Autor Wątek: Congo Umoja Wetu – palarnia kawy Java  (Przeczytany 1246 razy)

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Congo Umoja Wetu – palarnia kawy Java
« dnia: 28 Lipiec 2022, 11:37:46 »
Congo Umoja Wetu – palarnia kawy Java

Arabika odmiany Bourbon z okolic jeziora Kivu. Pochodzi z kooperatywy „Umoja Wetu” („Nasz Jedność”), która zrzesza 800 drobnych producentów, z których każdy rocznie dostarcza około worka kawy. Sposób obróbki - mokry, palenie jasne, przeznaczone do alternatywnych metod parzenia kawy, a zwłaszcza do ekspresów przelewowych. Ziarenka są średnie i spore, całe, równo palone. Mają aromat mlecznej czekolady, a po zmieleniu mlecznej czekolady z nutami czarnej herbaty. Cena 36 zł za 250 g.

Sposób przygotowania: dripper Hario V60 - 01, białe filtry Hario „JW”, młynek Fiorenzato F6 Drogheria. Doza standardowa - 6 g kawy na 100 ml wody, temperatura wody 93°C, czas parzenia 2,5 minuty, preinfuzja 30 sekund, polewanie w trzech równych porcjach co 30 sekund,  po pierwszym i trzecim zalaniu mieszanie przez kołysanie dripperem. W aromacie dripa jest mleczna czekolada i wiśnie. Po spróbowaniu czarna herbata z czekoladą, i wiśnie. Drip jest smaczny i dość intensywny, jak na tę metodę parzenia. Wyrazisty, herbaciano – owocowy, czysty w smaku, odpowiednio słodki. Posmak trwały, herbaciany. Przy ziarenkach z mokrej obróbki zwykle korzystam z wody o temperaturze od 95°C w górę. Przy tytułowym Congo zszedłem do 93°C, żeby w naparze zwiększyć ilość nut owocowych, a zmniejszyć herbaciano - czekoladowych. Temperaturą wody można regulować charakter naparu, niektórym kawoszom może się to spodobać. Podobnie jest z czasem parzenia. Przy krótszym, w granicach 2,5 minuty, kwaskowatość była większa, a przy dłuższym dominują akcenty herbaciano-czekoladowe.

Sposób przygotowania: aeropress, filtr metalowy klasy Standard, młynek Mahlkönig Vario Home. Metoda odwrócona, doza 7 g kawy na 100 g wody, temperatura wody 93°C, bez preinfuzji, czas parzenia  – 105 sekund, przemiał dripowy. Wrażenia podobne jak przy dripie, ale było więcej czarnej herbaty, która, razem z wiśniami, dominowała w filiżance, było także sporo słodyczy. Napar fajny, herbaciano - czekoladowo - owocowy, wyrazisty i słodki. Posmak podobny, długi i trwały, z czasem przechodzący w herbaciany. Podsumowanie to smaczna duża kawa, nie kwaśna, bez nadmiernej goryczki, odpowiednio słodka. 

Kongijskie ziarenka dosyć rzadko goszczą w moich alternatywach. Ale te z Javy mogę polecić, bo są tego warte. Co prawda nie trafiły do dedykowanego przez palarnię ekspresu przelewowego, ale to bardziej wina ziarenek, a nie moja  wina. W dripperze wypadły tak obiecująco, że nie zdążyłem odpaliłem przelewowca. No i tradycyjnie przy tej palarni, w zestawie z ziarenkami, jest interesujące plastycznie opakowanie.



 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi