Używam na dwa sposoby.
Albo jako driper z zaworkiem: nasypać, zalać, postawić na kubek, ewentualnie odciąć zbyt długą ekstrakcję. Nie czekam ani chwili po zalaniu, a i tak czasy do 2 min dochodzą (czasem jest za szybko, to wiadomo, trzeba skorygować). I jest to najprostszy drip jaki można sobie wyobrazić.
Albo jako driper do dużych objętości (od 0,5L w górę), ale wtedy stawiam od razu na dzbanku i parzę metodą pour-over.
Metody z instrukcji nie używam, bo raz, że ciężko u mnie z tak grubym przemiałem, a dwa, musiałbym go odsiać.