O diecie ketogenicznej mogę trochę napisać, wszak zarówno ja, żona oraz nasze córki przestawiły się na nią blisko 2 lata temu i nie zamierzamy tego zmieniać, bo efekty są bardzo dobre. Jednym z największych mitów jest fakt, że musisz dosłownie zrezygnować z jakiegokolwiek cukru aby być na diecie keto; to jest bzdura i z zasady jest to niemożliwe. Jak zawsze chodzi o ilość, powszechnie uważa się, że norma, dla której organizm przestawi się na konwertowanie tłuszczu w energię w wątrobie nie powinna zawierać sumarycznie więcej niż 20-50g cukru na dobę. Co oznacza, że nie trzeba rezygnować np. z tradycyjnego cappuccino, bo przykładowo w 150 ml krowiego mleka jest raptem 7,5g cukru. U mnie w domu zarówno córki jak i żona piją dwie takie na dobę i nie ma powodów aby przestać. Wystarczy zrezygnować z oczywistych min cukrowych i poświęcić trochę własnego czasu na przygotowanie przemyślanych posiłków.
Zalety keto z obserwacji siebie i własnej rodziny:
+ waga, praktycznie zawsze wraca do idealnego poziomu i stoi w miejscu (kobiety są zachwycone)
+ zupełnie stały poziom energii przez cały dzień (dla mnie to była spora, pozytywna zmiana)
+ żadnych ciągotek do nagłego spożycia czegoś słodkiego czy czegokolwiek w środku nocy
+ oczywiste - unormowany poziom cukru we krwi i wszystko, co z tym jest powiązane
Minusy:
- w przypadku większego wysiłku fizycznego, "dojście do siebie" zajmuje więcej czasu niż w przypadku "cukrowego odżywiania"
- utrzymanie reżimu nawet małych "głodówek" (a warto je stosować w połączeniu z keto) np. w systemie 16/8 (godziny) stwarza różne pomniejsze problemy socjalne, nie możesz u kogoś czegoś zjeść, czegoś się napić itd...
Mięso samo w sobie wedle obecnie wszystkich badań naukowych nie szkodzi, o ile zwierzęta, które później spożywasz karmiły się lub były karmione w naturalnym jedzeniem. Nie cud paszami, antybiotykami i generalnie chemią, którą spożywamy później my sami pośrednio konsumując to mięso. Taka jest prawda, nie mięso samo w sobie jest problemem tylko człowiek, a konkretnie komercjalizacja przemysłu mięsnego w imię zasady - jak najtaniej, jak najszybciej, jak najwięcej. Na całe szczęście powoli się to zmienia i takie póki co abstrakcyjne drogie mięso wagyu, które zalicza się teoretycznie do najbardziej szkodliwego rodzaju mięs - czerwonego, jest obecnie powszechnie uznane za zdrowe, a nawet prozdrowotne. Ponownie należy podkreślić mięso samo w sobie nie jest problemem.
Idea diety ketogennej jakoś mnie wciągnęła.
Po prostu wątek sprowadził się do diety keto. Ok, energia z tłuszczy. Z jakich tłuszczy(poza tymi z własnego brzucha) ?
1. Oliwa oraz wybrane oleje (tłoczone na zimno)
2. Orzechy (np. makadamia)
3. Masło
4. Mięso (w umiarkowanych ilościach)
5. Nabiał (oszczędnie)
6. Ryby (określone gatunki)
Jest tego dużo więcej, naprawdę nie ma problemu z dostarczeniem w znakomitej większości zdrowych tłuszczy organizmowi, który gromadzi się w komórkach, a później jest z nich pobierany do wątroby, gdzie zostaje przetworzony na energię.