Kolejna podpowiedz, jak zrobić profilowanie bez budowania wahadłowca.
Przyjrzyjcie się wysuwającemu się walcowi oraz przysłuchajcie się działaniu zaworów.
Coraz bardziej potwierdza się moja teoria.
Zasadę działania widzę tak:
- załączamy pompę
- zawór trójdrożny z mikro-precyzyjnym zaworem iglicowym (ala Slayer, zamiast ogranicznika 0,6-1mm) włącza się, przepływ przez zawór iglicowy
- bardzo wolny przepływ nawilża ciastko
- jednocześnie ciśnienie wzrasta i zostaje uruchomiony siłownik ze sprężyną (akumulator ciśnienia), wysuwa się oś
- po wypełnieniu przestrzeni nad ciastkiem ciśnieni w grupie wolno rośnie do 6bar
- wyłącza się zawór trójdrożny (normalny przepływ) i ciśnienie gwałtownie wzrasta do 9bar.
- po 12 sekundach ponownie załącza się zawór trójrożny z ogranicznikiem i ciśnienie powoli spada
- przy 4 bar operator wyłącza pompę.
Cału układ, który opisałem, oparty jest na 4 elementach
- zawór zwrotny przed zaworem trójdrożnym
- zawór trójdrożny
- zawór iglicowy z mikro-regulacją.
- siłownik hydrauliczny wpięty szeregowo tuż przed grupą, ja zrobię z regulacją siły od razu
Czyli zamiast stosować pompę za 550Eur i elektroniczne sterowanie, należy wykonać siłownik, a to jest proste. Niedaleko mnie jest złomowiec. Taki trochę wypasiony, ponieważ jest to złomowiec z pobliskiej, największe w EU wytwórni Botoxu
. Siłowniki całe z SS znajdę bez problemu.
Problemem będzie precyzyjny zawór iglicowy.
Jak widać zawór ma bardzo długi stożek właśnie dla precyzyjnej regulacji małych przepływów. Poszukam go również.
Ale może Wy widzieliście gdzieś, zastosowane tego typu zawory iglicowe? Gdzieś w przemyśle spożywczym, chemicznym, laboratoryjnym?