Autor Wątek: Moje boje z Silvią  (Przeczytany 20210 razy)

Offline Bacek

  • Wiadomości: 1591
  • Ekspres: Sage BES920, Aeropress, Phin
  • Młynek: F4E
Moje boje z Silvią
« dnia: 10 Grudzień 2015, 00:05:39 »
Niedawno stałem się posiadaczem używanej Miss Silvi V3 z 2012 roku. Jako że lubię podłubać przy różnych sprzętach stan oryginalny nie jest jej pisany. Także czeka ją kilka modyfikacji którymi się podzielę.

Na początek sprawy konieczne przy używanym ekspresie. Czyli czyszczenie na starcie. Ekspres miał być regularnie odkamieniany ale to pewnie na zasadzie takiej że Niemiec płakał jak sprzedawał. Przy odbiorze poprzedni właściciel w ramach demonstracji zaparzył espresso. Z przemiałem się nie wstrzelił więc wyszło błyskawiczne i kwaśne. Dwa łyki to była aż nadto. Po tych ogromnych dwóch łykach pozostał mi na cały dzień dziwny posmak w okolicy gardła. Także czyszczenie było pierwszą rzeczą za jaką się zabrałem po przywiezieniu ekspresu.

Na początek odkręciłem sitko prysznica no i tu pewnie było główne źródło dziwnego posmaku zarówno prysznic jak i sitko było solidnie oblepione smołowatymi resztkami kawy a same oczka sitka solidnie zaklejone. Moczenie i szorowanie szczoteczką do zębów przywróciło im przyzwoity wygląd. Wyszorowałem też jako tako grupę i okolice uszczelki. nie miałem uszczelek na wymianę więc tu nic na razie nie robiłem.

Potem przyszła kolej na odkamnienie. Solidna porcja kwasku i koło ośmiogodzinna sesja namaczania i przepłukiwania.  Potem sesja back flushy z użyciem Dusty Coffe czy jakoś tak. A na koniec rozbiórka zaworu trójdrożnego i dokładne przeczyszczenie. Co w sumie okazało się bezcelowe bo po sesji backflush był praktycznie czysty.

Po całości kawa wychodziła przyzwoicie, natomiast dziwny posmak po wypiciu przeniósł się na boki języka. Po tym nastąpiła kolejna sesja odmieniania przez całą noc. W chwilę potem dotarły uszczelki w tym ta od grupy. Także kolejną akcją była jej wymiana. Stara nie bardzo chciała wyjść także musiałem użyć sprawdzonego sposobu z wkręcaniem wkręta w starą uszczelkę żeby ją usunąć. Na szczęście nie pokruszyła się. Natomiast pod nią obraz nędzy i rozpaczy. Gruba, równa warstwa asfaltu kawowego.
Długo trwało zanim całość odmoczyłem w tym Dusty coś tam ale w końcu się udało i w ekspresie wylądowała nowa uszczelka. Zdecydowanie dobry krok bo dużo łatwiej zakłada się teraz kolbę. Nowa uszczelka jest dużo bardziej miękka.

Niestety dziwny posmak nadal się utrzymywał ale już dużo mniejszy. Kolejną moją myślą było że to może nie kwestia osadów smoły czy bojlera ale jakieś życie biologiczne z "zimnej" części ekspresu. Po przewertowaniu googla zdecydowałem się na jeszcze jedną namaczankę, tym razem w roztworze sody oczyszczonej.
Sesja była dość krótka bo coś koło godziny. No i chyba w środku zrobiła większą rewolucję niż tylko kwasek cytrynowy bo po spuszczaniu wody przez rurkę paty w wodzie zaczął się pojawiać drobny piasek/rozbity kamień kotłowy.

Niestety kilka prób płukania nie przyniosło poprawy a nie miałem już ochoty na kolejne kwasowe kąpiele. Także nadszedł czas na rozbiórkę bojlera i dokładne jego przeczyszczenie i przepłukania. Uszczelka była już na stanie więc nie było na co czekać.

