Chciałoby się krzyknąć Eureka
Lody wyszły, zacytuję jedną opinię 10 latka "najlepsze lody jakie w życiu jadłem"
Dodatkowo lody nie twardnieją na skałę w zamrażarce.
Podaję przepis:
400ml śmietanki 30% (płynna)
300ml mleka
5 zółtek,
90 gram cukru, lub 65 cukru i 30 erytrotylu (sam erytrytol = bardziej drażniący smak w gardle i ciut gorsza konsystencja)
szczypta soli (do zółtek)
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Żótka, cukier i sól ucieramy (długo) - aż konsystencją będzie lekko kremowa
Śmietankę i mleko grzejemy do 98 stopni (można nie mieszać, tylko ustawiamy na średnią moc palnik), praktycznie zaczyna się gotować i zalewamy tym masę z żółtek (hartując i mieszając).
Dodajemy ekstrakt z wanillii, mieszamy. Dobrze jest przecedzić przez sito.
Studzimy (wstawiamy do wody, mieszając od czasu do czasu)
Do lodówki na kilka godzin/ewentualnie noc.
Po ukręceniu lodów maszynką przykrywamy dokładnie folią spożywczą (dotyka do lodów, chyba dzięki temu nie zamarzają na skałę), zamykamy pojemnik i do zamrażarki. (można również jeść bezpośrednio po ukręceniu
)
Robiłem też pistacjowe
(80 gram pistacji uprażonych, zblendowanych na proszek, później zbelndowane z ciepłą masą)
i truskawkowe (mniej mleka więcej śmietanki, truskawki mają sporo wody); baza jak wyżej, bez wanillii
Myślę że bez problemu da się zrobić w zwykłej maszynce z misą chłodzoną w zamrażarce. (z tego przepisu maszynka szybciej robi odpowiednią konsystencję w porównaniu do poprzednich)