Artykuły, ciekawostki nt. kawy

[ROSS JB]

Zwyciężył Diego Campos z Kolumbii

 Trochę przypomina znanego  hipnotyzera Jurija Kaszpirowskiego,  ale może się czepiam. 

[Szczympek]

Natomiast sam format nie podoba mi się nadal. Nie ma to ani nic wspólnego z pracą baristy, ani z rzetelną sensoryką.
Gość sugeruje co i jak ma smakować, tablety, słuchawki. Dziwne

Dokładnie tak. To w pierwszej kolejności sponsoring, dalej prezentacja, a dopiero później jakiekolwiek umiejętności. Dwa lata temu Australijczyk zajął 4 miejsce na świecie, używając PuqPress i Ubermilk… gdyby nauczyć siedmiolatka 15 minutowego przemówienia i żeby nacisnął kilka przycisków w odpowiednim czasie - mistrz swiata murowany.
Niemniej pomimo tego ze mistrz swiata baristów to tak naprawdę mistrz swiata prezentacji kawy, to dużą frajdą jest oglądanie tych zmagań, a już największa zabawa jest słuchanie takich wisienek:

[pj.w]

A duże masz doświadczenie z Eugenioides w espresso?

No dobra Punkt dla Ciebie

Hmm, dlaczego wg Ciebie nie ma to nic wspólnego z pracą baristy?

Bo w żadnej dobrej kawiarni z jakimkolwiek ruchem barista nie ma czasu na takie przedstawienia.

Takie zawody są już bardziej życiowe



Jeżeli goście nie porównują w ślepym teście kaw od różnych baristów, to tak naprawdę oceniają występ nie kawę. OK, takie zasady, ale znowu umiejętność dobrej prezentacji to nie jest kluczowa cech dobrego baristy.

[krystians]

Tyle, że zawody wyłaniają niejako ambasadora kawy na najbliższy rok, więc raczej powinien potrafić się wysłowić zaprezentować kawę itd. Tak z mojego punktu widzenia. Rozumiem, że zrobienie 100 espresso na czas, jak najbardziej powtarzalnych,byłoby bliższe pracy baristy, ale co z tego można wynieść na przyszłość? Podejrzeć dobrą technikę? Równie dobrze mogłaby wtedy robić to małpa albo maszyna.

[Antonio]

@pj.w przypomniałeś Neapol, piękne miasto, pełne życia. Tam takie zawody na ilość mają sens.

@krystians zgoda, jest to konkurs wyłaniający ambasadora kawy. Wszelka działalność tzw. sędziów sensorycznych jest tu raczej wróżeniem z fusów albo usankcjonowaniem z góry obranego zwycięzcy. W działalności tych czterech jurorów nie ma prawie nic z rzetelnego, naukowego podejście do analizy sensorycznej.

[pj.w]

703 espresso w godzinę, jeżeli mnie mój włoski nie myli

[szarud]

Kawa z laboratorium

https://www.chip.pl/2021/10/kawa-z-laboratorium-finowie-sa-coraz-blizej-przelomu/

[krystians]

Wszelka działalność tzw. sędziów sensorycznych jest tu raczej wróżeniem z fusów albo usankcjonowaniem z góry obranego zwycięzcy. W działalności tych czterech jurorów nie ma prawie nic z rzetelnego, naukowego podejście do analizy sensorycznej.

Nie wiem, tak patrzę sobie na "WBC sensory score sheet" i jednak zdaje się to mieć ręce i nogi, ale nie jestem specjalistą. Na pewno można jakieś rzeczy poprawić, ale co konkretnie, w tej chwili nie wiem. Może gdyby była jakaś część gdzie wszyscy pracują na jednej kawie..? Ale to chyba ma miejsce w trakcie eliminacji do mistrzostw?  A co Ty byś zmienił Antonio żeby było lepiej?

[Antonio]

Warto zerknąć na to, jak podchodzi się do analizy sensorycznej na uniwersytetach. Metody statystyczne dają bardzo ścisłe narzędzia...

Na WBC nie ma mowy o bezstronności w ocenach, ci czterej testerzy siedzą tuż obok siebie, za kulisami kontrolują, uzgadniają oceny ze sobą i z sędzią głównym. Jest to ok, gdy ma służyć wyłonieniu mistrza ceremonii, ambasadora WBC. Niby mają jakieś arkusze do oceny sensorycznej -- weź to jednak sobie dokładnie przeanalizuj i wczuj się w rolę .

