Marka to rzecz subiektywna, jedni bardziej, inni wcale nie przywiązują do niej wagi. Jest już minimum kilka młynków VSD, które mają dobre lub bardzo dobre opinie(z pominięciem "sprawdzonej marki"), więc większość ludzi nie ma ciśnienia i nie pcha się w deklaracje zakupowe na premierę. Spokojnie czekają na testy i później zdecydują, nie ma w tym nic złego, można nawet powiedzieć, że to rozsądna decyzja przy zakupie czegokolwiek na premierę. Oczywiście nikt, nikomu nie broni.
I nie wiem, o co chodzi z Oro, chyba, że mowa o pierwszym batchu produkcyjnym, który był niedopracowany, poprawili i kolejne były już ok. Bez szału, ot dobry młynek pod espresso, który ma jednak na rynku dużą konkurencję, podobnie jak ten Mazzer.