forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Młynki => Wątek zaczęty przez: miloszengel w 10 Sierpień 2022, 12:47:32
-
Dzień dobry wszystkim,
jestem tu nowy i poszukuję młynka do ekspresu kolbowego Lelit Anna PL41E.
Piję praktycznie espresso i jego "wariacje" lub z małym dodatkiem mleka. Nie robię latte art itp. Chociaż kiedyś może zacznę:)
Ale do rzeczy, jak w temacie, szukam młynka do w/w ekspresu. Mój poprzedni ekspres silvercrest wyzionął ducha, a robił całkiem smaczne espresso z marketową Lavazzą d'Oro (wiem, wiem:))
Poczytałem recenzje i kupiłem Lelita. Jakże się zdziwiłem, że z tej samej kawy wychodzi po prostu rozwodniona lura.
Poczytałem ciut więcej i teraz szukam młynka.
Na chwilę obecną posiłkuję się młynkiem z czasów PRL z ostrzami. Nie muszę wspominać, że uzyskać pasujący przemiał jest bardzo trudne, więc jest albo za drobno albo za grubo.
Toteż szukam młynka w granicach 800-1000pln. Nie jest mi straszny młynek używany.
Szukałem trochę i widziałem młynki:
Lelit Fred
Graef 8xx/9xx
Ascaso I1/2
i kilka używek.
Pewnie zapytacie dlaczego podchodzę do od d* strony i nie kupiłem od razu ekspresu z młynkiem jak np. Lelit Anita. Bo był poza zasięgiem i nie zakładałem kupna młynka. Teraz już tak. A, że Anny użyłem już do kilkudziesięciu kaw, to Konesso raczej go nie przyjmie na wymianę.
Podstawowe założenia dla młynka są takie:
- budżet j/w
- musi być relatywnie kompaktowy, nie mam po prostu na niego miejsca
- zbiornik na kawę do użytku domowego, 250g spokojnie wystarczy
- jeśli używka to idealnie byłoby, gdyby był automatyczny, podstawiam kolbę i wylatuje dawka.
- nie będzie to młynek ręczny :)
Ostatni punkt jest istotny z dwóch względów. Po pierwsze powtarzalność, a po drugie wygoda i brak narzekania mojej żony:)
Ja mogę sobie odmierzać czy ważyć itd. Dla niej to musi być proste, bo ona chce po prostu zrobić sobie dobrą kawę bez całej ceremonii i ja to rozumiem.
Widziałem na allegro takie coś na allegro lokalnie(nie mogę wklejać linków):
zarnowy-mlynek-do-kawy-ascaso-i2
mlynek-do-kawy-la-pavoni-dosato-jdl
Czy moglibyście doradzić, a może ktoś ma jakiś sprawny, kompaktowy młynek i chce sprzedać?
-
Graef raczej odpada bo nie ma dokładnej, mikrometrycznej regulacji.
W tej cenie nie musisz szukać używanych. Mogę Ci zaproponować młynek i-2 mini ale lepiej dołóż nieco i kup sobie młynek z żarnami płaskimi 54 mm tj. i-1 mini.
-
https://www.olx.pl/d/oferta/mlynek-eureka-mignon-specialita-CID99-IDQkafL.html
Potarguj się ;) na pchlim targu też dopiero co była Specialita za 1000 zł. ale zeszła przedwczoraj. Ewentualnie zwykły Mignon (brak ekranu dotykowego i żarna 50 zamiast 55mm)
Edit: A z tych które ty wymieniłeś to najprędzej i1, i2 i Freda bym odrzucił w tym budżecie.
-
Też dobra opcja !
-
Graef raczej odpada bo nie ma dokładnej, mikrometrycznej regulacji.
Ja bym powiedział, że nie ma on najmniejszego sensu - chyba że szuka się frustracji ;)
-
Toteż szukam młynka w granicach 800-1000pln.
No właśnie, jak masz Lelit Anna PL41E to nie szukaj "pierwszego młynka" tylko drugiego, czyli lepszego. W tej cenie (ok. 1000 PLN) ja bym ci mocno rekomendował używany młynek gastro, ewentualnie zmienisz żarna jak by co. Mając taki młynek wyciągniesz z ekspresu co tylko się da i zobaczysz ogromną różnicę w jakości espresso w stosunku do tego co było. Taki manewr nie ograniczy cię za kilka lat przy ewentualnej zmianie ekspresu na jeszcze lepszy, bo młynek będziesz już miał, właściwie docelowy.
-
Dziękuję bardzo za sugestię, również skłaniam się raczej ku używce zamiast słabszej nówce. Myślałem nad Eureką Mignion (zwykła lub Specialita) i w oko wpadł mi filmik na YT: watch?v=piekRPUgTEc
nie mogę wrzucać linków.
Tam jest porównanie Mignion Specialita właśnie z Baratza Sette 270wi i wychodzi na to, ze Mignion bryli kawę, gdzie Baratza wyrzuca dawki niezbrylone. Czy ma to sens czy gościu na filmie coś knoci?
Tak jak wspomniałem wyżej - nie boję się używek i serwis takiego młynka pewnie będę w stanie zrobić samemu, bo lubię takie rzeczy.
