węch zostaną dotknięte jakimś uszczerbkiem, to będzie mój dramat, w kwestii kawy.
No i zawiałem pesymizmem.
Życzę wszystkim powrotu do zdrowia w 100%, żeby było jak wcześniej!
-
GostRado. Nic się nie bój, przejdzie jak zwykła grypa. Unikaj zbędnego wysiłku fizycznego.
Nie wierzcie w to co usłyszycie w TV na temat Covida, większość to bezczelne kłamstwo lub co najwyżej naciągana prawda. Gdyby nie ta ogólnoświatowa "kampania promocyjna"* firm farmaceutycznych nawet byśmy nie zauważyli, że coś złego dzieje się.
Zdrówka wszystkim życzę.
*nie wiem jak inaczej określić tę farsę
-
Nie każdy tak przechodzi.
Parę dni temu odszedł mój jedyny przyjaciel, taki prawdziwy. Zawsze On czy ja moglibyśmy wszystko powiedzieć sobie w oczy bez ceregieli, asekuranctwa, bo jak mawiał antyczny: "veritas odium parit - obsequium amicos", a niektórzy poznali tu mój "ugodowy" charakter. A ja nawet na pogrzebie nie mogłem być. Leczył się kilka lat na serce i żył! Zaraził covidem i już Go nie ma...
Miał 42 lata. Ja jestem o 11 starszy. Tak pomyślałem, że ja już więcej nacieszyłem się życiem, a On...
-
Moje kondolencje.
Pamiętajmy, że w wyniku grypy lub jej powikłań (jak zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego) umiera na świecie ponad pół miliona osób rocznie. Mniej więcej jedna na minutę. Są to z reguły osoby w wieku starczym lub schorowane o obniżonej odporności i wydolności organizmu.
-
Wszystko to wiem, ale grypa była w tamtym roku i w porzednich, a On żył... do teraz...
Już nie będę tu pisał, sam staram się nie myśleć, a jeszcze innych dołuje...
-
Nie chorowałem na grypę chyba przez ostatnie 20lat, od kiedy zacząłem uprawiać całoroczny windsurfing. Pewno zahartowane ciało przez zimną wodę było odporne na infekcje. A Covid wlazł we mnie jak w masło i siedzi. Także nie ma mocnych na niego, a od czego to zależy czy zrobi większe, czy mniejsze spustoszenie w organizmie to już bardziej złożona sprawa.
-
Wszystkim życzę dużo zdrowia! Zarówno tym co przeszli aby pracowali nad dalszą odpornością, tym co przechodzą by delikatnie przechodzili i tym zdrowym by dbali o siebie.
Nie wchodźmy w inne dyskusje, szkoda na to czasu. Różnijmy się poglądami, nie drażnijmy jednak tymi które mogą budzić tak duże emocje w ostatnich czasach. Zawsze będą różne poglądy i ten temat będzie rodził duże emocje. Mieliśmy już zamykane tematy...
-
Znajoma anestezjolog mówiła na podstawie swoich obserwacji, że więcej przypadków covidu jest wśród mężczyzn i ciężko znoszą w wieku 50-60 lat, zdrowi, silni.
W wojsku wystarczała delbeta i żadne cholerstwo nie przyczepiło się.
Teraz pozostaje dezynfekcja, maski, i trochę szczęścia. Dezinformację sieją w tv, chociaż bardziej chyba antycovidowcy w internecie. Trzeba myśleć samodzielnie.
Szybkiego powrotu do zdrowia wszystkim zmagającym się z covidem życzę.
-
Znajoma anestezjolog mówiła na podstawie swoich obserwacji, że więcej przypadków covidu jest wśród mężczyzn i ciężko znoszą w wieku 50-60 lat, zdrowi, silni.
Udam, że tego nie czytałem i nie skomentuję.
-
Napisałem, bo większość myśli, że to ich nie dotyczy.