Myślę, że abstrahując od certyfikatów, temat o glutenie w kawie jest ciekawy, niepotrzebnie "odpłynął" i został zamknięty. Moim zdaniem, cały proces produkcji kawy nie sprzyja glutenowi, nawet gdy tylko śladowe ilości gdzieś trafiłyby między owoce, ziarna. Owoce się myje, potem wyłuskane pestki poddaje fermentacji i suszeniu, usuwa się okalające ziarna wysuszone błony, segreguje się ziarna ręcznie i maszynowo: sita eliminują znacznie mniejsze ziarna zbóż, jeśli takowe są; wibracyjne segregatory oddzielają od kawy lżejsze zanieczyszczenia, a więc także ziarna zbóż. Wreszcie, gdyby cokolwiek trafiło do pieca, np. pył (mąka) zostanie raczej usunięty przez ciąg powietrza, pary wodnej i dwutlenku węgla; zmiany struktury ziaren nie pozwolą na to, by takie zanieczyszczenia się ostały na powierzchni ziaren kawy. Ewentualne zanieczyszczenia w postaci całych ziaren zbóż w piecu także ulegną destrukcji i jako mniejsze i lżejsze odlecą do cyklonu... Wreszcie palona kawa -- możemy zawsze oddzielić ewentualne ziarenka zbóż, którym jakoś udało się przejść przez te wszystkie sita...
Tyle o kawie, rzetelnie traktowanej.