Narzędzia przydatne przy operacji:
* śrubokręt krzyżak
* szczypce  do ściągania zapinek węży silikonowych
* Klucze płaskie: 18 (złącze pary przy bojlerze), 13 (stalowy przewód elastyczny od pompy), 8 (mocowanie gumowych obejm pompy), 10 do odkręcenia gruby od ramy (czego ja nie robiłem)
* Klucz imbusowy 6 albo 7

Przy demontażu nie odkręcałem OPV a jedynie przewody do niego dochodzące. Po odkręceniu złącza pary na górze bojlera całość odwróciłem do góry nogami i wylałem całą zawartość bojlera.
Ilość piasku który wyleciał utwierdziła mnie w słuszności przeprowadzenia operacji. Po rozkręceniu samego bojlera okazało się że w środku też jeszcze sporo piasku zostało. Natomiast wyglądało ze poprzednie sesje odkamieniania były całkiem skuteczne.
Małej poprawki wymagały jedynie okolice uszczelki oraz sama góra bojlera.




A skoro miałem już całość rozłożoną to stwierdziłem że można by lekko ucywilizować dźwięki wydobywające się z maszyny przy ekstrakcji. Poszedłem całkowicie budżetowo i z materiałami dostępnymi pod ręką.
1.połączyłem obejmy pompy przy użyciu gumki recepturki tak żeby pompa przy pracy nie kłapała o nie a po prostu razem z nimi się bujała. Niestety nie zrobiłem fotek ale z góry wyglądało to mniej więcej tak.


Niebieskie to gumka. Pewnie długo nie pożyje bo gumka strzeli ale na razie cieszy.
2. Tylny panel ze stali nierdzewnej przykręcony jest dwoma śrubami na górze oraz jedną centralnie w poziomie. Niby z ramy na dole wystają dwie dodatkowe śruby którymi można było by przykręcić obudowę solidniej
ale po pierwsze były mocno pomalowane farbą co utrudniało nakręcenie nakrętek, poza tym z panelami na miejscu ciężko było by je nakręcić. Także stwierdziłem że zostawiam tak jak jest natomiast brzęczenie zlikwiduję inaczej.
Na całej części tylnego panelu która przylega do ramy w pionie i w poziomie przykleiłem taśmę piankową dwustronną. Oczywiście nie odklejałem zabezpieczania taśmy żeby nie skleić panelu z ramą. Pianka ma jedynie wytłumiać ich styk.
3. Kolejny punkt hałasu to tacka pod grupą. Przy pracy albo sama hałasuje albo skaczą na niej filiżanki. Żeby to zminimalizować/wyeliminować pod spodem przykleiłem plastikowe okrągłe odbojniki (1cm średnicy),
natomiast wewnątrz po bokach też te same odbojniki ale przycięte do rozmiaru trochę większego niż półkole i przyklejone tak żeby nie blokować wkładania tacki (częścią obciętą do góry).
Podobną operację zrobiłem też z tacką ociekową. Tym razem do ramy pod tacką a nie do tacki przykleiłem cztery odbojniki na których stawia się teraz tackę. Oprócz eliminacji brzęczenia odbojniki tez pełnią też funkcję anty korozyjną.
metal nie trze bezpośrednio o metal niszcząc powłokę. A w wypadku gdy gdzieś tam dostanie się kawa/woda ma większe szanse wypłynąć lub wyschnąć niż w wypadku gzy mamy wąską szczelinę pomiędzy stykającymi się metalowymi powierzchniami


Po złożeniu całości efekt jest zauważalny i jest ciszej. Pompę nadal słychać oczywiście ale w samej maszynie nic już nie wpada w wibracje, nic nie brzęczy a filiżanki nie wpadają w drgania na tacce.
Dodatkowo tackę pewnie i przyjemniej wstawia się na swoje miejsce.
« Ostatnia zmiana: 10 Grudzień 2015, 00:09:21 wysłana przez Bacek »

Offline Fux Mężczyzna

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2988
  • Ekspres: La Marzocco Linea Micra, tygielek
  • Młynek: G-RISTO W
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Grudzień 2015, 08:08:16 »
No pięknie przedstawione.
Pochwała w rozkazie przed czołem pułku.
 :brawa:
Człowiek może wyzbyć się wszystkiego z wyjątkiem pokus...

