Dla mnie, budżetowy tandem doskonały to phin do małej mocnej (prawie jak espresso) do kaw o profilu czekoladowym, i drip do dużej czarnej (niekoniecznie od razu hario, ale czemu nie) do kaw jasno palonych, owocowych. Owszem, obie te wersje da się uzyskać w aero, ale ostatnio wolę jednak polewanie i kapanie niż przeciskanie (kryzys aero mam :|).
Co do mlecznych kaw, to można na wiele sposobów. Od prostego dolania mleka, przez spienianie mleka, po zabawę w proporcje (mała mocna, dużo mleka; duża czarna mniej mleka). Pełna swoboda. Na zimno i na ciepło. Każdemu według potrzeb.