Magnoliowe ogrody – palarnia kawy Qualia
Na szczecińską palarnię kawy Qualia trafiłem przypadkowo, podczas szukania informacji o blankach wędzisk Qualia. Zainteresowała mnie informacja o kawie, rzuciłem okiem na opis palarni i kiedy zobaczyłem nazwisko palacza, zapaliła mi się w głowie ostrzegawcza lampka. Przecież Paweł Drzażdrzewski zajął pierwsze miejsce na mistrzostwach Polski Roasting 2020. Lepszej rekomendacji nie trzeba, więc i wyboru nie było, trza było spróbować.
„Magnoliowe Ogrody” to mieszanka arabik, z Rwandy - Mabanza i Kolumbii - Excelso Medellin, w proporcjach odpowiednio, 70 i 30 %. Ziarenka są różnej wielkości, sporo drobnych. Trafiły się też, niestety, takie słabiej palone. Mają intensywny aromat leśnych owoców i karmelu. W przemiale dominują nuty świeżych leśnych owoców, z akcentami orzechów i słodkiej czekolady. Palenie średnie, z przeznaczeniem do ekspresów ciśnieniowych, kawiarek, French Pressów i zalewajki.
Sposób przygotowania: ekspres Nuova Simonelli Musica i młynek Mahlkönig K30. Espresso było robione jako jedno z dwóch z podwójnego sitka, doza 17 g, uzysk 40 g, czas ekstrakcji 30 sekund, razem z preinfuzją. Crema ładna, dosyć jasna, z drobnymi cętkami. W aromacie espresso są leśne owoce (palarnia sygnalizowała jeżyny) i sporo karmelowej słodyczy. Po spróbowaniu podobnie, dużo leśnych owoców, z wiodącymi słodkimi jeżynami, karmel, akcenty orzechów i czekolady. Posmak podobny, z czasem przechodzący w orzechowo - czekoladowy. Początkowo spróbowałem sprawdzonej proporcji 1 : 2, czyli 34 g espresso z 17 g kawy. Było ok, dosyć kwaskowato, intensywnie owocowo, ale przyjemnie. Żeby nieco zmniejszyć kwaskowatość zwiększyłem proporcje, z 17 g ziarenek 40 g espresso i dla mnie zrobiło się znacznie lepiej. Bardziej słodko, także mniej kwaskowato, nadal mocno owocowo, bez goryczki. Americano zostało cenione jako dobre, a cappuccino nikt nie próbował.
Sposób przygotowania: aeropress, filtr metalowy, młynek Mahlkönig Vario Home. Metoda odwrócona, doza 7 g kawy na 100 g wody, temperatura wody 90°C, bez preinfuzji, czas parzenia – 105 sekund, przemiał nieco drobniejszy od dripowego. Wrażenia podobne jak przy espresso. Dominujące owoce leśne, jest dużo słodyczy, czekolada i orzechy, akcenty herbaciane. Napar zdecydowanie dobry, odpowiednio słodki, nie gorzki i nie kwaśny. Posmak podobny, długi i przyjemny.
„Magnoliowe ogrody” z palarni Qualia to fajne ziarenka dla zwolenników owocowych klimatów. Sprawdziły się jako dobre espresso i przyjemny napar z aeropressu. W innych urządzeniach nie próbowałem ich parzyć, ale wyglądają na tyle uniwersalne, że powinny sprawdzić się również w przelewach itp. Taki klasyczny Omni Roast, który jest trudno popsuć niezbyt umiejętnym parzeniem. A do kompletu kaw z tej palarni mogę polecić „Szczeciński Przelew”. Podstawą w obu mieszankach były te same ziarenka, czyli Rwanda Mabanza. W „Szczecińskim Przelewie”, (nazwa sugeruje metodę parzenia), jest ich 75 %. Reszta składu to niespodzianka, jest tylko informacja, że są to ziarenka klasy Specialty. Ale efekt w filiżance jest dobry, fajny owocowo – słodki drip. A kompletu dopełniają ładne opakowania w pastelowych kolorach, z napisem – „dobrze palone w Szczecinie”.
