Burundi Muruta Filter – palarnia kawy The Barn
Arabika odmiany Bourbon, myta, palenie średnio jasne, przeznaczone do alternatywnych metod parzenia. Zachwalana przez palarnię ze względu na nuty cukru trzcinowego i winogron.
Zapach ziarenek po otwarciu torebki jest bardzo intensywny. Zacząłem od drippera Tiamo V60-01 z białymi filtrami Hario. Doza 6 g kawy na 100 ml wody, temperatura wody 85°C, czas parzenia 2,5 minuty, bez mieszania. Pod względem smaku napar mi zdecydowanie odpowiadał. Dominowała winogronowa kwaskowatość, było też sporo słodyczy. Kawa była także „czysta w smaku”, jeżeli można to tak określić. W posmaku winogronowa kwaskowatość. Spróbowałem wyższej temperatury, ale było trochę gorzej. Zaparzyłem też Burundi w dripperze Kalita, ekstrakcja trwała dłużej, ponad trzy minuty. Napar nie gorszy niż z V60, ale był inny. Słodszy, może mniej kwaskowaty, ale kwaskowatość bardziej złożona i mniej winogronowa. Poza tym napar był bogatszy, pełniejszy.
W końcu przyszła pora na Chemex. Nie chciało mi się go myć po ekstrakcji, więc poszedłem trochę na skróty i filtr Chemexa włożyłem do większego drippera Hario. Temperatura wody 90°C, czas parzenia 4 minuty razem z preinfuzją. I był to strzał w dziesiątkę. Napar wyszedł świetny, najlepszy ze wszystkich dotychczasowych prób. Winogronowy i słodki, z syropowatym finiszem. Posmak winogronowy, z czasem przechodzący w winogronową goryczkę. Dłuższe parzenie Burundi w połączeniu z filtrami Chemexa, pozwoliło najwięcej dobra oddać do filiżanki. Tak, że dripperów te ziarenka już nie zobaczyły.
Burundi Muruta Filter z palarni the Barn bardzo miło wspominam. To świetna kawa, godna polecenia, na pewno wrócę do niej przy jakiejś okazji.
