Autor Wątek: Czasy poezji  (Przeczytany 20197 razy)

Offline krystians Mężczyzna

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 6159
    • Lens tru3
  • Ekspres: ap, fp, moka, phin, tygielek, v60-2, Kalita, Kompresso
  • Młynek: Kinu m47, Wilfa Uniform
Odp: Czasy poezji
« Odpowiedź #90 dnia: 07 Listopad 2023, 00:30:26 »
Widzę tak, jak chcę
Mahmoud Darwish

1.
Widzę pole tak, jak chcę. Widzę
warkocze zboża, które czesze wiatr. Przymykam
oczy:
ten miraż prowadzi do muzycznej gamy,
a ta cisza prowadzi do lazuru.

2.
Widzę morze tak, jak chcę. Widzę
wichurę mew o zachodzie. Przymykam
oczy:
ta nicość prowadzi do Andaluzji,
ten żagiel jest modlitwą gołębi nade mną.

3.
Widzę noc tak, jak chcę. Widzę
koniec tej długiej drogi u bramy
jednego z miast.
Rozrzucę swoje notatki po ulicznych kawiarniach,
posadzę tę nieobecność
na ławce na pokładzie któregoś okrętu.

4.
Widzę duszę tak, jak chcę: twarz kamienia,
a na niej rysę od błyskawicy, zieloną, o ziemio
zielona, ziemio mojej duszy.
Czyż nie byłem dzieckiem bawiącym się na skraju studni?
Wciąż się bawię: ta przestrzeń jest moim podwórkiem,
a kamienie mym wiatrem.

5.
Widzę pokój tak, jak chcę. Widzę
gazelę, trawę, strumień. Przymykam
oczy:
gazela usnęła na moim ramieniu,
a myśliwy śpi koło jej małych, gdzieś daleko.

6.
Widzę wojnę tak, jak chcę. Widzę
ramiona naszych przodków, co wyciskają źródło z głazów zielonych,
i ojców naszych, którzy dziedziczą wodę, lecz nie przekazują jej w spadku.
Przymykam oczy:
kraj, który mam w rękach, stworzyły moje ręce.

7.
Widzę więzienie tak, jak chcę, różane dni,
co przeminęły, żeby ukazać we mnie dwoje obcych
na ławce w parku. Przymykam oczy:
jak szeroka jest ziemia, jak piękna jest ziemia
widziana przez ucho igielne.

8.
Widzę błyskawicę tak, jak chcę. Widzę
pola, co roślinami kruszą swoje okowy.
Niech żyje pieśń migdała, biała, co opada
na dym wiosek jak gołębie. Gołębie, z którymi dzielimy jadło naszych dzieci.

9.
Widzę miłość tak, jak chcę. Widzę
konie, co roztańczyły równinę, i pięćdziesiąt gitar,
które wzdychają,
rój pszczół zbierających nektar z dzikiej morwy.
Przymykam oczy,
by zobaczyć nasz cień za tym miejscem tułaczki.

10.
Widzę teatr absurdu tak, jak chcę:
widzę bestie,
sędziów, koronę cesarza,
maski naszego wieku,
kolor dawnego nieba, pałacową tancerkę,
chaos potężnych armii,
i zapominam o wszystkim, jedno tylko pamiętam –
ofiarę.

11.
Widzę ludzi tak, jak chcę: ich pragnienie
tęsknoty
za czymkolwiek. I to, jak powoli idą
do pracy,
jak szybko wracają do domu,
i jak bardzo im trzeba usłyszeć rano: „Dzień dobry”.

Przekład z arabskiego Hanna Jankowska


Ocalony
Tadeusz Różewicz

Mam dwadzieścia cztery lata
 ocalałem
 prowadzony na rzeź.

 To są nazwy puste i jednoznaczne:
 człowiek i zwierzę
 miłość i nienawiść
 wróg i przyjaciel
 ciemność i światło.

 Człowieka tak się zabija jak zwierzę
 widziałem:
 furgony porąbanych ludzi
 którzy nie zostaną zbawieni.

 Pojęcia są tylko wyrazami:
 cnota i występek
 prawda i kłamstwo
 piękno i brzydota
 męstwo i tchórzostwo.

