Kawa speciality - jak rozpoznać/potwierdzić autentyczność

[ktatar156]

Cześć,

Pytanie o znawców tematu dot. kaw jakości speciality - czy, i jeśli tak, to w jaki sposób można rozpoznać czy dana kawa jest rzeczywiście jakości/oceniona jako speciality?
Wiecie, jeśli już widzę sporą cenę, chciałbym mieć (względną) pewność, że to co kupuję, jest tym o czym myślę.
Rozumiem, że pierwsze czego szukam, to punktacji q-score na opakowaniu - jeśli jej nie ma, mogę założyć, że nie jest ona speciality....
A jeśli jest, to skąd wiem, że, mówiąc brzydko, palarnia mnie nie oszukała? Gdzieś na stronie Specialty Coffee Association da się to sprawdzić - że konkretne ta jest albo nie jest speciality?
Przykładów fałszowania w zakresie żywności jest masa, a im produkt ma być bardziej premium, tym większa pokusa i zyski... Niestety nie wierzę też w argumenty, że 'przecież to by wyszło, bo ktoś by wyczuł smak/zapach/jakość itp.' - wystarczy spojrzeć na rynek oliwy (ostatnio ciekawy reportaż tvn wyszedł w tej sprawie), gdzie do ogromnej masy restauratorów szła ta oliwa - i długo nikt nie 'poczuł różnicy'...
Oczywiście zdałbym się na swoje kubki smakowe, ale niestety nie wykryją one subtelnych różnic między kawami z np. 70 pkt a 85 pkt (szczególnie jak ktoś nie przeszedł szkolenia na q-sensoryka)...
Przykładowo, myślałem, że wszystkie kawy z oferty Hayb są Speciality, ale zauważyłem, że oni często tak się nazywają merketingowo 'Hayb Speciality Coffee', ale nie wszystkie ich wyroby są > 80 pkt (nawet na ich stronie widać, które są (bo podają punkty), a które nie.

[krystians]

Moim zdaniem najważniejsze jest zaufanie do palarni i pewna relacja. Generalnie kupuję od palarni, którym ufam lub chcę spróbować dać szansę. Sposobów na oszustwo może być wiele. Więc moim zdaniem próba tropienia każdej kawy jest stratą czasu. Gdy miałem problem z jakąś kawą i rozmawiałem o tym z zaufaną palarnią, to zawsze wychodzono z próbą rozwiązania problemu przez palarnię.

Co do Hayb to oni mają dobry marketing i to jest chyba główny powód ich popularności. W kwestii sprawdzenia danej kawy, to możesz szukać u dystrybutorów zielonego ziarna konkretnej kawy, przeważnie podają dla danej kawy ocenę jeśli takowa jest.

Poza tym kawa specialty powinna spełniać pewne normy w kwestii defektów:
http://www.coffeeresearch.org/coffee/scaaclass.htm

Niestety nie zawsze kawy sprzedawane przez dystrybutorów zielonego ziarna spełniają te założenia choć posiadają ocenę zdecydowanie powyżej 80 pkt. SCA

[Antonio]

Sam spróbuj ocenić daną kawę. W dużej mierze Q-grading polega na ocenie defektów kawy. Z łatwością znajdziesz listy, tabelki, fotografie i opisy "najcięższych" defektów. Przede wszystkim ziarna powinny być w miarę przyzwoite: całe, bez kamyków, patyków, mniej więcej równe co do koloru, tekstury -- aczkolwiek to ostatnie zależy od obróbki. Druga ważna sprawa: aromaty. Przyzwoita kawa nie może mieć negatywnych aromatów: chemii, stęchlizny, piwnicy, dentysty, jodyny, ziemi, pleśni itp. Ocena z Q-gradingu nie przekazuje nam najważniejszych informacji: o jakości i rodzaju pozytywnych aromatów. Nic w tej mierze nie wyczytamy z tej skromnej liczby -- niby w jakiejś tam skali do 100. Liczba ta mówi nam tylko "pi razy drzwi", jak dana kawa jest "czysta" i na poziomie, jak bardzo pozbawiona jest defektów. Moim zdaniem ta numeracja jest dziwna, związana z jakąś tam "kawową" tradycją a nie z naukowym podejściem. Bo po cóż nam skala do 100, gdy sens ma tylko przedział powyżej 80, a 90 to już niebiańskie wyżyny i łapanie pana Boga za nogi. Ale nic w tym dziwnego, jakoś ludzie musieli radzić sobie z oceną jakości ziaren na plantacjach, a przecież na ogół nie byli żadnymi akademikami tylko handlarzami. Jako handlarze musieli jakoś wykazać "wysoką" ocenę a raczej wycenę .

[korea83]

Obawiam się, że dzisiaj napis speciality nie gwarantuje już, że dostaniemy naprawdę dobrą kawę. Czasami nawet kawy wysoko ocenione potrafią rozczarować. Czasami te kosztujące z 1tys za kg potrafią rozczarować bardzo mocno i wydaje mi się, że nie ma od tego ucieczki. Albo zaufamy i zdecydujemy się na zakup biorąc pod uwagę, że będzie dobrze lub nie, albo zwyczajnie oszalejemy

Od czasu do czasu rozczarowanie jest gwarantowane, ale to oczywiście jest kwestią preferencji danej osoby.

[krystians]

Cóż przy produktach sezonowych, wytwarzanych rzemieślniczo, zawsze będą różnice między partiami, zbiorami itd. Do tego indywidualne odczuwanie aromatów i smaków  też jest pewnym zakłóceniem w komunikacji. Jednak jak zna się daną palarnię, zna się rozmaite kawy, ich odmiany, obróbki i wysokości upraw, a nawet farmy z których pochodzą, to wiadomo czego mniej więcej można się spodziewać.

[ikpara]

Bo po cóż nam skala do 100, gdy sens ma tylko przedział powyżej 80, a 90 to już niebiańskie wyżyny i łapanie pana Boga za nogi. Ale nic w tym dziwnego, jakoś ludzie musieli radzić sobie z oceną jakości ziaren na plantacjach, a przecież na ogół nie byli żadnymi akademikami tylko handlarzami. Jako handlarze musieli jakoś wykazać "wysoką" ocenę a raczej wycenę .

W klasyfikacji CRU ECHELLE (Szampania) jest jeszcze bardziej rygorystycznie - i z różnych względów ma to sens, np. grand cru to 100% i już.

[Antonio]

Nie w tym rzecz, że to jest jakiś rygor w ocenie kaw specialty. Miałem na myśli to, że ta skala jest sztuczna i za mała, bo w zasadzie mamy wartości w przedziale 80-90. A spektrum kawowych walorów jest ogromne, nie do opisania jedną cyfrą (liczbą z przedziału 80-90).

[ikpara]

No więc w Szampanii minimum to 80% (deuxieme cru) dla win AOC, a poniżej nie ma już nic.

[Antonio]

To podejrzewam, że w kawie zrobili to na wzór win.

[ktatar156]

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Podsumowując - nie da się - czyli jest certyfikacja 'tagowania' kaw jako speciality, której to certyfikacji konsument nie jest wprost w stanie stwierdzić jednoznacznie. Aczkolwiek może się domyślać, mieć większą pewność - ale nie pewność. Wiecie, w innych kategoriach produktów dla bardziej 'dojrzałej' certyfikacji, da się prześledzić czy dany produkt zasługuje na nią - oczywiście, że mogą zdarzyć się dalsze fałszerstwa, ale są one trudniejsze do dokonania - więc otrzymujemy lepsze zapewnienie.

[ikpara]

To podejrzewam, że w kawie zrobili to na wzór win.

Raczej nie, gdyż akurat ta klasyfikacja w Szampanii nie dotyczy wyrobu gotowego (tu producenci klasyfikują szampany jako podstawowe, rocznikowe i prestiżowe) ani nawet konkretnych owoców a rejonów upraw (gleba, klimat, ukształtowanie terenu. ogólna jakość owoców, itp) i odmian. Tak np. w danym rejonie dla czarnych odmian może być ocena 85%, a dla Chardonnay 92%. I z tego co wiem to chyba ta klasyfikacja ma duży wpływ przede wszystkim na ceny skupu winogron. Zresztą Szampania ma prostą klasyfikację inne rejony bywają bardziej pokręcone.
Zresztą tak jak wszędzie - kawa niezależnie od oceny "musi smakować" temu kto ją pije i ja bardziej polegam na tym co potrafi palarnia niż na cyferkach, wiem, że z palarni A mogę kupić kawę X i będzie dobra, a kawa Y będzie zła, bo nie jest w moim guście - oczywiście w dużym uproszczeniu.

[Wiszczu]

w innych kategoriach produktów dla bardziej 'dojrzałej' certyfikacji, da się prześledzić czy dany produkt zasługuje na nią

Wydaje mi się, że kawa nie jest aż tak droga aby nie móc kupić 250g kawy i nie przetestować. To nie jest butelka wina za 5000zl. Ceny takich atestow, biurokracji itp podejrzewam że podbiły by cenę kawy znacząco.
Swoją drogą to chyba właśnie unia wprowadza śledzenie kawy (żeby przypadkiem nie kupić z terenu gdzie kiedyś był las) i ceny kawy pewnie pójdą do góry - biurokracja zawsze kosztuje.

P.S. Swoją drogą to co miałoby być atestowane? Ziarna? Jak napisano wyżej chyba nie wprost - z dobrego ziarna da się zrobić coś niepijalnego na etapie palenia. Więc to że ziarno ma 99 punktów nie znaczy, że później to co będziesz mielił nadal na to zasługuje.

[GostRado]

Więc to że ziarno ma 99 punktów nie znaczy, że później to co będziesz mielił nadal na to zasługuje.

👌👍

[Antonio]

Ziarna "wycenione" na 88-90 to już naprawdę świetna jakość, zero defektów, treść konkretna, niepłaska, niesucha, ze sporym, żywym potencjałem. Palenie takich kaw jest bardziej wdzięczne niż tych pospolitych poniżej pewnego progu jakościowego. Z pustego i Salomon nie naleje.

[krystians]

Jest jeszcze kwestia potencjału leżącego w odmianie, uprawie i klimacie. Dla mnie dobra kawa commodity z Kenii czy Etiopii moze być lepsza niż kiepska specialty z Ameryki. No i 85 pkt. SCA Tanzania będzie mi najprawdopodobniej bardziej smakować niż 85 pkt SCA z Brazylii.