Offline DrUsagi Mężczyzna

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 6342
  • Ekspres: Conti CC100 PM, FE-AR La Peppina, Arrarex Caravel, alternatywa, w renowacji: Pedretti KIM Express
  • Młynek: Gastronomiczne 65mm, małe stożki głównie pod alternatywę
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Grudzień 2015, 11:40:47 »
Zaiste! Piękna robota.
LMWDP #469

Offline Bacek

  • Wiadomości: 1591
  • Ekspres: Sage BES920, Aeropress, Phin
  • Młynek: F4E
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Grudzień 2015, 22:56:59 »
To jeszcze do kompletu fotka spod tacki. Sesja odrdzewiania ramy odbędzie się na wiosnę. Kolejny mod, już częściowo inwazyjny mam nadzieję w przyszłym tygodniu jak przyjdą surowce.

Offline Bacek

  • Wiadomości: 1591
  • Ekspres: Sage BES920, Aeropress, Phin
  • Młynek: F4E
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Grudzień 2015, 12:52:53 »
Ok, miał być inny mod i to na tygodniu ale skoro coś innego też przyszło to nie byłem w stanie poczekać.

A tym innym jest PID meCoffe. Mała płytka z Amtelem, kilkoma tyrystorami czy tam triakami oraz interfejsem bluetooth oraz czujnik temperatury.



Zestaw funkcji w tym pudełku to:
- klasycznie czyli PID do regulacji temperatury. Przy czym mamy tu wybór czy chcemy sterować grzałkę poprzez jej załączanie i wyłącznie lun poprzez zmianę mocy grzałki.
- "Aktywny PID" - czyli funkcja która w momencie włączenia przycisku ekstrakcji od razu włącza grzałkę z ustawioną mocą (np. 40%) co ma od razu kompensować napływ zimnej
wody do bojlera zanim jeszcze pid zdoła to zobaczyć na czujniku temperatury
- Preinfuzja
- Sterowanie podgrzewaniem pary
- Kontrola ciśnienia, profilowanie ciśnienia czy jak to tam zwą. Ustala się dwa punkty mocy z jaką pracuje pompa 1. Na starcie (np. 20%), oraz 2. po upływie określonego czasu (np: 100% po 15 sek.)
- Timer - czyli ustorjstwo które o określonej godzinie włącza ekspres lub go wyłącza. Jeżeli przez godzinę od automatycznego włączenia nikt nic nie zrobi z ekspresem automatyka go wyłącza.

Instrukcja montażu na początku wydawała mi się zagmatwana bo są tylko opisy bez żadnych schematów ale wyszło że jest całkiem przystępna i dobrze przemyślana, chociaż do pewnego miejsca.
Jest podzielona na 10 podpunktów. Każdy z tych kroków polega zazwyczaj na podłączeniu/przełączeniu jednego/dwóch przewodów co powoduje załączenie jednej z funkcji urządzenia.
Urządzenia nie trzeba konfigurować zgodnie ze wszystkimi krokami instrukcji. Można przerwać po dowolnym punkcie (chociaż nie ma sensu przed trzecim), efekt będzie taki że kolejne funkcje po prostu nie będą działać ale reszta będzie działać poprawnie.

W każdym kroku jest opisane jaki powinien być efekt poprawnie zakończonego połączenia.