[krystians]

Pewnie nie jest to jakieś wielce naukowe, ale nie deprecjonowałbym ludzkiej pracy. Kilka razy przez szybkę widziałem jak pracują sędiowie, to każdy siedział nad papierami i się głowił. Oczywiście to tak przy okazji, przez chwilkę. Nie byłem z nimi w środku więc nie wiem, ale przynajmniej przez te chwile, wyglądali na skupionych, aby rzetelnie dokonać oceny. Oczywiście człowiek nie jest pozbawiony emocji i własnych preferencji. Jednak te arkusze ocen zdają się byćw miarę proste i neutralne w ocenie dla przeszkolonych i skalibrowanych sędziów.

Chętnie się przyjrzę uniwersyteckim metodą jak masz jakieś linki, to chętnie poczytam. Zastanawiam się tylko na ile taką formułę można wdrożyć na zawody, które muszą mieć formę, strawną dla publiczności i tego samego dnia wyłaniają zwycięzcę.

[Antonio]

Jedynie zawody Cup Tasters są jasne i przejrzyste. Nie ma tu udziału sędziów, więc nie ma się do czego przyczepić, wygrywa najbardziej "zdolny" uczestnik.

[mlopus]

Tyle, że zawody wyłaniają niejako ambasadora kawy na najbliższy rok, więc raczej powinien potrafić się wysłowić zaprezentować kawę itd. Tak z mojego punktu widzenia. Rozumiem, że zrobienie 100 espresso na czas, jak najbardziej powtarzalnych,byłoby bliższe pracy baristy, ale co z tego można wynieść na przyszłość? Podejrzeć dobrą technikę? Równie dobrze mogłaby wtedy robić to małpa albo maszyna.

Technikę uczestnicy mają raczej w małym palcu, liczy sie show, elokwencja, prezentacja, element zaskoczenia lub humoru. To taki trochę teatr i gra z sędziami aby wyzwolić pozytywne emocje. Pewnie jak każda dyscyplina gdzie zaczyna się zawodostwo zaczynamy posuwać się do granic absurdu i oblędu. Miałem okzaję uczestniczyć w spotkaniu z trenerem mentalnym Roberta Lewandowskiego, Lewy się ciągle uczy i doskonali, na jego sukces pracuje sztab ludzi, ma specjalną poduszkę bo musi się zawsze dobrze wyspać, żel do rąk sprowadza z USA bo gdyby złapał katar to opuści dwa treningi a to nie pozwoli mu na rekord bramek w sezonie, odpowiednie skarpetki, gatki, dietę itd itd
W zawodostwie zaczynają liczyć się szczątkowe elementy które np. dają dodatkowy 1% przewagi nad przeciwnikiem własnie takie jak poduszka, nawyki mentalne, żel do rąk.

[darellus]

youtube.com/watch?v=cCkVN14mvc0
Takie zawody są już bardziej życiowe

Ciekaw jestem czy tak przygotowane espresso jest przynajmniej pijalne.

[Szczympek]

Jedynie zawody Cup Tasters są jasne i przejrzyste. Nie ma tu udziału sędziów, więc nie ma się do czego przyczepić, wygrywa najbardziej "zdolny" uczestnik.

Jestem tego samego zdania. W dodatku dużo ludzi nie docenia ogromu pracy zawodników biorących udział w tej konkurencji. Bardzo kosztowne, bo minimum 8 paczek kaw trzeba mieć w zapasie (chyba, ze pracuje w palarni), czasochłonne i wymagające poświęceń przygotowanie. Kazdy kto próbował „triangulation” wie jak proste się to wydaje, dopóki nie spróbuje
Najpier pol godziny przygotowań, 3-4 minuty trening i 15 minut mycia i z powrotem zdarzało się ze z przyjaciółmi przez 3 godziny udało sie zrobić tylko 3, a jeśli omawialiśmy kawę, tylko 2 próby. I o ile przy stole z kumplami można pozgadywac i trafić coś na ślepo, to do przygotowań na mistrzostwa trzeba być powtarzalnym. Do tego czego odpowiednia dieta, czy dla niektorych zmiana stylu życia, żeby lepiej odczuwać smaki i zapachy.


Btw tutaj trochę ciekawostek na temat mistrzowskiej kawy Eugenioides

[lucasd]

Gość sugeruje co i jak ma smakować, tablety, słuchawki. Dziwne

Heston B. też używa tabletów, słuchawek w restauracji i wszystko z podkładką nauki.