Ok, jak już obiecałem kolejny mod do którego doszły materiały. Tym razem coś trochę bardziej inwazyjnego ale nadal odwracalnego.
Wzorowane na
Silvia Mega ModCzyli tym razem izolacja rurki pary/spieniacza. W Silvi jak wiedzą posiadacze nagrzewa się do naprawdę wysokich temperatur przy spienianiu.
Ma to dwa efekty. Łatwo się oparzyć przypadkowo dotykając jej bezpośrednio. Pozostałości po mleku bardzo szybko wysychają i trudno jest je usunąć.
Co nam potrzeba żeby ten efekt trochę zminimalizować? Trochę teflonowej rurki 4 mm na zewnątrz 2mm od wewnątrz.
Prosta do dostania na allegro jako rurka do podawania "filamentu" w drukarkach 3d. Cena w granicach 12-14 PLN za metr. Do naszych celów wystarczy jakieś 20cm.
Komplet uszczelek. Pierwszy model to średnica 3-4mm w środku (w zasadzie pewnie lepiej tak poniżej 3.8 ) i do 6.5 na zewnątrz. Drugi model w granicach 3-4mm w środku około 9 mm na zewnątrz.
Pierwszego potrzebujemy kilka sztuk drugiego jedną. Przy zakupie należy zwrócić uwagę że za zwyczaj wymiary do uszczelek podaje się w ten sposób że wymieniona jest średnica wewnętrzna oraz
średnica przekroju (grubość) uszczelki. Ja nabyłem uszczelki 3,1/1.6mm (co daje 3.1 w środku i 6.3 na zewnątrz) oraz 3/3 (3 w środku 9 na zewnątrz).
Modele który znalazłem jest z fluorosilikonu czyli odporny na temp powyżej 200 stopni oraz odporny chemicznie.
W podanym linku rurka odkręcana jest bezpośrednio z ekspresu. U mnie niestety nie dało tak rady. Prędzej powyginał bym obudowę niż udało mi się by to tak wykręcić.
Także musiałem wyjąć całość(razem z zaworem) najpierw z ekspresu. W sumie mi to nie przeszkadzało bo chciałem sprawdzić jego stan bo niestety bez naprawdę mocnego zakręcenia z rurki trochę kapie woda.
Tak więc do całej operacje potrzebne są klucze nr 17, 18, 22, 24 i chyba 6 lub 7. Ja zamiast małych oraz czasem za 24 używałem dodatkowo francuza.
W użyciu do odkręcenia dyszy pary był też klucz zaciskowy którego nazwy nie znam. Jak ktoś rozpozna na fotce to niech podrzuci.
Standardowo najpierw wyciągamy zbiorniki i odkręcamy z góry daszek.
Gdy już mamy dostęp do środka należy najpierw odkręcić przewód pary idący od bojlera (tylko ze strony zaworu pary, klucz 18), potem mała śruba po tej samej stronie mocująca zawór do obudowy (klucz 17).
I możemy już całość wyciągnąć do góry. Zarówno zawór sam w sobie jak i rurka były dość mocno skręcone, zapieczone. Najprostszym sposobem było dla mnie użyć dwóch kluczy.
Odpowiednio ułożone wystarczyło tylko ścisnąć jak nożyczki.
Żeby wyciągnąć część ruchomą zaworu (na której są uszczelki) należy założyć na niego z powrotem plastikowe pokrętło i kręcić do oporu tak jak by się chciało zamknąć zawór.
Jak widać uszczelka zaworu jest już nieźle zamęczona i odciśnięta. Nie miałem niestety niczego na zamianę więc stwierdziłem że ją po prostu odwrócę.
Żeby ją zdjąć należy odkręcić tą małą nakrętkę na końcu (6 albo 7) za zrobiłem to unieruchamiając dodatkowo drugą stronę pokrętłem pary.
Tu oczywiście należy kręcić z wyczuciem żeby pokrętło nie powiedziało pass ale poszło lekko.
Druga strona oczywiście płaska więc jeszcze chwilę posłuży szczególnie że ta przeciwna wciśnięta podziała jak sprężyna.
Po rozłożeniu cały zawór wygląda tak
Została jeszcze sama dysza. Ręcznie nie szło jej odkręcić. Nie miałem niestety żadnego kawałka grubszej skóry. Użyłem więc taśmy piankowej (której wcześniej użyłem do wytłumienia tylnej pokrywy ekspresu).
Dwie warstwy, nasz tajemniczy klucz i poszło łatwo.
Ok teraz możemy przystąpić do właściwego zadania. Od strony kulki rurkę należy poszerzyć tak żeby w zagłębieniu zmieściła się uszczelka. Ja użyłem do tego wiertła 6.5mm, lepsze było by chyba 6.25mm ale takie miałem pod ręką.
Wiercimy na głębokość większą od uszczelki ale nie większą niż 3,2mm. Ja w zasadzie wierciłem "z ręki" mocując tylko rurkę przez taśmę piankową w naszym użytecznym kluczu. Po zakończeniu operacji trzeba sprawdzić czy krawędź
po wierceniu jest równa i gładka. Przy mojej metodzie nie była więc musiałem ją wyrównać (pod ręką miałem papiery 800, 1200 i 2500). bez tego krawędź momentalnie zjadła by plastikowy docisk pomiędzy kulka a sprężyną.
Założona uszczelka musi zauważalnie znajdować się poniżej krawędzi kulki. Na fotce trochę niżej będzie wersja w toku która została jeszcze pogłębiona.
Przez całość przeciągamy naszą rurkę teflonową. jest dość sztywna ale da radę. Ja zakładałem od strony kulki. Przy wylocie dyszy jest tam mały schodek w środku o który rurka haczy.
Ja pomogłem sobie wprowadzając od strony dyszy mały śrubokręt krzyżakowy który naprowadziłem rurkę na właściwy tor.
Zakładanie uszczelek najlepiej od strony dyszy. Wkładamy ich tyle żeby wypełniły całą wolną przestrzeń. Na samym końcu gruba/duża uszczelka któa cenrtuje teflonową rurkę na otworze pary.
Po skręceniu operacje na drugiej stronie, uszczelka a potem skrócenie rurki tak żeby nie wystawała ponad kulkę. Jeżeli tak nie będzie lub jeżeli uszczelka nie będzie poniżej krawędzi to uszczelka będzie wypadać ze swojego miejsca.
I w tym momencie możemy przystępować do ponownego montażu całości. Ja dodatkowo pokryłem skręcane gwinty taśmą teflonową żeby nie było przecieków wody lub pary (jako że nie zmieniałem innych uszczelek).
Pierwsze wrażenia z użycia.
1. Rurka po spienianiu nadal jest gorąca ale w przeciwieństwie do poprzedniego stanu idzie ją dotknąć i zatrzymać się przy tym na jakieś dwie sekundy bez oparzenia.
Czyli przypadkowe dotknięcia nie będą już bolesne.
2. Po spienianiu nie trzeba już błyskawicznie wycierać końcówki na mokro. Spokojnie idzie to po chwili zrobić na sucho. A samych bokach dyszy nie widać już jak poprzednio gotowania mleka.
3. Zauważalnie wzrosło ciśnienie pary. Przy pierwszym upuszczaniu wody przed spienianiem zalałem pół blatu i bok ekspresu. Dzięki temu łatwiej i szybciej napowietrza się mleko.
Drugiej fazy jeszcze nie udało mi się opanować na oryginalnej rurce także i po zmianie i kilku spienieniach jeszcze nie jestem na 100% zadowolony z rezultatu ale wir jest zauważalnie silniejszy więc ogólnie na plus.