W trakcie podłączania szło mi zupełnie bezproblemowo aż dotarłem do dwóch ostatnich punktów czyli profilowania ciśnienia oraz timera. Tu na razie poległem i muszę napisać do producenta prośbę
o bardziej szczegółowe. Na pewno chcę podłączyć funkcje kontroli ciśnienia. Nie jestem pewien jeszcze co do timera bo wtedy PID jest pod ciągłym napięciem, bez względu na przycisk power ekspresu.

Do urządzenia dołączona jest aplikacja meBarista (android lub przeglądarka chrome, co do iPhone to informacje są sprzeczne, w jednych miejscach widziałem coś o apce w innych że apka nie działa ale działa z Chrome uruchomionego w iPhone) która służy do wprowadzania ustawień urządzenia,oraz obserwacji aktualnej lub historycznej temperatury.

Dodatkowo po włączeniu przycisku ekstrakcji w aplikacji pojawia się stoper liczący czas ekstrakcji ale sama aplikacja nie wyłącza ekstrakcji po upływie "optymalnego" czasu ekstrakcji. Trzeba to zrobić z przycisku na ekspresie. Chociaż podobno przewidziana jest ta funkcja jako rozszerzenie aplikacji.

W każdym razie można (po ustawieniu lub bazując na fabrycznych) obsługiwać urządzenie tylko z guzików ekspresu nie korzystając z apki zupełnie

Na razie pobawiłem się chwilę na sucho (a w zasadzie mokro bo samą wodą) oraz z zimnego startu zrobiłem jedną kawę więc wrażeń nie za dużo. Przy zimnym starcie, pierwsze rozgrzanie  do wybranej temperatury przestrzeliło gdzieś o 4-5 stopni.

Kolejnie dwa wychyły były coraz mniejsze natomiast po jakichś 10 min. odchyłki od zadanej temperatury były mniejsze niż 0,5 st. C. W międzyczasie grzebałem jeszcze parametrami PID wiec może i potem przy rozgrzewaniu od zimnego wahania będą mniejsze ale na razie mi to zupełnie nie przeszkadza. I tak nie robię kawy na zimnym tylko daję mu czas żeby się rozgrzał.

Po ustabilizowaniu temperatury spuściłem trochę wody z ekspresu. temperatura spadła o 15 st. C. Powrót do zadanej temp wyniósł koło minuty a przestrzał do góry był mniejszy niż 0,5 st. C czyli bardzo dobrze.

Z innych spraw które zauważyłem. Kontrola pary nie odbywa się algorytmem PID (no bo i w sumie po co). Grzałka grzeje na max. i po osiągnięciu zadanej temp wyłącza się.
Bezwładność ciągnie jeszcze koło pięciu stopni do góry. Czyli tak jak w termostacie ale w przeciwieństwie do niego w momencie gdy spadnie nawet o ułamek od zadanej temperatury załącza się ponownie.

Jak już trochę z tym okrzepnę to poeksperymentuję z preinfuzją i ciśnieniem (jak już po podłączam). Relacja będzie miała Ciąg dalszy.

Offline raf77 Mężczyzna

  • Wiadomości: 1418
  • Ekspres: rancilio epoca
  • Młynek: fiorenzato f64 evo
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Grudzień 2015, 14:02:16 »
No, fajna zabawka.
rancilio epoca & fiorenzato f64 evo

Offline Mr.Ed Mężczyzna

  • Wiadomości: 297
  • Ekspres: Rancilio Silvia V4,Bialetti Venus 4tz,Phin
  • Młynek: Bodum Bistro,Baratza Vario
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #6 dnia: 13 Grudzień 2015, 14:16:11 »
Ile zapłaciłeś za cały zestaw razem z kosztami przesyłki, i w jakiej formie - PayPal, karta debetowa, karta kredytowa ? Wygląda to bardzo interesująco, tym bardziej, że nie ma problemu z instalacją czegokolwiek na zewnątrz obudowy, bo wszystko siedzi w środku.

