A czy ja gdzieś napisałem, że nie jest szkodliwy?
Nigdzie nie napisałeś; tak samo ja również nigdzie nie napisałem, że Ty tak stwierdziłeś. Bądź tak samo uważny w czytaniu i zrozumieniu tego, co piszą inni jak sam tego oczekujesz od nas. Podkreśliłem jedynie fakt, że alkohol jest szkodliwy. Niezależnie od otoczki, motywów i wszelakich innych czynników, które kierują ludźmi, aby po niego sięgać.
Alkohol był z ludźmi od zarania dziejów, pod każdą szerokością geograficzną, pędzony z najróżniejszych roślin, spożywany w różnej formie, więc chyba jest ludziom potrzebny, z różnych powodów?
Podobnie jest z religią i wiarą, rodzi się w różnych zakątkach świata, w miejscach i ludach, które nie mają o sobie pojęcia, więc chyba jest ludziom potrzebna?
Wiesz, że ta teoretycznie najmądrzejsza, najbogatsza, najbardziej rozwinięta część ludzkości - Europejczycy i Amerykanie spożywa najwięcej alkoholu? Wytłumaczysz naukowo dlaczego, dlaczego najmądrzejsi są najgłupsi, trują się i narażają na choroby?
Jak czegoś nie potrafisz zrozumieć, to nie znaczy, że tego nie ma. Człowiek ma sferę fizyczną i duchową, co jest dobre dla jednej, niekoniecznie dla drugiej. I to nie jest ideologia tylko fakt, tyle że musiałbyś oderwać się od swojego "ja", żeby to zrozumieć..... ale Ty nie podołasz. Będziesz płukał w sodzie warzywa, chodził w masce wyłapując śmiercionośny wielkomiejski pył, pił wodę ze studni artezyjskiej, oglądał kupę czy ma dobry kolor, bo tak sobie wyobrażasz życie, to jest Twoje "ja" i nigdy nie zrozumiesz, że można inaczej.
Potrzeba jest kwestią indywidualną, zdefiniowaną przez każdego z nas; ale potrzeba sięgnięcia po alkohol czy inną używkę ma bardzo wiele różnych psychologicznych impulsów, które są tematami niejednego przedmiotu na psychologii i naukach pochodnych. Alkohol jest używką, niezdrową. Czy jest z człowiekiem od 50 lat czy 500 i więcej nie ma naprawdę znaczenia, wszystko zawsze trwa do momentu takiego, kiedy jest już tyle badań naukowych, a (wielki) biznes(alko, tytoniowy, farmaceutyczny itd...) na tyle przyciśnięty przez ludzi(władzę), że zwyczajnie nie można tego zignorować - zatuszować kasą, kupionymi specjalistami i oczywiście dobrym PR. Historia dowiodła już tego wielokrotnie, a ta jak wiesz lubi się powtarzać.
Piszesz historię o Europejczykach czy Amerykanach... jako najbardziej rozwiniętych.... I implikujesz, że skoro tacy są, to dokonują mądrych wyborów? Historia twierdzi inaczej i jest tu tyle przykładów, że szkoda sobie język strzępić(czemu niszczą planetę? czemu trują się spalinami, czemu łykają suplementy jak cukierki, jedzą cukier na potęgę, czemu nie są aktywni fizycznie itd... itp....). Obecnie, biznes rządzi "potrzebami" ludzi, a ten rzadko idzie w parze z troską o ich zdrowie - chyba nie chcesz powiedzieć, że tego nie zauważyłeś?
Nie myl braku zrozumienia, z odmiennym zdaniem od Twojego. Insynuujesz, że ludzie potrzebują alkoholu z X powodów, niekoniecznie nałogu i popraw mnie jeśli się mylę -> a skoro tak, to mogą go wypić, bo jest im "potrzebny" / "bo lubią" / "bo im pomaga"? I to nic, że im fizycznie szkodzi, a z drugiej strony biznes się kręci na "zabijaniu" ludzi i dzięki takiej właśnie pasywności "zdobywa" kolejne pokolenia. Pomaga(niektórym) im na "zdrowie psychiczne", więc ok. No z taką retoryką, to każdą używkę możesz zalegalizować i "wielki biznes" chętnie Ci jeszcze 5 przybije.
Nie myśl, że Ci czy komukolwiek, czegokolwiek zabraniam, bo nic mi czy komukolwiek innemu do tego, co Ty robisz w swoim domu, ze swoim ciałem - ale bądźmy wszyscy na tyle uczciwi, aby nie mówić publicznie, że picie alkoholu w umiarze jest OK, nie ma w tym nic złego, bo każdy ma swoje "potrzeby".
Informacja o szkodliwości alkoholu powinna być równie szeroko i usilnie rozpowszechniana jak w przypadku wszelkich innych używek, a tak póki co - nie jest. "Zgadniesz" dlaczego? Śmiem twierdzić, że alkohol jest i był powodem niezliczonych ludzkich tragedii, z całą pewnością zabił lub był pośrednio odpowiedzialny za śmierć dziesiątek, a na przestrzeni dziejów setek milionów i jakakolwiek jest to dokładnie liczba - jest ona wielokrotnie większa niż liczba osób, którym "pomógł". Alkohol wedle wszelkich dostępnych statystyk jest "mordercą" nr.1 na całym świecie w określonych kategoriach, średnio umiera około 3 mln ludzi rocznie i spora część z nich niekoniecznie go nadużywała.
I na koniec - nie bądź małostkowy, jak ze sobą rozmawiamy, to zachowajmy "jakiś" poziom.