Dobry wieczór wszystkim Kawoszom!
Przez tę zarazę, wymuszona praca zdalna, coraz częściej i dłużej przebywam na łonie natury, na swojej niedużej, acz pięknej wyspie. Wyspa jak to wyspa: wokół woda, drzewa i kamieni kupa
, gdzie na razie brak prądu.
W tych momentach, gdy piłem kawkę z rana, a minęło już parę godzin, strasznie mi jej
brakuje. Próbowałem z termosem, kupując dobrej marki, ale to nie to samo, co świeża ekstrakcja, więc postanowiłem kupić ręczniaka, który przyda mi się też w domu.
Czy ten młynek ktoś już użytkuje i wart jest 989zł. tyle udało mi się utargować z 1099? Zakupy za granicą - odrzuciłem!
Jaki alternatywny (kompletnie nie znam się na tych metodach zaparzania) "ekspres" mam ze sobą zabierać, aby
była jak najbardziej zbliżona do espresso? Wodę mogę zagotować na ognisku, mógłbym na kuchence gazowej, ale jak natura, to ma być prawdziwy survival
Będę wdzięczny za podpowiedzi
Miłego kawkowego wieczoru