Offline Szubi

  • Wiadomości: 31
    • Fotografia głównie ślubna ale też produktowa i biznesowa
  • Ekspres: Rancillo Silvia + PID auber, Macap M4, FAEMA Due,
  • Młynek: Macap M4, Faema MPN
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Grudzień 2015, 15:32:07 »
PID wygląda super fajnie a raczej jego możliwości [emoji38]

Offline tytoos Mężczyzna

  • Wiadomości: 598
  • Ekspres: Torre 2B, Rota v2
  • Młynek: Casadio, C40 IH, J-Max
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Grudzień 2015, 17:44:35 »
Po ustabilizowaniu temperatury spuściłem trochę wody z ekspresu. temperatura spadła o 15 st. C.

Temp spadła o 15 stopni?
Dzięki Bacek za relację, to jest właśnie mój kolejny zakup do Silvii bo nagrzewanie, spuszczanie, liczenie sekund itd ciągle mi nie daje powtarzalnych wyników.

Offline Bacek

  • Wiadomości: 1591
  • Ekspres: Sage BES920, Aeropress, Phin
  • Młynek: F4E
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Grudzień 2015, 18:33:44 »
To raczej nie dziwne bo spuszalem przyciskiem od wody a nie ekstrakcji wiec jak bym przytrzymal go odpowiednio dlugo to spadlo by i o 50. Przy ekstrakcji podwojnego espresso i 30% mocy grzalki w trakcie temprratura spadla o 5 stopni. Ale na zasadzie takiej ze od razu na poczatku prze 2-3 sekundy spadlo o to 5 a potem juz trzymalo poziom.
Wiec tu musze przecwiczyc i nnne ustawienia.
Koszt to 130 euro z przesylka poczta. Platnosc przelewem lub karta kredytowa.
« Ostatnia zmiana: 13 Grudzień 2015, 18:35:53 wysłana przez Bacek »

Offline Bacek

  • Wiadomości: 1591
  • Ekspres: Sage BES920, Aeropress, Phin
  • Młynek: F4E
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #10 dnia: 17 Grudzień 2015, 20:15:59 »
Ok, jak już obiecałem kolejny mod do którego doszły materiały. Tym razem coś trochę bardziej inwazyjnego ale nadal odwracalnego.

Wzorowane na Silvia Mega Mod

Czyli tym razem izolacja rurki pary/spieniacza. W Silvi jak wiedzą posiadacze nagrzewa się do naprawdę wysokich temperatur przy spienianiu.
Ma to dwa efekty. Łatwo się oparzyć przypadkowo dotykając jej bezpośrednio. Pozostałości po mleku bardzo szybko wysychają i trudno jest je usunąć.

Co nam potrzeba żeby ten efekt trochę zminimalizować? Trochę teflonowej rurki 4 mm na zewnątrz 2mm od wewnątrz.
Prosta do dostania na allegro jako rurka do podawania "filamentu" w drukarkach 3d. Cena w granicach 12-14 PLN za metr. Do naszych celów wystarczy jakieś 20cm.
Komplet uszczelek. Pierwszy model to średnica 3-4mm w środku (w zasadzie pewnie lepiej tak poniżej 3.8 ) i do 6.5 na zewnątrz. Drugi model w granicach 3-4mm w środku około 9 mm na zewnątrz.
Pierwszego potrzebujemy kilka sztuk drugiego jedną. Przy zakupie należy zwrócić uwagę że za zwyczaj wymiary do uszczelek podaje się w ten sposób że wymieniona jest średnica wewnętrzna oraz
średnica przekroju (grubość) uszczelki. Ja nabyłem uszczelki 3,1/1.6mm (co daje 3.1 w środku i 6.3 na zewnątrz) oraz 3/3 (3 w środku 9 na zewnątrz).
Modele który znalazłem jest z fluorosilikonu czyli odporny na temp powyżej 200 stopni oraz odporny chemicznie.



