Artykuły, ciekawostki nt. kawy

[Tomo]

Na pewno nie można bagatelizować doświadczenia, bo ono jest kluczowe - niezależnie czy ktoś ma w danym tacie podstawy naukowe czy nie. Ale nauka też jest niesamowicie ważna.
Sam fakt, że powstają coraz to nowocześniejsze piece jest efektem pracy inżynierów (naukowców) - bardzo prawdopodobnie z dużym doświadczeniem w dziedzinie.
To są dwie rzeczy ściśle ze sobą powiazane. Oczywiście można robić to samo w koło przez lata, ale.z jakiegoś powodu mamy dzisiaj nowoczesne elektrownie na parametry nadkrytyczne w których rurociągi nie wybuchają, potrafimy wytwarzać skomplikowane struktury monokrystaliczne, czy tworzymy niesamowicie skomplikowane oprogramowanie.
To wszystko wynik nauki opierającej się na doświadczeniu poprzednich pokoleń

[Antonio]

powstają coraz to nowocześniejsze piece jest efektem pracy inżynierów (naukowców)

Trafna uwaga. Powstają fajne maszyny. Pracuje się z nimi bardzo przyjemnie. Cyfrowa sfera, zwłaszcza w sterowaniu daje ogromną wygodę i precyzję. Piece do palenia kawy wciąż jednak są dosyć prymitywne i do pewnego etapu wymagają ludzkiej obsługi. Nie ma tu żadnej sztucznej inteligencji. Metoda prób i błędów jest wciąż jedyną metodą naukową/inżynierską, sprawdzającą się w tej dziedzinie.

Gdy zdarzy się awaria, w pełni zautomatyzowany piec trudno naprawić własnymi siłami. Natomiast na jakimś starym, wiekowym Probacie z czysto manualnym sterowaniem można wciąż wypalić świetną kawę i naprawić go własnoręcznie. Stare konstrukcje są wciąż nie do zajechania a niektóre są bardziej cenione niż nowe -- wystarczy dołączyć do nich czujniki, trochę elektroniki, by więcej widzieć .

[Jka57]

To wszystko wynik nauki opierającej się na doświadczeniu poprzednich pokoleń

Dokładnie opierają się na doświadczeniach swoich dziadków, pradziadków itd.
By nie było fotka moja.



A tutaj już zawitała inżynieria jednak dalej ich coś łączy.
By nie było ta fotka też moja bo to moja chałupa



Widzisz tamtym plany zagospodarowania przestrzennego, szkice, wykresy, badania naukowe nie potrzebne do tego by mieszkać, ja z kolei z czegoś tam skorzystałem (czytaj zapłaciłem za te pierdoły) potrzebne do wybudowania tego czegoś.

Jka
 

[Szczympek]

Ok, to wybroń się wysyłając roasterow którzy palą na zmysły. I tego niewidomego tez. To przecież takie proste skoro jest ich wielu.
Ty zarzucasz palaczom, że ściśle trzymają się książki Scotta Rao. Nie poznałem takiego póki co.

Mamy to wszystko przed oczyma na wyświetlaczach, na konsoli, w oprogramowaniu na PC. A gdy nagle coś się złego stanie? Gdy nawali jakiś termometr? Zaniknie łączność między czujnikiem a termometrem lub PC? Gdy nagle stracimy z oczu wszystkie wskaźniki? Co wtedy? Czym się kierować? Nagle "naukowiec" stanie się ślepcem...

Hmmm. Czy mogę założyć, że jeśli jakaś cześć roastera czy PC nawali to dalej palisz „na oko” i później czujesz się ok, żeby taki produkt sprzedawać? Czy to nie zaprzecza nurtowi specialty? I nie sprowadza do segmentu kaw niższej jakosci? Moje myslenie jest proste - albo dajesz klientowi 100% swoich umiejętności, albo odwalasz kaszanę, serwując coś niesprawdzonego. Jeśli widzę, ze na filizance są kropelki to wole wyrzucić shota, bo nie jestem pewien czy to mini kanał czy po prostu kropla obiła się od dna i ubrudziła ściankę. Cóż, niektórzy lubią kawę, a inni pieniążki.

