Czy kawa uzyskana w takim procesie zawsze będzie miała w nazwie honey?
Tak, to po prostu analogia do plastra miodu. Są różne typy tej obróbki w zależności od ilości miąższu pozostawionego na ziarnach: yellow honey, red honey, black honey. Też bardzo nam takie kawy smakują. W naturalach dochodzi do fermentacji (stąd kwaskowatość i specyficzne aromaty), a w kawach honey nie. Pamiętam Twoje zdanie na temat naturalnej Etiopii, więc to zrozumiałe
.
Kostaryka El Balar Red Honey świetnej odmiany Villa Sarchi, fajna w dripach ale i w espresso, jest teraz w promocyjnej cenie 30zł/250g.
Apropos słodyczy w paleniach Eli
. Moje też bywają słodkie, ale nieco "mocniej"
. Nie wiem czy pamiętacie jeszcze nasze ubiegłoroczne poszukiwania rozwiązań technicznych związanych z naszym piecem. Rok temu zmieniliśmy w naszym podejściu do palenia wszystko, choć piec pozostał ten sam. Bez przesady mogę stwierdzić, że takiego systemu kontroli procesu palenia nie ma żaden z posiadaczy Giesenów/Probatów, bo nikomu nie przyszło do głowy, by piec połączyć z Artisanem, łamiąc oprogramowanie pieca
. Mamy więc świetny system wspomagający palenie, świetny piec z kontrolą kluczowych parametrów, świetne ziarna i doświadczenie.