Aeropress

[Słowian]

Jakich dzbanków używacie do aeropressu? Ja do tej pory używałem takiego maleństwa, ale kawa potrafi czasem w trakcie przeciskania "strzyknąć" gdzieś na bok i robi się bałagan.


Z parzeniem dla jednej osoby nie ma problemu bo przeciska się bezpośrednio do kubka gdzie aero pasuje idealnie. Jak robię kawę dla dwóch osób to przydało by się jakieś zgrabne naczynko z którego łatwo rozlać do filiżanek.

[ad-am]

Ja używam takiego i sprawdza się bez problemu.
https://duka.com/pl/dzbanek-do-kawy-duka-barista-400-ml-transparentny-szklo-1217340

[Szczympek]

Jonathan Gagne wrzucił swój przepis na aeropress. Przeciskanie po 9 minutach, mielenie jak do espresso i użycie wody 100 stopni
Wypróbowałem na Wietnamie K’Ho z palarni Blend. O ile Jonathan poleca 8 klik na Comandante, to na moim c40 lepiej sprawdza się klik 10
Dawno nie piłem kawy o tak dużym body i wręcz miodowym mouthfeel, bez cienia goryczki. „Słodycz na pierwszym planie” cytując legendę tego forum.

Linkoln: https://coffeeadastra.com/2021/09/07/reaching-fuller-flavor-profiles-with-the-aeropress/

[krystians]

Robiłem podobnie dla gości nielubiących kwasowości. Tylko w mojej opinii duża część walorów smakowo aromatycznych kawy ginie przy takim zaparzaniu. Choć 10 minut chyba nie osiągnąłem nigdy. przeważnie przeciskałem po paru minutach. Trzeba spróbować, dzięki

[Charoshi]

To i ja się podzielę jednym z moich ulubionych sposobów na AP.

Ostatnio przetestowałem dosyć dogłębnie sposób na kawę o bardzo wysokim body, która zawsze wychodzi.
Sposób inspirowany slowpresso, czyli powolnym przelewaniem. Wiem, że kiedyś było coś o tym sposobie, ale zdaje się najczęściej proponowane były metody a'la espresso, czyli dużo kawy, mało wody. Ja poszedłem w innym kierunku i okazuje się, że można tak zaparzyć całkiem porządną ilość naparu nie używając przesadnie dużych ilości ziarna.
Co moim zdaniem ważne - nawet mielona spalenizna z marketu w tym sposobie wychodzi całkiem dobra. Testowałem na różnych zarówno specialty (jasno i ciemniej palone), jak i na marketowych np. mielona MK Cafe, Lavazza Qualita Oro zmielona w młynku nożowym, Biedronkowa Karkonoska (spalenizna) i na kilku innych.

Przepis banalnie prosty i dobry, żeby w międzyczasie zająć się czymkolwiek, bo kawa robi się praktycznie sama. Tłok nie jest potrzebny.
Generalnie chodzi o to, żeby zalać kawę, pozwolić wodzie się przesączać jak w dripie i nie popychać tłokiem.

Drobno mielona kawa (jak do espresso czy kawiarki). Na Timemore C2 daję zazwyczaj 10 kilk.
Najlepsza wg mnie proporcja to 9/100, ale przy 6/100 też wychodzi znakomicie i taką najczęściej robię.
Zamontować filtr (można zmoczyć, wystarczy spokojnie jeden filtr), postawić na kubku czy innym wiadrze, wsypać kawę, zalać częścią wody np. 1/3 wody, zakręcić, żeby się kawa cała zamoczyła, dolać resztę wody i ... zapomnieć na kilka minut. Po około 10 minutach (czasem dłużej) powinna już się cała przesączyć.

Kawa zrobiona w taki sposób jest słodka, czysta w smaku, pełna i nic a nic nie przeparzona. I to mnie najbardziej zdziwiło, że mimo długiego kontaktu z wodą, nie ma goryczy nawet w spalonce sklepowej. Przy większym ratio np. 9/100 kawa wychodzi nieco jak z kawiarki - gęsta, pełna i słodka.

Nie potrzeba tu konewek, stoperów i na dobrą sprawę nawet wagi. Jedna wada - długi czas "produkcji" powoduje, że kawa w międzyczasie nieco stygnie.

[tytoos]

To taka metoda mniej więcej jak w Phin'ie.

[popcorn]

Ja ten przepis nazywam "o shit, zapomniałem włożyć tłoka"  - niedawno taką zrobiłem i przyznać muszę, że wyszła całkiem ok .

[trez]

No właśnie odkrywanie phina na wokoło ale rozumiem bo fanem phinów sam jestem i właśnie za te "tłuste" napary.

[Charoshi]

Zasada podobna jak w phinie, ale zupełnie inne proporcje. Phin pożera dużo ziarna i daje mało piciu. Tutaj jest w sumie na odwrót:) Dodatkowo bez pyłu.

Aha, ja tam jestem Januszem oszczędności i jednego filtra do AP używam kilka razy, ale w tej metodzie a'la phin/slowpresso filtr użyty 3-4 razy robi się mniej przepuszczalny. Dziś takiego filtra po kilku użyciach dałem i jeszcze po kilkunastu minutach musiałem resztkę dopchać tłokiem. Ale kawa nic a nic nie była przeparzona (Kolumbia Ombligon pod przelew od Blendów).