Inna sprawa jest taka, że Mignion też mi leży jeśli chodzi o wzornictwo. Jeśli chodzi o młynki gastro, to ok, tylko musi on być po prostu mały. Ja nie mam na niego aż tyle miejsca ile powinienem mieć :)
-
Na tym filmiku jest testowana zwykły Mignon, Specialita ma już dodany "antyzbrylacz".. tak czy inaczej to nie jest jakiś duży problem, są akcesoria które sobie z tym radzą. (np. Kribli-Grabli)
-
Tam jest porównanie Mignion Specialita właśnie z Baratza Sette 270wi i wychodzi na to, ze Mignion bryli kawę, gdzie Baratza wyrzuca dawki niezbrylone.
Nie wierz w takie rzeczy. Niemal każdy młynek potrafi zbrylać, to zależy od bardzo wielu czynników, w tym np. wilgotności ziaren, nawet pogody za oknem. Do młynka gastro można dobrać mały klosz, wówczas spokojnie zmieści się pod szafkami. Ok. będzie zwykle szerszy niż młynki, które wymieniłeś. Mając ograniczenia musisz zdecydować się na jakiś kompromis i zapewne to zrobisz kupując Mignion Specialita, ale będzie to oznaczać słabszy przemiał niż w przypadku młynków gastro. Inny przemiał daje młynek z żarnami 64 mm ważący 19 kg, a inny z małymi żarnami i lżejszy, czyli mniej stabilny. Jak już wybierasz to bierz większe żarna i większą wagę młynka. Odpuść sobie bajery i wodotryski. Cóż, kompromis wpisany jest w ludzkie życie, ale ważne by był on w pełni świadomy. Efektem tego kompromisu będzie pewnie to, że za parę lat zaczniesz myśleć o nowym młynku. Ja już to przerabiałem, na pocieszenie: czasem sama droga jest ciekawsza niż jej cel.
-
Toteż szukam młynka w granicach 800-1000pl
https://m.olx.pl/d/oferta/mlynek-do-kawy-fiorenzato-f5-dt-CID619-IDQaSoz.html?reason=ip%7Ccf
Niekiedy zgadzam się z @ROSS JB
-
Niekiedy zgadzam się z @ROSS JB
No przecież masz młynek z żarnami 83 mm i wiesz jakiej jakości przemiał uzyskujesz.
-
Ja wiem. Chodziło mi o Twoje argumenty w komentarzu.
-
Bardzo dziękuję wszystkim za sugestie! Młynki z linków trochę przekraczają zadany budżet ale chyba jednak warto dołożyć. Finalnie chyba skuszę się na używkę Speciality lub Fiorenzato właśnie :)
-
Tak więc dzisiaj przyjechała do mnie Specialita z Konesso. Po całych dniach szukania, oglądania filmów wybór padł właśnie na ten młynek głównie przez wzgląd na gabaryty vs możliwości.
Pierwsze kawy zaczęły od razu wychodzić o niebo lepsze i 100x mocniejsze niż te mielone fabrycznie.
Zamówiłem również kawę Lacava spicy peach shot for espresso i szoty wychodzą takie, że aż wykręca. Na mój gust są trochę za kwaśne i teraz moje pytanie.
Czy możecie podzielić się jakimś sprawdzonym linkiem o przygotowywaniu espresso tak aby unikać tunelowania, za szybkiej/wolnej ekstrakcji, dobory dozy kawy itd.?
Na razie doszedłem do tego, że ekstrakcja dla podwójnego sitka zaczyna się w 4s i przerywam po ok 25-28s. Ciastko wychodzi prawie suche i fajnie wypada.
Ciastko pojedyncze jest wyraźnie wilgotniejsze i kawa jest dużo bardziej delikatna przy tej samej ilości wody (logiczne wg mnie).
To dopiero początki ale crema z podwójnego sitka już powoli zbliża się do tych z filmików. Z pojedynczego jest jej bardzo mało :)
-
Tu pj.w zebrał sporo materiałów:
Poradnk jak zrobić espresso - kursy online (https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=10089.0)
-
Z pojedynczego jest jej bardzo mało
Bo z każdego pojedynczego sitka espresso wychodzi kiepskie, ewentualnie z VST7 i dedykowanym tamperem fi41mm.
-
Jeśli już się napije kawki, to mi z pojedynczego smakuje lepiej :jezyk:
-
Tak, pojedyncze sitko można od razu schować. Lepiej skupić się na jednym podwójnym, które jest łatwiejsze do opanowania. Nie wiem czemu media robią wielkie halo wokół tych 7 i 14 gram z przepisów włoskich sprzed kilku dekad. Świat kawowy przez ostatnie dziesięć lat rozwinął się bardzo. Oczywiście dobrze poznać historię, jednak lepiej skupić się na tym co już osiągnęliśmy.
-
Na mój gust są trochę za kwaśne ....
Trochę obniż temperaturę i używaj mieszanek lub kaw SO (single origin) mocniej palonych, pod espresso.
-
Właśnie ten spicy peach shot był niby pod espresso ale w żaden sposób nie byłem w stanie jej opanować. Po kilogramie postanowiłem spróbować z Costa i Starbucks medium lub dark roast jako kawy do nauki i dark roast z Costy wychodził naprawdę fajnie, gęsty, czekoladowy smak z fajną cremą i bez kwasu. Postanowiłem najpierw nauczyć się na czymś prostszym, mocno palonym i dopiero potem próbować czegoś bardziej wymagającego. Zobaczymy co będzie dalej.
Co do temperatury to nie mam jak jej obniżyć niż spuścić wodę z bojlerka, ponieważ moja Anna nie ma PIDu. Może kiedyś :)