Młynek elektryczny - jaki tani, ale lepszy od ręcznego?

[donkiszot]

Ale mówicie o gastro do espresso? Nie chcę być złym prorokiem, ale wydaje mi się, że dopiero tzw sklepowy byłby tu skokiem naprzód. Do domowych alternatyw ten bodum może się okazać porównywalny, a na pewno mniejszy, ładniejszy, i bardziej komfortowy w obsłudze.

Chyba, że macie na myśli inne dobrotliwości techniczne, to już siedzę cicho.

[Spinacz]

http://allegro.pl/profesjonalny-elektryczny-mlynek-do-kawy-i3263859617.html
Ktoś rozpoznaje?

[Olak]

Krzyś, ja nie chcę wielkiej kolumbryny. Nie planuję ekspresu, nie mam ochoty, wolę iść na espresso do kawiarni. Poza tym jestem sama, w kuchni sprzęt muszę mieć łatwoprzestawialny, bo muszę z nim radzić sobie sama. To nie tak, że uparłam się na boduma, ale faktycznie jest niewielki i poręczny. Pomyśl o mojej sytuacji i fakcie, że nie będzie obok faceta, żeby mi coś poprawił, naprawił, czy stuninngował

[KrzychK]

Podobno Kafcio ma boduma i jest zadowolony, prawda to?

ps. ja myślałem o czymś solidniejszym nie tylko pod kątem wnętrza, ale tez pod kątem zastosowań. Są Ibertale (Voit), są Ascaso (Janusz). Eureki (Silesiusy) są po ok. tysiąc więc nie. Graef raczej nie (jakoś widziałem i zero zachwytu).

doczytałem, że nie będzie nigdy upgrade, ma być małe - olej post, weź bodum.

[Olak]

Ascaso ma ponoć kiepską regulację grubości przemiału. Skok kawiarka -> drip to ileśtam obrotów śrubą. Średnio wygodne, dobre do espresoo ale nie do alternatywy.
Krzysztof (same Krzyśki... Nie mogliby se innych imion wybierać?  ) Nie chcę nic olewać, to ważne co piszecie i nie odrzucam tego - stawiam kontrargumenty, bo nie znacie moich wymagań, bo niby skąd?
Napisz coś więcej o tych pozostałych. Eureki są takie kanciaste? No sorry za tę uwagę, ale żem baba, nie? 
One wszystkie mają stalowe żarna?

Może Roger się ujawni i coś więcej napisze? Kafcio?

[slavik]

W ascaso to się trza nakręcić, oj trza...
Wiem coś o tym...

[KrzychK]

o wszystkich wymienionych są spore dossier w wiadomym forum, poczytaj.

ps. ascaso, fakt, sporo kręcimy. Ale każdy z wymienionych wydaje się dobra alternatywą dla bodum, i chyba każdy z nich ma zdecydowanie większe możliwości - ale jeśli nigdy nie masz zamiaru stawiać ekspresu to faktycznie bez sensu taki sprzęt - dlatego słowa o olaniu postu, bez cienia złośliwości z mojej strony.

[Olak]

Tu też tworzymy... Pamiętasz? 
Idę spać, muszę temat przemyśleć. Teraz jeszcze zajrzałam do linku z poprzedniej strony i już sama nie wiem.
Najlepiej nie kupować i ból głowy minie... 

[WS]

Roger poleca młynek Bodum Bistro do metod alternatywnych, to pewna rekomendacja. Także moim zdaniem ten młynek jest dobrym rozwiązaniem dla osób nie korzystających z ekspresu ciśnieniowego. Przede wszystkim ma wygodną i powtarzalną regulację grubości mielenia, pozwalającą na szybki powrót do zapamiętanych ustawień. Mielenie do pojemnika, a nie bezpośrednio do portafiltra, to kolejny plus. Różnica w cenie, zależna od koloru, jest znaczna. Jeżeli te młynki mają podobnie długi okres gwarancji, to ja bym się kolorem nie przejmował, wybrałbym tańszy.

[Spinacz]

Ja też bym tak zrobił (kubek termiczny kupiłem malinowy bo na kolorze mi nie zależy) ale Ola to Kobieta...

[Poe]

Jak ja rozważałem kupno młynka rok temu (pod espresso i alternatywy), to oczywiście najbardziej przymierzałem się do i2-mini. Jednak poczytałem trochę (dużo trochę ) opinii i zrezygnowałem w końcu ze względu na potrzebę bardzo dużego kręcenia, żeby przejść z espresso do alternatywy, trudność z powrotem do poprzednich ustawień (ze wzlgędu na brak jakiejkolwiek skali) no i przede wszystkim dlatego, że do alternatywy bardzo mocno pyli. Wskazane jest przecedzanie kawy, co daje dodatkową robotę i marnuje kawę. a do espresso jest ledwo wystarczające (ale wystarczające )

[Olak]

Tu nie chodzi o to, że akurat jestem kobietą. Względy praktyczne też mają znaczenie. Jeśli coś się stanie, to Roger jest mi w stanie pomóc, dzięki temu, że przez sklep kupuję młynek. Na allegro nie jest to już takie proste. Czasem jest tak, że warto dołożyć i mieć spokój, że w razie "W" będzie serwis.
Fiolet to mój ulubiony kolor, serio, serio! Mam na jego punkcie lekkiego fijoła, ale akurat sprzęt kuchenny w tym kolorze to nie jest coś o czym marzę... Noooo dobra... Wylazła ze mnie jojcząca baba. 

[KrzychK]

Poe - nie wiem jak jest obecnie, ale moja wersja pracowała i a ARCiem i przez tydzień/dwa z Vibiemme i nie było problemu z pyleniem i "zledwowystarczalnością"
Fakt, miałem wersję wypuszczoną jeszcze przed pojawieniem się innych obudów niż metal.

Tak jak pisałem - podtrzymuję - osobiście wolę większy zakres możliwości niż sama alternatywa.

[WS]

Też nie mogę się zgodzić z Poe. Miałem I-mini Steel czy jakoś tak, i do espresso był w porządku, na pewno nie ledwo wystarczający. Pylił tak samo jak inne młynki z niewielkimi żarnami, ale na to rady nie ma. Przy grubszym mieleniu do metod alternatywnych, zwłaszcza do dripa, pylenie było znacznie mniejsze.
A tak w ogóle, to częsta zmiana grubości mielenia z espresso na alternatywę jest uciążliwa chyba w każdym młynku. Znacznie łatwiej jest zmieniać ustawienia w metodach alternatywnych, wtedy wymagania co do jakości przemiału, nie są tak wyśrubowane.

[Poe]

Ja tylko powtórzyłem to, co wyczytałem w obszernym temacie dotyczącym i2 na CP, kiedy szukałem młynka. Nie jest to podparte moimi osobistymi doświadczeniami.

A co do częstej zmiany ziaren między espresso a alternatywą... Owszem, zawsze jest to uciążliwe. Zmieniam ziarna ok. 2-3x dziennie, bo z rana drip, później cappu, albo espresso popołudniu i trzeba ziarna wyciągać, domielać resztki, obstukiwać młynek, to prawda. Jest to uciążliwość, której się nie przeskoczy, posiadając tylko jeden młynek (nie mówię o młynach gastro z dwoma hopperami ; )). Tylko, że w przypadku stopniowej skali, szybciej powraca się do swoich ulubionych ustawień żaren, ale to temat na osobną dyskusję.