[krystians]

Spróbowałem tego przepisu 10+ minut. Jakoś nie moje klimaty. Dużo bardziej lubię kawę, w sumie w wielu aspektach podobnie przygotowywaną, ale z przepisu Sławka Sarana. Tylko tam czas zaparzania to niecałe 3 minuty. 

[Charoshi]

Przepisu Sławka nie znałem, właśnie piję Gwatemalę (przelew miesiąca z Blendu) i jest naprawdę dobrze, całkiem wyraźną kwasowość wyciągnęło. Naprawdę bardzo OK. Jednak ta metoda, jak też kilka innych, które dają rzeczywiście fajny napar ma dla mnie dwa minusy, w tym jeden ogromny. Po pierwsze ratio - idzie sporo kawy. Raz na jakiś czas spoko, ale gdybym miał codziennie wypić tak z 3-4 kawy tym sposobem, to tyle kawy ile przeważnie zamawiam nie starczyłoby mi do końca miesiąca. Dlatego preferuję okolice tych 6, może 6,5/100.
Druga wada, która mnie zniechęca do tej i podobnych metod to stopień skomplikowania. O ile metoda Sławka bardziej skomplikowanie brzmi niż jest w rzeczywistości, tak jest tu jeden element, którego nienawidzę przy AP - mieszadło/łyżka. Generalnie mieszanie. Dodatkowy syf na blacie i więcej elementów do mycia. Niby nic, ale mnie to strasznie wkurza. Wolę jednak prostsze i szybsze metody. Ta a'la slowpresso jest najmniej skomplikowana technicznie (poza mieleniem na drobno, dlatego głównie używam ją jak mi się trafi jakaś mielonka albo jak mam ochotę na coś gęstego), ale nie jest to moja główna metoda (bo główna to V60, którego najbardziej lubię, ale czasami kończą się filtry i trzeba użyć AP:).
Zdecydowanie wolę prostotę i próbowałem propozycji Hoffmana, ale mimo, że niby łatwa, to jakoś nie lubię metod z zakładaniem tłoka. Leniwy jestem.

Na co dzień korzystam z metody zdobywcy 3 miejsca na WAC 2013, którą delikatnie zmodyfikowałem:

Inverted
12gr średnio grube mielenie (na Tm C2 daję 17klik)
Nie patrzę na temperaturę wody, używam od razu po zagotowaniu
1. Zalać ok 50ml wody (mniej więcej, chodzi o to, żeby było jej tyle, by był możliwy kolejny krok)
2. Zakręcic AP, żeby kawa się rozmieszała
3. Dolać wodę do 200ml
4. Założyć zakrętkę z filtrem
5. Usunąć powietrze
6. Nałożyć AP na wiadro i zakręcić AP (coby się upewnić, że wszystko się dobrze zmieszało) i czekać. Czasami dla fanaberii przy 1:30 robię jeszcze swirla, ale to niewiele zmienia.
7. Zacząć przeciskanie przy 2 minucie. Przeciskanie powolne, zazwyczaj celuję w 50 sekund. Czasem wyjdzie mniej, czasem więcej.

Mało ziarna, mało czynności, od startu niecałe 3 minuty przy minimalnym wysiłku. Punkty od 1 do 6 zazwyczaj ogarniam w ok. 25 sekund. W 3:20 mam już gotową kawę, umyty AP i nic więcej nie muszę robić.

Napar wychodzi lekki, czysty i owocowy.

Jedyna wada dla mnie: powolne przeciskanie. Samo się nie zrobi, więc trzeba stać przy AP:)

[Bazyl]

Jasny korek! Takie ładne rzeczy tu piszecie, że aż chyba wyciągnę mocno zakurzonego AP

[PuertoRico]

Ja lubię maksymalnie uproszczoną metodę Hoffmanna. Podoba mi się, że usunął wszelkie zbędne elementy, które w większości nic nie dają (przetestowane) i wszelkie komplikacje można sobie próbować wedle własnego uznania, jeśli się ma ochotę. Co ciekawe, do rzeczy zbędnych zaliczył też popularną metodę odwróconą.
Same proporcje i czasy są dość zbliżone do tego co piszesz @Charoshi: 11-12 / 200 ml / 2 min + swirl + 30 s + press.
Małe zużycie kawy jest dla mnie dużą zaletą.

Spróbuję dzisiaj z ciekawości twojego slowpresso. Nie wiem tylko czy trafię z mieleniem, spróbuję taki grubszy przemiał z zakresu pod espresso.

[Charoshi]

Z metody Hoffmana zerżnąłem ten swirl przy 1:30, który i tak niewiele daje, bo przed odwróceniem wyciskam powietrze:) No ale +1 do efektowności:)
A odwróconej metody używam, bo mi po prostu wygodniej. Łatwiej mi przekręcić AP (a z wyrzuconym powietrzem chwyt jest bardzo stabilny) niż mocować się z tłokiem zwłaszcza przy świeżych kawach, które pierdzą i go wypychają, szczególnie podczas swirla

[krystians]

y. Po pierwsze ratio - idzie sporo kawy.

Nie specjalnie dużo, przynajmniej w mojej adaptacji przepisu Sławka. Ja zmniejszam dozę do 16 g, mielę nieco drobniej, a potem dodaję wodę po ekstrakcji (bypass) ok 60 g . Wiec wychodzi praktycznie standardowo 6/100. Bardzo transparentie, złożone,  intensywne, i przyjemne, zarówno na podniebieniu jak i w smaku czy zapachu.