Nie miałem czasu próbować wsystkiego. Zrobiłem sobie mały cupping 2 kaw od Pawła i dwóch od Manufaktury Kawy.
Z MK Kolumbia La Claudina i Etiopia Guji
Z TN Kostaryka El Tirra i Etiopia Sidamo Chirre.
Claudina dla mnie wydała się nierozwinięta, płaska, mocno kwaskowa.
Etiopia Guji (natural) przyjemna, owoce leśne i kwiatki.
Etiopia Chirre bardzo delikatna i zbalasnowana cytrusy, herbata czarna i kwiatki. mam wrażenie że ciekawa byłaby jako espresso.
Kostaryka El Tirra (natural) bardzo intensywne aromaty czarnych małych winogron (bodajże odmiana Nero), landrynki, rum.
Dla mnie z tej czwórki najciekawsza Kostaryka od Pawła. Bardzo przyjemna. Etiopie rzeczywiście nie były specjalnie wyraziste, poza tym trudno im coś zarzucić. Piłem w tym roku wiele ciekawszych kaw z Etiopii. Kawy z Kenii nie mam bo lubię pić je tylko latem.
Co do jakości kaw z różnych zakątków świata, to też mam wrażenie, że cały czas się poprawiają. Aczkolwiek już ładnych parę lat temu najciekawsze kawy jakie piłem bywały z Kolumbii, Gwatemali, Salwadoru, Kostaryki, Peru. Szczególnie Ameryka Środkowa i Południowa zdają się dynamicznie rozwijać. Byłem też na kilku cuppingach z samymi kawami brazylijskimi i na prawdę niektóre z kontrolowanych fermentacji i naturali były świetne.