Moja opinia sprzed dwóch lat:
"Ziarna bardzo ciemne, wręcz tłuste od olejków i ogromne.
Kruche i jakby napompowane - po zmieleniu 20 gramów tej kawy uzyskuję objętościowo ok. 130% w porównaniu np. do zmielonej kawy od Antonia.
Zapach specyficzny - prawdę mówiąc nie do końca przyjemny, skojarzył mi się z "zapachem kota".
Przyrządzałem w moce i phinie. Bardzo mocny, konkretny, ciemny smak. Intensywna acz szlachetna, długo pozostająca w ustach czekoladowa gorycz, brak kwaskowatości.
Specyficzność aromatu pozostaje (może takie palenie mi się trafiło), co nie do końca mi pasuje, dlatego nieprędko wrócę do tych ziaren.
Najlepiej smakowała mi z mlekiem i cukrem, uzyskujemy wtedy napój zbliżony do kakao
Dla mnie 7,5/10"
Nie ma co, łaskawy byłem
Z dzisiejszej perspektywy: nie kusi już taka kawa
lepiej brać coś z naszych, polecanych tu palarni.