Z literówką to nie ja. Z Karmą to też nie ja -- poza bywaniem. Z wyrokiem, to ja, gdyż bardzo dziwi mnie zawsze jak szybko ludzie są wstanie napisać to i owo w internetach nie zdając sobie sprawy jaką to ma moc. Zresztą, moje pytanie o wyrok tyczyło obu wizyt, znam i Tekturę nie od dziś i myślę, że równie dobrze mogłeś trafić odwrotnie.
Źle trafiłeś? rozumiem.
Nie dogadaliście się, bo poprosiłeś o podwójne ciasto we włoskiej pizzerii? rozumiem.
Dostałeś źle zrobioną kawę? rozumiem.
Czy to jest jednak powód dla którego trzeba w tak ostrych słowach opisać świat?
Weź pod uwagę, że tam pracują ludzie, zwykli ludzie, jak ja i Ty, też mogą mieć gorszy dzień, pierwszy dzień w pracy, 3 minuty po 30 zamówieniach, cokolwiek. Gdybym miał nigdy więcej nie chodzić do kawiarni, w których dostałem gorszą kawę niż w domu, to bym z domu nie mógł wyjść wcale (w sumie do domu wejść też, bo i sam sobie czasem źle zaparzę). To jest tylko kawa. A Karma pracuje na swoją opinię od lat i od lat są ludzie, który lubią to miejsca, i są też tacy, którzy za nim nie przepadają. I nie, nie chodzi o to aby o tym nie pisać, ale o sposób w jaki piszesz. Z Twoich słów odbieram Cię co najmniej jako krytyka kulinarnego z karą oceny w dłoni, srogo, punkt po punkcie. Daj spokój, to kawa jest, dla ludzi, codziennie.