[GostRado]

Ale nauka też jest niesamowicie ważna.

Nikt jej nie bagatelizuje.

[Antonio]

wybroń się

Strasznie mi imponujesz przenikliwością swojego umysłu . Zapędziłeś mnie "nim" w kozi róg . Przegrałem  .

Czy mogę założyć, że jeśli jakaś cześć roastera czy PC nawali to dalej palisz „na oko” i później czujesz się ok, żeby taki produkt sprzedawać?

Nie. Ponieważ już nie mogę odczytać temperatur, więc nie dowiem się niczego o stanie ziaren w bębnie, walę w wyłącznik bezpieczeństwa i spokojnie czekam aż piec wystygnie a jego zawartość się zwęgli (częściowo). Wyrzucam to potem do ogrodu lub zamieniam na popiół w piecu na pellet.

[Szczympek]

Ok, to co Ci po zmysłach, jesli technologia zawiedzie to i tak wszystko leci do kosza?

Nagle "naukowiec" stanie się ślepcem...

Ty w takim razie tez więc gdzie ta przewaga? Jeśli palisz dla siebie to rzeczywiście możesz się jakoś wyratować zmysłami, ale jak widać, nic poza tym.

[Antonio]

ale jak widać, nic poza tym.

Hmmm. Czy mogę założyć, że jeśli jakaś cześć roastera czy PC nawali to dalej palisz „na oko” i później czujesz się ok, żeby taki produkt sprzedawać? Czy to nie zaprzecza nurtowi specialty? I nie sprowadza do segmentu kaw niższej jakosci? Moje myslenie jest proste - albo dajesz klientowi 100% swoich umiejętności, albo odwalasz kaszanę, serwując coś niesprawdzonego. Jeśli widzę, ze na filizance są kropelki to wole wyrzucić shota, bo nie jestem pewien czy to mini kanał czy po prostu kropla obiła się od dna i ubrudziła ściankę. Cóż, niektórzy lubią kawę, a inni pieniążki.

[krystians]

Może potrzebny jest jakiś dział "Dziś potrzebuję się dowartościować", w którym będziemy pisać potrzebującym pomocy same komplementy, zamiast wyzłośliwiać się?

[Antonio]

Jeszcze tylko odniosę się do tego, o co szanowny @Szczympek mnie zaczepił i do jego zarzutów o kłamstwo, ignorancję wobec nauki. Napisałem:

Jakie ma to znaczenie? Wielu z "nas" używa li tylko zmysłów -- z powodzeniem. Są one instrumentami pomiarowymi -- najbardziej dostępnymi i wystarczająco czułymi. Zapamiętałem sobie jedną relację Marko Luthera, jednego z autorów Artisana i orędownika pomiarów wszystkiego podczas palenia kawy.

Dawno temu, gdy nie było w Polsce aż tylu palarni kawy, a mistrzostwa SCA w paleniu dopiero się zaczęły, nawiązaliśmy kontakty z Marko. Między innymi przy jego pomocy zawsze nasz piec jest połączony z jego Artisanem dwojako. Artisan jest zarówno rejestratorem i panelem sterowania. Na owe czasy było to ewenementem, bo nawet dziś problematyczne jest takie połączenie nowego pieca Giesen w taki sposób. Marko dziś odpowiedział mi tak:

Hi there, hope all is fine. I remember that meeting very well. It was co-located with WoC'18 in Amsterdam. I remember there was someone at the meeting not using Artisan, but don't remember further details. It could be that he did apply a similar roasting strategy as I myself at that time, but I forgot.

Wtedy, gdy my podłączaliśmy się do Artisana, gdy ja instalowałem sondy i termometry Phidgets, była cała masa roasterów, którzy o żadnym oprogramowaniu ani o potrzebie dokładnych pomiarów nie słyszeli. Zapewne i dzisiaj tacy istnieją na świecie. Korzystając z przyrządów takich, jak np. Hive lub profesjonalny sampler marki Probat i poważnie traktując proces palenia -- kierujemy się zasadniczo zmysłami.