W podanym linku rurka odkręcana jest bezpośrednio z ekspresu. U mnie niestety nie dało tak rady. Prędzej powyginał bym obudowę niż udało mi się by to tak wykręcić.
Także musiałem wyjąć całość(razem z zaworem) najpierw z ekspresu. W sumie mi to nie przeszkadzało bo chciałem sprawdzić jego stan bo niestety bez naprawdę mocnego zakręcenia z rurki trochę kapie woda.
Tak więc do całej operacje potrzebne są klucze nr 17, 18, 22, 24 i chyba 6 lub 7. Ja zamiast małych oraz czasem za 24 używałem dodatkowo francuza.
W użyciu do odkręcenia dyszy pary był też klucz zaciskowy którego nazwy nie znam. Jak ktoś rozpozna na fotce to niech podrzuci.

Standardowo najpierw wyciągamy zbiorniki i odkręcamy z góry daszek.
Gdy już mamy dostęp do środka należy najpierw odkręcić przewód pary idący od bojlera (tylko ze strony zaworu pary, klucz 18), potem mała śruba po tej samej stronie mocująca zawór do obudowy (klucz 17).
I możemy już całość wyciągnąć do góry. Zarówno zawór sam w sobie jak i rurka były dość mocno skręcone, zapieczone. Najprostszym sposobem było dla mnie użyć dwóch kluczy.
Odpowiednio ułożone wystarczyło tylko ścisnąć jak nożyczki.



Żeby wyciągnąć część ruchomą zaworu (na której są uszczelki) należy założyć na niego z powrotem plastikowe pokrętło i kręcić do oporu tak jak by się chciało zamknąć zawór.



Jak widać uszczelka zaworu jest już nieźle zamęczona i odciśnięta. Nie miałem niestety niczego na zamianę więc stwierdziłem że ją po prostu odwrócę.
Żeby ją zdjąć należy odkręcić tą małą nakrętkę na końcu (6 albo 7) za zrobiłem to unieruchamiając dodatkowo drugą stronę pokrętłem pary.
Tu oczywiście należy kręcić z wyczuciem żeby pokrętło nie powiedziało pass ale poszło lekko.
Druga strona oczywiście płaska więc jeszcze chwilę posłuży szczególnie że ta przeciwna wciśnięta podziała jak sprężyna.
Po rozłożeniu cały zawór wygląda tak



Została jeszcze sama dysza. Ręcznie nie szło jej odkręcić. Nie miałem niestety żadnego kawałka grubszej skóry. Użyłem więc taśmy piankowej (której wcześniej użyłem do wytłumienia tylnej pokrywy ekspresu).
Dwie warstwy, nasz tajemniczy klucz i poszło łatwo.



Ok teraz możemy przystąpić do właściwego zadania. Od strony kulki rurkę należy poszerzyć tak żeby w zagłębieniu zmieściła się uszczelka. Ja użyłem do tego wiertła 6.5mm, lepsze było by chyba 6.25mm ale takie miałem pod ręką.
Wiercimy na głębokość większą od uszczelki ale nie większą niż 3,2mm. Ja w zasadzie wierciłem "z ręki" mocując tylko rurkę przez taśmę piankową w naszym użytecznym kluczu. Po zakończeniu operacji trzeba sprawdzić czy krawędź
po wierceniu jest równa i gładka. Przy mojej metodzie nie była więc musiałem ją wyrównać (pod ręką miałem papiery 800, 1200 i 2500). bez tego krawędź momentalnie zjadła by plastikowy docisk pomiędzy kulka a sprężyną.
Założona uszczelka musi zauważalnie znajdować się poniżej krawędzi kulki. Na fotce trochę niżej będzie wersja w toku która została jeszcze pogłębiona.
Przez całość przeciągamy naszą rurkę teflonową. jest dość sztywna ale da radę. Ja zakładałem od strony kulki. Przy wylocie dyszy jest tam mały schodek w środku o który rurka haczy.
Ja pomogłem sobie wprowadzając od strony dyszy mały śrubokręt krzyżakowy który naprowadziłem rurkę na właściwy tor.
Zakładanie uszczelek najlepiej od strony dyszy. Wkładamy ich tyle żeby wypełniły całą wolną przestrzeń. Na samym końcu gruba/duża uszczelka któa cenrtuje teflonową rurkę na otworze pary.



