Ponieważ na espresso znam się słabo i zaocznie (brak sprzętów do eksperymentów) podłącze się pod temat, zdaje się najbardziej odpowiedni.
Po pierwsze, poprawcie mnie jeśli się mylę: odbita śrubka prysznica na ciastku oznacza, że kawy jednak za wiele? Czy są wyjątki?
Po drugie i ważniejsze: początek ekstrakcji wzorowy, słynny mysi ogonek, a po kilku sekundach kawa zaczyna się wylewać znacznie szybciej, niestabilnie, bomblując i buzując na wylewce co w efekcie doprowadza do ukończenia ekstrakcji po 17-20s. Jakie mogą być tego przyczyny? Wszelakie (ciśnienie, temperatura, kawa, doza, mielenie) czy jednak da się to zdiagnozować konkretniej?