Skąd się biorą tanie "kawy"

[Huk]

Jeżeli tego typu wątek już był to z góry sorry.

Czy ktoś może wie skąd się biorą specyfiki tego typu Tchibo, Jacobs czy też marketówki za 20-30 zł Kg? Czy to pochodzi z jakichś specjalnych (tanich) plantacji - jak to mówią niektóre źródła na necia, czy też po prostu są to te same kawy które kupują nasze palarnie, tyle że wieloletni i zleżałe ?

Pozdrawiam.

[bmalkow]

Ja się mogę tylko domyślać. Ale dorzucę Ci do rozważań taki drobiazg: kiedyś w Makro widziałem kawę marki Rioba Silver, ziarnistą, w cenie 45zł za kg. Obok leżała Rioba Silver mielona! w cenie 40zł za kg.
Nie chcę wiedzieć czego dorzucili za te 5zł mniej

[DrUsagi]

Kilogram kawy zielonej na giełdzie kosztuje 9.40 PLN. Tak mniej więcej. Bladego pojęcia nie mam co sobą taką kawa reprezentuje, ale zakładam że totalny syf to to nie jest. Syf pewnie taniej można kupić. Robusta jest jeszcze tańsza.

[Antonio]

9,40 zł netto to jest 2 Euro. Nigdy nie mieliśmy u siebie tak taniej kawy i wcale nas to nie kusiło. Dobra kawa kosztuje więcej. Ale może tyle kosztuje gdzieś tam u producenta, gdy kupuje się kontenery...

[RafauCaffeine]

9,40 to ewidentnie cena robusty niestety.
Świeże arabiki jakości Fine zaczynają się od 13 zł netto za kilogram.

A propos taniej kawy.
Duże firmy dostarczające zielona kawę, często sprzedają starą zieloną kawę, która po prostu im została gdzieś na magazynie, po specjalnych cenach.
Tu też można doszukiwać się tych tanich kaw.

[DrUsagi]

Tak czy siak. Taka kawa to coś jak szynka za 20pln, niby lepsza od tej za 15 ale smaku i mięsa w niej brak.
Skąd się biorą ceny w sklepach rzędu 30pln za kilogram kawy? Jeden z czynników to pewnie zakup na kontenery a nie na worki. Drugi to pewnie pochodzenie i jakość ziarna.

[Ukasz]

Wszystkie te czynniki plus sposób produkcji - przemysłowy, nie nastawiony na jakość tylko na ilość. Inne piece, wyższa temperatura palenia, krótszy czas palenia, mniejsze ubytki na wadze + może jeszcze jakieś domieszki nie kawowe=tania kawa

[Huk]

Tylko że np. taka Tchibo chwali się "100% arabiki"... generalnie chyba wszystkie popularne tanie "kawy" się tym chwalą - tyle że ta arabica jest często kompletnie bez smaku w porównaniu do normalnych kaw, albo ma tyle kwasu że żołądek boli przez dwa dni po wypiciu...

Czyli rozumiem że zwykle cena jest kombinacją - wieku, miejsca upraw, procesu produkcyjnego i paru innych czynników...

No nic, dzięki za informacje.

Pozdrawiam.

[shaqks]

pamietam też opowieść, którą memu dobremu znajomemu opowiadał chłopak który pracował w jednej z palarni w niemczech.. do wypalonej kawy przed mieleniem dosypywano ...kasztanów i mielono razem.

[Antonio]

Raczej cykorii .

[donkiszot]

albo ma tyle kwasu

Wszystkie kawy mają kwas. Te które Ci smakują również. Niekoniecznie mniej. Odczucie nieprzyjemnej kwasowości/cierpkości wcale nie jest tym samym co kwas w składzie naparu. A ból brzucha to jeszcze inna historia.

[bmalkow]

Tylko że np. taka Tchibo chwali się "100% arabiki"...

Tylko ktoś (tu na Forum?) powiedział, że przepisy unijne dopuszczają tolerancję +/- 10%.

[Solari]

...ma tyle kwasu że żołądek boli przez dwa dni po wypiciu...

i do tego zawartość akrylamidu:

(źródło)
http://www.ndr.de/ratgeber/verbraucher/Filterkaffee-Warnung-vor-Acrylamid,kaffee380.html

[Huk]

@donkiszot:

Zdaję sobie z tego sprawę, ale wiem też z doświadczenia, że po wszelkich tanich specyfikach, żołądek musiał dochodzić do siebie 1-3 dni. Nawet najtańsza "średnia" kawa - czyli z mojego punktu widzenia Mk Cafe z serii Brasilia, Kolumbia lub Guatemala - już czegoś takiego nie powoduje... no ale to kosztuje 45 zł/Kg a nie 20...

Pozdrawiam.

[donkiszot]

Nie neguję problemów żołądkowych po różnych specyfikach (nikt nie wie co tam zostało zmielone, ile ma to lat i innych lokatorów w sobie). Chodzi mi tylko o to, że słowo kwas w tym kontekście robi bardzo złą robotę. Raz, że w składzie ziarna kawy jest sporo różnych kwasów i nie ma to nic wspólnego z ich słabą jakością, taka jest natura kawy, dwa, że w edukacji kawowej utrudnia to rozróżnienie pozytywnej przyjemnej, owocowej kwasowości od defektów, marazmu czy kiepskiego parzenia.

W kategorii powszechnej kawy funkcjonuje: byleby nie kwaśna, w kategorii kawy wysokiej jakości spotkać można: co macie najkwaśniejszego. Z pozoru paranoja, ale zaręczam, że chodzi o dwa zupełnie inne doznania.