Dobry wieczór wszystkim!
Zapewne za ten post znowu otrzymam parę minusów (tak apropos, codziennie przybywa mi po parę minusów, a szczerze mówiąc za bardzo nie wiem, za co? Wskazane byłoby, aby obdarowujący, wysłał mi prywatną wiadomość, za co otrzymałem minusa, to bym nie popełnił takiego błędu na przyszłość. A, jeśli to kara za moje wcześniejsze zachowania, to na Zeusa, nawet syn marnotrawny dostąpił odpuszczenia za grzechy i wybaczenia, nie mówiąc już o mordercach), ale cóż za stary jestem, żeby się zmienić
w dociekliwości wyjaśniania nurtujących mnie tematów, które są niekiedy męczące dla niektórych uczestników forum.
Ale ad rem, jak w tytule, w eksperymencie biorą udział dwa ekspresy HX Nuova Simonelli Oscar II vs SB Vibiemme Domobar w podobnej cenie. Wg mnie dwie dobre propozycje dla miłośników jeden cappuccino a drugi espresso.
Kiedyś zwróciłem uwagę, tzn ktoś mnie nakierował, że HX-y są słabsze od SB w przyrządzaniu espresso, oczywiście dotyczy to maszyn półprofesjonalnych, jak wyżej wymienionych. Dlatego po to założyłem ten post, aby fachowcy z WoK-a zechcieli podjąć się oceny, może definitywnej, które espresso będzie lepsze z NS czy VBM? Zdaję sobie sprawę, że to nie będzie zbytnio empiryczne, ale Wasze uwagi na pewno przydadzą się przyszłym i obecnym Home Baristom.
Przytoczę cytaty:
Mój:
No i tu jest sedno odwiecznego problemu: HX (2000ml) kontra SB (700ml) w realizacji poprawnego i powtarzającego espresso, którego jestem niezmordowanym miłośnikiem. Mam na myśli HX-a, ten brak mitycznej temperaturowej liniowości podczas ekstrakcji espresso, nie stabilności (proszę mnie poprawić, jeśli nie napisałem właściwie) @Antonio :
Liniowość to nieco inna cecha -- można by aproksymować przebieg temperatury zaparzania w maszynach HX do postaci funkcji liniowej o ujemnym współczynniku proporcjonalności. Wraz z czasem zaparzania, temperatura nieco maleje, mimo to espresso z takich maszyn bywa wyśmienite. Konstrukcja z jednym bojlerem pewnie jest przypadkiem bardziej stabilnym. O rany! Czy zdajesz sobie sprawę z tego co oznacza "liniowość"? Faktycznie, to nie ma mowy o liniowym przebiegu temperatury zaparzania w żadnym przypadku. Liniowe zmiany temperatury zaparzania w trakcie procesu zaparzania -- to tylko aproksymacja, bardziej lub mniej dokładna dla danego ekspresu. Ideałem byłaby funkcja stała, ale w fizycznym naszym "kaw padole" jest to niewykonalne. Z grubsza biorąc i mocno aproksymując dane pomiarowe, można stwierdzić, że dla maszyn 2B temperatura zaparzania rośnie, a dla maszyn HX maleje w zależności od czasu zaparzania. Wartość odchyleń temperatury zaparzania od średniej dla danego procesu zaparzania może być wskaźnikiem jakości danej maszyny. Im bardziej zmienia się temperatura w trakcie zaparzania, tym gorzej -- teoretycznie. Teoretycznie, bo może też być tak, że paradoksalnie espresso uzyskane z dużym odchyleniem temperatury będzie bardzo dobre. Myślę, że "pi razy drzwi" można przyjąć, że różnica paru (0-2) stopni jest OK, ale kilku stopni już nie (3-10).
Osobną sprawą są pomiary temperatury zaparzania. Nie jest to ani łatwe ani jakoś w oczywisty sposób miarodajne. Wszystko i tak tkwi w produkcie tych skomplikowanych zależności i funkcji czyli w espresso.W moim ECM (bojler 750ml) podczas ekstrakcji espresso singolo na VST 7 (7,5g kawy), 26s, uzysk 15g, temperatura na wyświetlaczu z 93*C spada do 88, ale co to znaczy???
Oczekując na merytoryczne wypowiedzi, życzę udanego wieczoru!
PS
Jeśli uważacie, że ten post powiela się w innym, to proszę admin do przeniesienia.