W zasadzie kol. Siewcu oddał sedno sprawy, kilka dni temu na forum chwaliłem się zakupem nowej kolby, Tenże delikatnie poddał w watpliwość przydatność Nivony (zob. moja stopka) w parze z Rocketem - pełna zgoda - jednakże przy odrobinie wprawy i wielu syzyfowych ćwiczeniach donoszę, że ta para Rocket + Nivona generuje całkiem poprawne espresso. Ja osobiście celowałem w Eureke Mignon, znając jej niedociągnięcia, głównie zbrylanie, dając priorytet jej kompaktowym rozmiarom i niewątpliwej elegancji. Ekspres + młynek oprócz funkcji, do któych je zaprojektowano, nierzadko pełnią rolę estetyczna w pomieszczeniu. Już kończę, po długiej lekturze, eksplorowaniu forum kawowych naszego, niemiecko i angielsko języcznego, postawiłem na używkę i niebisa były dla mnie łaskawe (czyt. tutejszy forumowicz zechciał sie rozstać na zasadzie sprzedaży, ze swoim "młynem"- Mazzer Mini - i niebawem będę w jego posiadaniu i poddam go testom komparatywnym smakowo z Nivoną.
Radziłbym trochę cierpliwości i czekać na okazję, w myśl przesłowia: chi va piano, va lontano - (dosłownie) kto idzie powoli daleko zajdzie / innymi słowy zdobędzie to, czego oczekuje.