Po skręceniu operacje na drugiej stronie, uszczelka a potem skrócenie rurki tak żeby nie wystawała ponad kulkę. Jeżeli tak nie będzie lub jeżeli uszczelka nie będzie poniżej krawędzi to uszczelka będzie wypadać ze swojego miejsca.



I w tym momencie możemy przystępować do ponownego montażu całości. Ja dodatkowo pokryłem skręcane gwinty taśmą teflonową żeby nie było przecieków wody lub pary (jako że nie zmieniałem innych uszczelek).

Pierwsze wrażenia z użycia.

1. Rurka po spienianiu nadal jest gorąca ale w przeciwieństwie do poprzedniego stanu idzie ją dotknąć i zatrzymać się przy tym na jakieś dwie sekundy bez oparzenia.
Czyli przypadkowe dotknięcia nie będą już bolesne.
2. Po spienianiu nie trzeba już błyskawicznie wycierać końcówki na mokro. Spokojnie idzie to po chwili zrobić na sucho. A samych bokach dyszy nie widać już jak poprzednio gotowania mleka.
3. Zauważalnie wzrosło ciśnienie pary. Przy pierwszym upuszczaniu wody przed spienianiem zalałem pół blatu i bok ekspresu. Dzięki temu łatwiej i szybciej napowietrza się mleko.
Drugiej fazy jeszcze nie udało mi się opanować na oryginalnej rurce także i po zmianie i kilku spienieniach jeszcze nie jestem na 100% zadowolony z rezultatu ale wir jest zauważalnie silniejszy więc ogólnie na plus.
« Ostatnia zmiana: 17 Grudzień 2015, 20:59:56 wysłana przez Bacek »

Offline raf77 Mężczyzna

  • Wiadomości: 1418
  • Ekspres: rancilio epoca
  • Młynek: fiorenzato f64 evo
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #11 dnia: 17 Grudzień 2015, 21:16:41 »
No fajny mod ale po co dublujesz posty?
rancilio epoca & fiorenzato f64 evo

Offline Bacek

  • Wiadomości: 1591
  • Ekspres: Sage BES920, Aeropress, Phin
  • Młynek: F4E
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #12 dnia: 17 Grudzień 2015, 21:38:14 »
Dzial o modyfikacjach, watek o modyfikacjach. Ten w dziale kolbowe jest o wszystkim.

Offline Mr.Ed Mężczyzna

  • Wiadomości: 297
  • Ekspres: Rancilio Silvia V4,Bialetti Venus 4tz,Phin
  • Młynek: Bodum Bistro,Baratza Vario
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Grudzień 2015, 16:29:27 »
@Bacek, a co się dzieje dalej z Twoim PID-em ? Wyjaśniłeś już wątpliwości co do dalszego podłączenia ? I w ogóle jak to się w praktyce sprawuje ?

Offline Bacek

  • Wiadomości: 1591
  • Ekspres: Sage BES920, Aeropress, Phin
  • Młynek: F4E
Odp: Moje boje z Silvią
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Grudzień 2015, 18:54:30 »
Pid niestety zbuntował się i wczoraj wieczorem odesłałem go do producenta na oględziny. Dostałem do wyboru albo zwrot gotówki albo naprawę/wymianę czyli wszystko jak trzeba. Nic to, wypadki chodzą po ludziach. Jak wróci to będzie dalsza relacja.

Następny mod w wykonaniu będzie pewnie w połowie stycznia. Tym razem na tapetę pójdzie izolacja bojlera.

Jeżeli uważacie ze nie warto tego ciągnąć jako osobnego wątku to ja nie mam nic przeciwko. Niech moderacja dołączy to do oficjalnego o Silvi.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi