Przepraszam za odkopanie wątku, nie chcę zakładać nowego jako, że poniższy post jest bezpośrednią kontynuacją moich rozterek.
Dokonało się - zakupiłem nowy ekspres. W pierwszym poście macie mniej-więcej czego oczekiwałem po nowej maszynie - miała służyć przede wszystkim do kaw z mlekiem.
Dlatego chciałem dwubojlerowca, dwutermoblokowca lub HX. Bo nie chciałem długo czekać na przełączanie się pomiędzy parzeniem kawy a spienianiem mleka.
W międzyczasie zakupiłem młynek - Eureka Mignon Specialita, który >>niestety<< musiałem sprzedać, pozdrawiam nowego właściciela - mam nadzieję, że służy mu dzielnie.
Dziś wiem, że sprzedałem go niepotrzebnie. No ale stało się.
Tak więc musiałem zakupić zarówno ekspres jak i nowy młynek, oczywiście znowu chciałem Eurekę.
Ale... życie płata figle i YouTube podpowiedział mi w propozycjach recenzję nowego Breville Barista Pro, u nas znany jako Sage Barista Pro.
Jeśli chodzi o Sage/Breville jedynym modelem który brałem pod uwagę był Dual Boiler. Rozważałem go na poważnie, ale resztę modeli automatycznie odpuściłem jako
niespełniające wymagań (1 termoblok) lub przerost formy nad treścią i cena (Oracle).
Tymczasem obejrzawszy z ciekawości reckę Baristy Pro dowiedziałem się, że wyposażony jest on w ThermoJet, który przełącza maszynę z trybu pary na parzenie i odwrotnie
niemal natychmiast. Bez czekania, lub upuszczania i marnowania wody jak w moim poprzednim ekspresie.
Potraktowałem to jako fajną ciekawostkę. Ale - stety lub niestety - ziarno zostało zasiane w mojej głowie i od tamtej pory zacząłem najpierw sporadycznie a potem
coraz częściej zastanawiać się, czy aby to mi nie wystarczy, czy naprawdę potrzebuję jednoczesnego parzenia i spieniania skoro przełączanie się pomiędzy nimi trwa tyle co nic.
Biorąc dodatkowo pod uwagę, że jest on wyposażony w młynek i zakup tego ekspresu byłby nieporównywalnie tańszy niż zestawu o którym myślałem od początku, stopniowo coraz częściej rozważałem jego zakup. Szukałem wad - młynek nie ma zbyt wysokich notowań, niestandardowy rozmiar filtrów, brak ciśnieniomierza... ale tak:
- jeśli nie będę z młynka zadowolony - kupię tę Eurekę,
- sprawdziłem w Necie dostępność akcesoriów do tego portafiltra - wszystko co potrzebuję jest dostępne w rozmiarze 54mm: tampery, distribution tools, nawet NPF jest dostępny,
- ciśnieniomierza nie miałem wcześniej i nauczyłem się obchodzić bez niego, potrafię ocenić ekstrakcję po jej przebiegu i odpowiednio zmienić parametry mielenia czy ilości kawy w sitku...
Tak więc biorąc pod uwagę wszystkie "za" i "przeciw" zakupiłem Sage Barista Pro w kolorze czarnym. Po 5 dniach użytkownia mogę jedynie bardzo krótko napisać, że:
- Zrobienie 6 latte pod rząd to żaden problem, to przełączanie się z pary na kawę działa naprawdę szybko i świetnie,
- Jakość wykonania portafiltra w porównaniu z Dedicą to niebo a ziemia (stal vs aluminium),
- Dla Was to norma, ale ja cieszę się z posiadania w końcu zaworu trójdrożnego,
- Nie bez znaczenia jest obecność PID,
- Młynek póki co daje radę, na pewno nie jest gorszy od mojego poprzedniego, fajnie się go tuninguje no i jest cichszy (choć do Eureki mu bardzo daleko).
Wątek do zamknięcia
Pozdro
Słoń.