forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Inne => Wątek zaczęty przez: RadoGost w 01 Czerwiec 2019, 08:04:43
-
Może mnie zganicie, ale atmosfera luźnego weekendu, no i wiecie... duma dziadka z wnuczki. Proszę o wyrozumiałość :kwiat:
Na temat kawy, ale inaczej ;)
Córka po 6-ciu miesiącach od porodu musiała wrócić do pracy (wymogi kontynuacji specjalizacji), a że nie chcieliśmy takiego maleństwa oddać do żłobka postanowiliśmy z drugimi dziadkami zajmować się nią w ciągu dnia na zmianę: rano lub popołudniu u nas i odwrotnie u drugich. Pola jak jeszcze nie chodziła, to uwielbiała jak ją nosiłem na rękach i objaśniałem wszystko, co wisiało na ścianach lub stało na komodach, półkach, etc., ale najbardziej fascynował ją ekspres w kuchni i akcesoria do niego. Z kolbami, sitkami lepiej się bawiła, niż swoimi zabawkami. Przy zachowaniu należytej ostrożności włączała i wyłączała ekspres, gdy trzymałem ją na rękach (obecnie już tylko załącza, gorąca E61).
W tym momencie dochodzę do clou tej fascynującej opowieści. Będąc ze mną w kuchni podczas przyrządzania kawy dla mnie i babci, Pola ciągle słyszała słowo "kawa". Jak sądzicie, które słowo jako pierwsze wypowiedziała wnuczka? I nie jest to: mama, tata, baba czy dada. Tak, dobrze dedukujecie: "KAWA"!!! Intonowała tak z "francuzka" z akcentem na ostatnie "a": kawááá . Wyciągnąłem jej taki stary plastikowy ekspres kolbowy De'Longhi i teraz, gdy ma już dwa lata i cztery miesiące ładnie się wysławia zabawiając nas jako "baristka". Stawiam jej ekspres na ławie i zaczyna "parzyć" dla nas nasze ulubione rodzaje kaw. Patrzy na mnie:
- Dziadek espreso? (wymawia bez jednego "s" na końcu :D) i zaczyna robić, zapina kolbę, podstawia filiżankę do espresso, imituje dźwięki, które wydaje ekspres podczas pracy. Coś wspaniałego :buziak:
- Babcia też chcesz espreso? (śmieje się) Nieee, babcia pije cappuccino i zaczyna się robić (rozróżnia kawy, do espresso podkłada pod kolbę filiżaneczkę, a do cappuccino większą). Wszyscy bawimy się wyśmienicie :) :D przy kawka
Konkluzja jest oczywista: miłość do kawy można zaszczepić od nie najmłodszych lat, ale miesięcy :buziak:
Tylko smacznej kawki życzy, dumny dziadek.
PS
Na zdjęciu pierwsze espresso wnuczki w bluzce z napisami niepozostawiającymi żadnych wątpliwości :D
-
Fajnie, moje dziewczyny, 7 i 8 lat jak parzę kawkę pytają się czy mam jakąś nową. Jeśli jest nowa to próbują, zarówno przelewy jak i espresso. Tylko jedno siorbnięcie, nie chcą więcej. Próbują określić aromaty jakie czują.
Marek.
-
Wow! :wow2: jak nic, będą baristkami :D
Moja wnuczka (Twoje córcie duuużo starsze) ostatnio się obraziła, bo nie dałem jej spróbować espresso :nienie: W zamian dostała "cappuccino" mleko + extra ciemne kakao. W ogóle nie jada słodyczy (bardzo rygorystyczna mama) i jej bardzo smakowało te cappuccino
PS
Ja też miałem dwie córki rok po roku, fajnie się wtedy chowają :buziak: Nie ma przepaści wiekowej.
-
Moi rodzice nauczyli mnie parzyć kawę w wieku lat 6... w wieku 15 wystartowałem na swoich pierwszych aeropressach :)
-
Szczęściarz :-)
Ja, żebym kupił sobie za PRL-u motor MZ, to musiałem harować przy machorce (tytoń dla niewtajemniczonych) przez wiosnę, lato i jesień, ale pozytyw z tego był taki, że cały czas przebywałem na świeżym powietrzu :D
Dobra kawa oficjalnie nie była dostępna, a słowo "barista" nieznane :(
-
Sorry za post po postem :kwiat:
Pytanie do @Miklas:
Marek,
Obiło mi się o uszy, że zajmujesz się też stolarką? Jeśli tak, mam dla Ciebie robotę: potrzebuję podstawki pod filiżanki do espresso. Nie chcę takiej kratki ze stali nierdzewnej. Podoba mi się z twardego drewna np dąb plus zabezpieczenie przed wnikaniem wody (olejowanie lub coś innego). Zrobiłem z sosny (zdjęcie), ale bez narzędzi, to sam wiesz, co można zrobić. Inwencja twórcza po Twojej stronie.
