Miałem kawiarkę 2 tz, ale za mało mi było kawy. Kupiłem kawiarkę 4 tz, ale było za dużo. Kupiłem więc 3 tz i jest w sam raz. Rzecz w tym, że ta sama kawa, tak samo zmielona, inaczej smakuje po zaprzeniu w każdej z tych kawiarek. Kawa z najmniejszej jest bardziej kwaskowa, ta z największej bardziej cierpka, a ta z 3 tz najbardziej zharmonizowana i nawet lekko słodka. Podobno "rozmiar ma znaczenie", ale że w kawiarkach też, to dla mnie coś nowego. To możliwe? Może mam omamy smakowe?