forum.wszystkookawie.pl

Opinie, testy i porównania => Kawa => Wątek zaczęty przez: WS w 12 Listopad 2014, 12:18:29

Tytuł: Etiopia Hunda Oli – palarnia kawy Mastro Antonio
Wiadomość wysłana przez: WS w 12 Listopad 2014, 12:18:29
Etiopia Hunda Oli – palarnia kawy Mastro Antonio

Ziarna z dzikich upraw Etiopii, raczej drobne, obróbka na mokro, palenie średnio ciemne, z myślą o espresso. Kawa świeża, pita dwa tygodnie po paleniu.
W aromacie przemiału na początku i na krótko, pojawiają się nuty jakby ziemne, później dominują czekoladowe i dobrego pieczywa, z owocowymi akcentami.
Sposób przygotowania: ekspres Nuova Simonelli Musica i młynek Mahlkönig K30 ES. Crema na espresso brązowa, ładna i dosyć trwała. Na początku, bardzo krótko jest aromat ziemny, później przypieczonego pieczywa, a następnie dochodzą pomieszane zapachy owocowo-kwiatowe. W smaku espresso jest owocowe, ze wskazaniem na brzoskwinie z dodatkiem jakiś czerwonych owoców, słodkie, z niewielkimi czekoladowymi nutami, bez goryczki, nie kwaśne. Dla mnie zdecydowanie smaczne espresso. Posmak głównie owocowy, po czasie z niewielką owocową goryczką.
Sposób przygotowania: aeropress i młynek Mahlkönig Vario Home. Metoda odwrócona, doza 7 g na 100 ml, temperatura 85°C, preinfuzja 30 sekund, łączny czas parzenia z preinfuzją 90 sekund, przemiał dosyć drobny. W smaku przeważają owoce, z dominacją dojrzałych brzoskwiń. Taka owocowa głębia, można powiedzieć, uzupełniona sporą ilością słodyczy. Napar bardzo dobry, zrównoważony, przyjemny do picia, nie kwaśny, bez goryczki. Posmak przyjemny, z owocową goryczką i nutami niezbyt słodkiej czekolady.
Sposób przygotowania: dripper Kalita Wave i młynek Fiorenzato F6 Drogheria.
Doza 6 g na 100 ml, temperatura 85°C, preinfuzja 30 sekund, łączny czas parzenia, razem z preinfuzją, do trzech minut, przemiał dripowy. W smaku prym wiodą  owoce, na brzoskwinie z morelami bym stawiał, odpowiednia doza słodyczy. Drip był troszkę mocniejszy od standardowych, „konkretniejszy” (to zasługa średniego palenia), z większym body, dobry zbalansowany.
Etiopię Hunda Oli z palarni Mastro Antonio można zaparzyć na różne sposoby. Jako smaczne espresso, bardzo fajny aeropress i dobry drip. Czego chcieć więcej.
Tytuł: Odp: Etiopia Hunda Oli – palarnia kawy Mastro Antonio
Wiadomość wysłana przez: Spinacz w 13 Grudzień 2014, 11:43:31
Dzisiaj otworzyłem paczuszkę tek kawy z tym że jasno palonej. Mi zapach z torebki kojarzy się jednoznacznie z sokiem jabłkowym robionym w domu z własnych jabłek na starej sokowirówce Predom - taki z grubą warstwą brązowej piany.  :)
Na razie popijam pierwszego dripa zaparzonego podobnie jak Ty, tylko w temp. 82*C. Muszę jeszcze poszukać w innych temperaturach i czasach. Na razie jest niesamowicie łagodna, odrobinę kwaskowa, owocowa i słodka ale nie czuję żadnej wyraźnej nuty przewodniej. Muszę poszukać tych brzoskwiń  :) Ale nawet jak ich nie znajdę to jest co najmniej świetnie. A to dopiero pierwsze podejście    ;)
Tytuł: Odp: Etiopia Hunda Oli – palarnia kawy Mastro Antonio
Wiadomość wysłana przez: macias w 09 Luty 2015, 23:00:09
O mały włos ta kawa nie zabiła dziś mojego młyna! Wymaga tak grubego mielenia, że biedny Iberital - ustawiony na Kolumbię - normalnie się zblokował. Trzeba było interwencji chirurgicznej - operacja się udała, pacjent przeżył.

Ziarna też, chociaż po tej przygodzie potrzebowałem zupełnie od zera kalibrować młyn, co zajęło mi dobre 100 gram kawy.

A kawa? Zupełnie nieznane mi dotąd owoce w kawie wreszcie przy okazji tych ziarenek ujawniły mi się w całej okazałości. Już po otwarciu paczki można bez trudu rozpoznać suszone morele i brzoskwinie. Zmielona - ma jeszcze więcej moreli, wyraźnie słodkawa woń, ale taka przyjemna. Po zaparzeniu (jako doppio z Sylvii) aromaty nadal mocno owocowe. W smaku - mieszanka owoców świeżych (delikatna kwaskowatość, ale nie wybijająca się) z owocami suszonymi. Oczywiście nadal morele. Słodkie.

Zupełnie FENOMENALNA ta kawa!

Tylko trzeba pamiętać o rozkręceniu młyna PRZED przemiałem.... ::)