W zamian proponuję oryginalny zestaw firmy Wera Made in Germany (nawet pokrowiec uszyty w Polsce a nie w Chinach), który zawiera: 6szt. grotów najwyższej jakości powlekanych pyłem diamentowym, tj.: PH1, PH2, PŁ0,8, PZ1, PZ2, TX20, rękojeść dwukomponentowa kraftform, w której znajduje się na "dziobie" bardzo mocny magnes i otwieracz do butelek. Wartość ok. 110zł. Myślę, że dla fachowca, takie profesjonalne narzędzie na pewno się przyda.
Pozdrawiam :D i czekam na kontakt.
-
Owszem, coś tam czasem sobie wydłubię z drewna hobbystyczne, niestety nie jest to mój zawód, a ten z kolei zabiera mi sporo czasu. Łącząc to z obowiązkami domowymi i różnymi projektami, które rozpocząłem określiłbym termin realizacji jako bliżej nieokreślona przyszłość liczona raczej w latach. Przykro mi, ale nie dam rady.
Marek.
-
@Miklas, rozumiem i nie ma sprawy, choć widząc Twoje drewniane arcydzieła, jestem cokolwiek zawiedziony :-(.
Wczoraj jeszcze trochę (2 godziny :sciana:) popracowałem na tą ze zdjęcia podstawką przy użyciu profesjonalnych narzędzi, tj.: brzeszczota do metalu i papieru ściernego :picardpalm: oraz zaimpregnowałem oliwą z oliwek (dobrze, że żony nie było w domu, sycylijska 50zł/500ml :hihihi:). Oto efekt końcowy:
-
Z tej deski zrobi się łuczek, pomimo sycylijskiej oliwy.
-
Już się wygięła :( Dąb czy modrzew byłby lepszy.
-
Każda się wygnie - to nie kwestia drewna tylko tego że kłoda cięta na ostro. Trzeba wybierać deski z środka, tylko nie mają takiego ładnego wzoru. Albo zalać lakierem z każdej strony (ja używam akrylowego matowego).
-
Tylko tej oliwy sycylijskiej żal :lol2:
@Henry, na jakiś czas wystarczy moja "konstrukcja". Może aż tak się nie wygnie, że filiżaneczki będą same zjeżdżały :D.
-
W marketach są deseczki do krojenia spożywki z klejonego bambusa, one nie powinny się wypaczać.
-
Już przyglądałem się takim deseczkom w kuchennym królestwie żony :hihihi: Oliwy nie zauważyła, ale co innego przycięta deska pod prysznicem ekspresu :)
Popatrzę po sklepach, jedynie pozostaje kwestia jej grubości.
-
Jeśli chciałbyś coś z bardziej egzotycznego drewna to fajne gatunki mają hurtownie sprzedające deski tarasowe. Ja dostałem kilka desek, które były odpadem za darmo.
Marek.
-
Ale mnie naprowadziłeś :-D
Siostra robiła niedawno taras z drzewa, które rośnie w wodzie :mhh: Może jakieś ścinki zostały.
-
Tylko tej oliwy sycylijskiej żal
@Henry, na jakiś czas wystarczy moja "konstrukcja". Może aż tak się nie wygnie, że filiżaneczki będą same zjeżdżały .
Lepszy olej parafinowy z apteki. Tani, nietoksyczny i nie jełczeje.
-
Dzięki @Bacek, jak dostanę odpowiednie drewno, to zastosuje się do Twojej rady.
-
https://www.instagram.com/p/Bx_z43djD5x/?igshid=p41lr424taoo
Tak trochę wracając to wątku tytułowego.
-
:wow2:
Nie wzgardziłbym takimi umiejętnościami :poklon:
To kawowa pasja i ktoś ją tej dziewczynce przekazał. Dzieci szybko się uczą przez zabawę. Jak krzyknę z kuchni do wnuczki: - Pola, ekspres trzeba włączyć! To wszystko zostawia, podstawiam krzesło, staje na nim, załącza dźwigienkę i obserwuje zmieniające się cyferki rosnącej temperatury wyświetlacza, po chwili zdejmuje ją i po potrzebnym czasie pijemy espresso, Pola z mineralnej. Filiżanka do espresso, to najlepszy dla niej pojemnik do picia wody. Chyba zostanie baristką :D Mówi, że to ekspres Poli i dziadka :)
-
Moje córki 5 i 3 lata budują aktualnie ekspresy do kawy z duplo i w tym robią kawę, (o popatrz tato to jest tamper)... Tak dzieci naśladują opiekunów we wszystkim co widzą, że dla opiekunów jest ważne.
-
Dziś moja córka mająca 5,5 roku powiedziała pod moją nieobecność do żony: mamo, tata ma niedługo urodziny, może kupimy mu coś z Lelita albo Marzocco :uklony: Musiała słyszeć rozmowy kawoszy o GS3 :wow2: