Ja dodam swoje 3 grosze w kwestii młynka. Mam Mazzera.
Jesteśmy po 2 pełnych tygodniach używania ekspresu. Jaki dostrzegam plusy?
- szybki
- równo mieli
- pozwala robić naprawdę drobne korekty (co przydało mi się bardzo pomocne przy kawie od Mastro Chocolate Wave, gdzie drobne przestawy dają bardzo ciekawe efekty)
- nie grudkuje (może odrobinkę na super drobnym mieleniu)
- solidny
- przeżyje mnie
Minusy?
- musi być załadowany żeby dobrze mielić (nie można wsypać 18g i liczyć, że to przeleci, będzie strzelać jak popcorn)
- brak możliwości zmiany kawy i grubości mielenia bez kilkugramowej straty kawy (to w kontekście Niche i innych single dose); duże straty kawy przy częstej zmianie drip/french/espresso
- głośny (mówimy o młynku gastro)
Gdybym nie kupił go w dobrej cenie to bym go nie wybrał, nawet bym nie spojrzał
. Wiele osób mnie przekonało na forum, że jest to jednak wysokiej klasy sprzęt, który żal byłoby sprzedawać.
Timer? Mam ale co z tego - na wagę kawy ma wpływ wiele czynników (pora dnia, rodzaj ziaren). Różnica czasami na tej samej grubości mielenie przy tym samym timerze to 1-2 g odchyłu. Waga i tak niezbędna (lub dobre oko). Zadałbym sobie pytanie czy to tylko młynek do espresso.
Co do Ascaso to na home-barista nie widać zbytnio nawet wpisów o ekspresach. Ale za to na niemieckich forach widywałem dużo wpisów.
Panuje tendencja że kupię sobie wypasiony młynek to wszystko za mnie zrobi. Tak nie jest i można się w tym strasznie zatracić.
Prawda. Lepszy daje większe możliwości, jednak nauka też trwa. Ja mam młynek od grudnia, ekspres 2 tyg. Jestem totalnym laikiem i dopiero ekspres otworzył mi oczy ile nauki przede mną - głównie z uwagi na młynek.
Trochę namotałem, ale podsumowując - w młynku domowym szukałbym trwałości, małego hoppera, niektórzy chcą cichego. Jak nie trzeba skupiać się na detalach to wiadomo - im drożej, tym często lepiej.