Znam tylko jeden przypadek nieużywania w palarni zmysłów do kontroli procesu palenia. Palarnia Szczympka byłaby drugim przypadkiem .

[Szczympek]

Dalej nie ma odpowiedzi których „wielu” palaczy używa tylko zmysłów. „Zapewne i dzisiaj tacy istnieją” nie jest żadną odpowiedzią.

Może potrzebny jest jakiś dział "Dziś potrzebuję się dowartościować", w którym będziemy pisać potrzebującym pomocy same komplementy, zamiast wyzłośliwiać się?

Wydawałeś mi się jedną z niewielu osób na forum, którym zależy na rzetelności przekazywanych informacji. Mam nadzieje, ze dalej obstajesz przy tym, że kłamstwa trzeba sprostować, nie ważne kto je wypisuje, i dociekać prawdy.

[Antonio]

Toż podałem Ci powyżej prosty przykład. Gdy zechcę, sam mogę użyć li tylko własnych zmysłów -- prawie każdy w tej dziedzinie używa zmysłów, bo żadna maszyna za nas kawy nie wypali. Zastosowanie systemów pomiarowych nie zwalnia nas z użycia naszych zmysłów. Bez zmysłów i udziału ludzi funkcjonują wielkie systemy i fabryki. Żałosne i puste są Twoje popisy -- i dalej nie ma w nich nic merytorycznego ani naukowego. Tutaj masz przykład maszyny do palenia kawy:



Odpowiedz nam jak możemy jej użyć bez użycia naszych zmysłów?

[krystians]

Oczywiście, że należy prostować coś niezgodnego z prawdą, ale można to robić na różne sposoby. Każdy z nas miewa swoje za uszami, więc po prostu starajmy się trzymać poziom dyskusji.

Zanim wyślę się coś kąśliwego, polecam przeczytać sobie na głos i pomyśleć o tym, czy to jest to co chciałbym wypowiedzieć na głos wśród, generalnie, życzliwych sobie osób. W końcu chcemy żeby to było fajne miejsce.

[Szczympek]

Toż podałem Ci powyżej prosty przykład. Gdy zechcę, sam mogę użyć li tylko własnych zmysłów -- prawie każdy w tej dziedzinie używa zmysłów, bo żadna maszyna za nas kawy nie wypali. Zastosowanie systemów pomiarowych nie zwalnia nas z użycia naszych zmysłów. Bez zmysłów i udziału ludzi funkcjonują wielkie systemy i fabryki. Żałosne i puste są Twoje popisy -- i dalej nie ma w nich nic merytorycznego ani naukowego. Tutaj masz przykład maszyny do palenia kawy:



Odpowiedz nam jak możemy jej użyć bez użycia naszych zmysłów?

Żałosna i pusta jest twoja próba manipulacji i wybrnięcie z kłamstw Nigdzie nie napisałem, żeby ktoś palił bez użycia zmysłów. Chodzi mi tylko o podanie palarni gdzie ktoś posługuje się tylko zmysłami, a sam pisałeś, że jest takich wiele. No i oczywiście jakieś namiary na tego niewidomego palacza.

Zanim się poda nieprawdziwe informacje, tez warto ugryźć się w klawiaturę. Inaczej nie byłoby dyskusji

[Antonio]

Moje informacje są jakie są -- najwyraźniej nie dla Ciebie. Twoje dyskusje są tylko sofizmatami.

Nawet, gdy mamy przyrządy pomiarowe, ich wskazania odczytujemy tylko zmysłami. Hive jako piec do palenia kawy akurat nie ma przyrządów pomiarowych -- można go użyć również z przyrządami. Cóż to zmienia z perspektywy początku dyskusji? Ty się po prostu uczepiłeś jednego mojego sformułowania niczym tonący brzytwy. Kto chce, zrozumie w czym rzecz.