@spinka - Wydzielone z wątku Tazza d'OroPierwsze podejście do tematu, niestety nieco zbyt póżne...
Za to następnego dnia już się udało. Szaleństwa nie było - poprawna kawa bez żadnych fajerwerków. Muszę przyznać, że w Rzymie piłem już smaczniejsze
Barista uwija się jak w ukropie (33C w cienu)
Dla jasności espresso kosztuje 0.90€ Żona piła cappucino. Cały rachunek równe 2€.
Potem postanowiłem zaszaleć i spróbować Jamaica Blue Mountain, za całe 1.80€
Nie rozumiem czemu ta kawa kosztuje 2 razy więcej bo wcale nie jest 2 razy lepsza. Właściwie to normalna delikatna kawa
No i pożegnalne zdjęcie, bo ciągle masa rzeczy do zobaczenia.
Zdjęcia kawy specjalnie nie robiłem - każdy wie jak wygląda dobre espresso, a takie tam było.
Generalnie nigdzie w Rzymie nie uświadczyłem latte art - wszystko robione jest w takim tempie że nie bardzo im się chyba chce w to bawić.
Samo miejsce urokliwe, w doskonałym sąsiedztwie. W pobliży jadłem doskonałe lody o smaku tymiankowo-miodowo-cytrynowym. Obłęd
Paczuszka kawy jako pamiątka zakupiona (500g/10.20€). Ale jak wcześniej pisałem kawa bez rewelacji - ot normalna mała czarna. U naszych palaczy klasyczne mieszanki są jak dla mnie smaczniejsze.