Cześć, to mój pierwszy post, ale czytam Was od dłuższego czasu, jesteście nieocenionym źródłem wiedzy.
Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem 1zpresso jx pro, różnica w smaku kawy (w stosunku do wcześniejszego hario skerton pro) jest miażdząca, ale to dla Was nie jest na pewno żadne zaskoczenie.
Podstawy mam ogarnięte - mam jakąś allegrową wagę, w/w młynek i pracuję nad dripem/frenchpressem na ziarnach z polecanych przez Was palarni. Wydaję mnóstwo kasy i powolutku uczę się rozpoznawać smaki, na pewno umiem już rozpoznać ewidentne błędy (za gorzko, za kwaśno). Małżonka patrzy jak na wariata, ale korzysta z przyjemnością. A ja wieczorem idę spać z myślą ile kaw zrobię rano. Dokładnie jak mój 5letni syn z myślą o konstrukcji z lego.
Trochę trudniej przychodzi mi ocenić jakość z espresso na sprzęcie które mam. A przynajmniej świadomość tego, do czego mogę dojść smakowo.
Mój ekspres to delonghi dedica (kupiony kilka lat temu bez researchu, na etapie nieświadomego pijacza woseby wydawał się wystarczający:) ) - dokupiłem do niego bottomless portafilter z amazona z większym koszyczkiem niż w oryginale. Udało mi się na kawie ze świetnej, szanowanej palarni, wypalonej pod espresso wyciągnąć w proporcji 1:25 odpowiedni czas parzenia~25s-30s (15pkt w 1zpresso). Gęstość kawy i krema wygląda super. Wydaje mi się też, że ogarnąłem domowymi metodami dystrybucję na tyle, że strumień z portafiltra idzie równomiernie. Kiedy mam wyraźne kanaliki w ciastku, a strumień z portafiltra idzie bokiem to wrażenia smakowe wyraźnie się różnią.
Jak widzicie te podstawy z Waszego FAQ mam ogarnięte. Problem z espresso mam taki, że po zapachu ziaren mam intuicyjne przeczucie, że ta kawa jest jednak jest smaczniejsza niż sugeruje mój ekspres. Moje espresso określiłbym "ok", ale jednak kwas jest dość mocny jak na 100% arabikę. To co mogę zrobić to próbować punkt/dwa w jedną, lub w drugą przekręcić młynek, ale w tej sytuacji albo ekspres się zatyka, albo przelewa za szybko. Ot precyzyjna praca ekspresu xD
I teraz pytanie do Was, czy ja mogę jeszcze z tym sprzętem zrobić coś więcej? Jak podejść do espresso nie znając _naprawdę_ smaku tej kawy robionej przez zawodowca, na porządnym sprzęcie? Skąd mam brać benchmark?
Pytanie drugie - załóżmy, że wykorzystałem cały arsenał potencjału delonghi i zaczynam zbierać kasę na nowy ekspres, rozważam dwie drogi, falenicką i otwocką:
falenicka - gaggia classic - kontynuowanie przygody z pracą na kawie (na jak długo starczy ten ekspres przy mojej dociekliwości?)
otwocka - flair neo (cafelat?) - czy takie rozwiązanie nie wyjdzie jakościowo nawet lepiej niż gaggia i pozwoli mi na dłuższą zabawę, żeby w 2-3 lata uzbierać na coś jeszcze innego?
Mój największy strach to, że kupuję jedną z tych dwóch opcji i kawa wyjdzie podobnie
pozdrawiam,
Jarek