Korzystając z możliwości jakie daje forum na kilka dni wymieniłem moją "Elżbietę" na widoczną na zdjęciach Piękność - La Pavoni Europiccola Pre-Millennium. Sprzęt stał się od razu ozdobą kuchni. Przypadł mi też od razu do gustu. Jeśli tylko przyłożymy się do dystrybucji przemiału w sitku otrzymamy świetne espresso.
O tym ekspresie napisano zapewne już wszystko, ale mnie zachwycił przede wszystkim swoją solidnością i możliwością długiego przechowywania "w rezerwie".
Jeśli La Marzocco to Mercedes klasy S to taka dźwignia to klasa G. Pancerna konstrukcja pozwoli na długoletnią prace - z tego ekspresu będą mogły korzystać nasze prawnuki. Mnie najbardziej zachwycił aspekt długotrwałego przechowywania. Ten ekspres będzie dobrze znosić dłuższe przerwy w użytkowaniu. Domy wakacyjne, weekendowe i związane z nimi przerwy w użytkowaniu będą mu zupełnie niestraszne. Do tego brak potencjalnie awaryjnej elektroniki.
Bez dwóch zdań ekspres wymaga od użytkownika wprawy i czasu na jego obsługę. Dobre rezultaty uzyskiwałem tylko wówczas gdy ekspres nie był zbyt długo rozgrzewany. Do tego konieczność kontroli poziomu wody i ręcznego jej uzupełniania.
WAF w kategorii wygląd jest bardzo wysoki, w kategorii obsługi bardzo niski...
Może więc czas myśleć o Londinium?