Cieszę się, że moje "Cioccolato" zaczęło smakować. Mieszanka byłaby znacznie ciekawsza, gdybym dodała do niej Etiopii naturalnych.
Ponieważ opracowałam właśnie formułę "Synestezji na Lato", w której Etiopia kreuje wyrazistą aromatyczną nutę, postanowiłam tej koncepcji nie powielać w innej mieszance. Odeszłam od Brazylii jako podstawy blendu do espresso i zdecydowałam się na Salvadory: oba ciekawe i oba z plantacji (El Divisadero i La Cumbre) . W mieszance jest 55% ziaren z obróbki naturalnej i 45% ziaren z obróbki mytej, co nadaje teksturze sezonowego espresso typowo letnią "lekkość". Na jesieni w mojej mieszance do espresso pojawią się natomiast ziarna z obróki naturalnej: od Miriam Elisabeth Peres.
Cioccolato zawierało Brazylię, ale także nie było palone zbyt ciemno. Od lat stosuję jasny stył palenia ziaren. Historyczne "Cioccolato", czyli pierwsza jego edycja, było palone zupełnie inaczej. Podstawę mieszanki stanowiła Brazylia Canto Gallo z odmiany Rubi, palona dosyć ciemno przez Antonia: styl palenia był dostosowany do potrzeb ówczesnego rynku. Moim wkładem było Malawi, Gwatemala z rejonu Huehuetenango oraz Rwanda, której konkretnej nazwy nie odtworzę już teraz z pamięci. Nazwa "Cioccolato" oraz formuła blendu zostały wymyślone przeze mnie. Lubiłam kiedyś tworzyć formuły mieszaneki ich nazwy. "Ariadna" powstała z paleń moich i Antonia. Ponieważ kiedyś sprzedawaliśmy "Gorgonę", "Ariadna" stanowiła mitologiczną kontynuację..
Paliłam Ariadny w lutym, według własnego przepisu i uwaga Antonia była taka, że wypaliłam ziarna nieco ciemniej, niż on..
.
Chocolate Wave jest mieszanką autorską Antonia: ja nie znam nawet składu. "Cioccolato" to zupełnie inny blend.
Do espresso nadaje się także ostatnie palenie Rwandy. Zecydowałam się wypalić Cyatto ciemniej: dla eksperymentu. Myślę, że w kolejnym paleniu wrócę do dawnego profilu..