 Jednako waży cnota i występek
 widziałem:
 człowieka który był jeden
 występny i cnotliwy.

 Szukam nauczyciela i mistrza
 niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
 niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
 niech oddzieli światło od ciemności.

 Mam dwadzieścia cztery lata
 ocalałem
 prowadzony na rzeź.


Dzień żywych
Ewa Lipska

W Dniu Żywych
umarli przychodzą na ich groby
– zapalają neony
i przekopują chryzantemy anten
na dachach wielopiętrowych grobowców
z centralnym ogrzewaniem.

Potem
zjeżdżają windami
do swej codziennej pracy
do śmierci.
« Ostatnia zmiana: 07 Listopad 2023, 00:33:48 wysłana przez krystians »

teges_pl

  • Gość
Odp: Czasy poezji
« Odpowiedź #91 dnia: 29 Luty 2024, 16:24:39 »
Mi amatorsko też się zdarzało pisać, mam nawet przygotowany tomik do druku, ale jeszcze nie zleciłem finalizacji.

Tytuł tomiku to "Najpierw był Jowisz."

Poniżej kilka wierszy z tomiku.

"Pierwszy potwór."

Cierpliwość, pokora,
cierpliwość, pokora.

Pokonam potwora,
pokonam potwora.

Nie liczę już czasu,
nie liczę już czasu.

Cisza.

Szczęście, radość,
szczęście.

Cisza.

Pokonam potwora,
pokonam potwora.

Pokora.

Cisza.

"Korelacja."

Szum, szept, hałas i sumienie.
Płuca, oddech i skupienie.
Uszy, dźwięki, przestraszenie.
Wzrok, zmrok i patrzenie.
Nic nie widać, nic nie słychać,
serce mówi do języka.

Chmury, głowa i latanie,
Uśmiech, miłość i dostanie.
Nie ma myśli, nie ma chwil
są otwarte wszystkie drzwi.
Radość, szczęście jest weselej.

Smutek, trwoga, nie ma Boga.
Żal, przepadłość i cierpienie.
Łzy, początek, zakończenie.
Pożegnanie i morderstwo,
Było męstwo, jest zwycięstwo.

Równowaga i harmonia.
Spokój, dusza i duch ognia.
Zapomnienie, opętanie
Jutro pewnie wrócą dranie.
Ignorancja i myślenie,
Miłość, zawiść i nadzieje.


"Mrok."

Jam artystą,
Tyś mym wrogiem.

Jam artystą, równym Tobie.
Tyś się zgubił,
nie wiesz gdzie.

Ja tu jestem,
widzę Cię.

Tyś zatracił się w nadziei,
Ja wyciągam Cię z piekieli.

Ty już myśli nie masz wcale,
Ja Cię widzę w glorii chwale.

Tyś łajdakiem,
Jam twym Panem.

Tyś mnie opluł,
Ja podlałem.

Tyś mnie zabił,
Jam Ci dał.
Tyś mnie dobił,
będziesz sam!


"Kawa w skrócie."

Zmysły zbiegną się daleko,
zapach myśleć chce o smaku.
Gorycz widzi przemijanie,
słodycz prosi o spotkanie.

Taniec zmysłów rozpoczęty,
Kolor brązu jest obecny.
Wszędzie śpiewa piękna woń,
smaku głębia brnie do skroń.

Wiśnia, orzech, czekolada,
Która z nich się dziś dogada?
Repertuar prosto z ziarna,
Każdy dźwięk ma jedną nutę.

Nuty w smaki są przekute.
Podniecenie i skupienie.
Wyostrzenie i widzenie.
Koncentracja Twoim darem.

Tyś niebiańskim jest szatanem.


„Sekret mędrca.”

Dojrzałość i dorosłość,
to dwa osobne bieguny.
Połączone linią czasu,
mogą przenosić góry.

lecz

dorosłość bez dojrzałości,
zginęłaby w lawinie bzdury.
Dojrzałość ta piękna dama,
mogła by przecież tańczyć sama.
 
Sekret piękna tej damy,
tkwi w dorosłości udrękach rozwiązanych.
Kto spojrzał w oczy jednej i drugiej
wiódł winien życie spokojne i długie.



Pozdrawiam




 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi