Faema Erika

[Miklas]

Tam nie ma pary? Mi się wydawało, że jest i nawet się śmiałem, że z dyszy pary można zrobić wylewkę wody...

Może źle się wyraziłem. Jest rurka od pary, tylko brakuje elementu z małym otworkiem/otworkami. Rurka kończy się gwintem wewnętrznym do wkręcenia końcówki. Wodę tak jak piszesz można puścić przez dyszę pary, zastanawiam się jak to będzie działać po uzupełnieniu tej końcówki. Na pewno dobry sposób, żeby wypłukać mleko.

Chyba nie byl projektowany z myślą o współczesnych paleniach. Ja bym raczej oszczędził zęby staruszka i podawał mu bardziej kruchą  kawę, konkretniej paloną do espresso.

Nie wiem czy to to, @siewcu u sprzedawcy sprawdzał młynek a zalegała tam jakaś stara lśniąca olejkami kawa. Ponoć też mielił tak długo.

Ale jakie te żarna ciekawe! Możesz zmierzyć średnicę?

Zmierzę w przyszłym tygodniu, postaram się w poniedziałek. Właśnie szykuję się do wyjazdu i wracam w niedzielę w nocy.

Marek.

[siewcu]

Generalnie ekspres był kupiony u ojca właściciela Doktor Cafe we Wrocławiu. Od syna kupiłem Astorię - nie wiem czy próbował naprawiać czy nie, wyszło jak wyszło. Faema kupiona od jego ojca, który już mało co robi ale widać było, że to była raczej dla niego zabawka do wyczyszczenia i sprzedania, a nie poskładanie złomu z tego co jest i na handel. Oby tylko na dłuższą metę się sprawdziło Ja nie miałem jakoś motywacji do dłuższej zabawy tym...

[Miklas]

Trochę czasu minęło, trochę kawy przepłynęło . Młynek do espresso się nie nadaje. Nie mam cierpliwości czekać dwie minuty z kolbą w ręku. Młynka używamy do przelewu z braku lepszego, ale sprawdza się całkiem nieźle. Podejrzewam, że jakość przemiału podobna do tanich elektryków polecanych na forum. Do espresso używam mojego Macapa M4D. Kilka dni temu kupiłem tamper 53 mm na forumowej giełdzie od @mr_blend. Dotychczas używałem za małego (średnica chyba 50mm) przyrządu od ekspresu zelmer, który miał z jednej strony plastikowy krążek, a z drugiej łyżkę. Oczywiście kawa wychodziła lub nie zupełnie losowo. W tej chwili mogę już napisać coś więcej, bo kawa z odpowiednim tamperem najczęściej zaparza się poprawnie. Niestety poprawnie nie ma zbyt wiele wspólnego z powtarzalnie. Czuć w smaku, że raz ekstrakcja jest chłodniejszą wodą, raz cieplejszą. Jednak za każdym razem wychodzi smacznie, raz więcej owoców, raz więcej orzechów nigdy nie jest niedogrzana i nie ma przysłowiowych 10 cytryn. W  domu ten brak powtarzalności denerwowałby mnie bardzo. W biurze nawet nie zwracam uwagi .

W internecie można przeczytać, że posiada ręczny zawór trójdrożny. No i rzeczywiście. Polega to na tym, że po zrobieniu espresso należy przełączyć funkcję dyszy na wodę i puścić przez chwilkę wodę z wylewki. Wtedy ciśnienie w kolbie się wyrównuje. Jeśli tego nie zrobię, to mam fusy z kawy na całym blacie

Ja jestem zadowolony, bo to świetna maszynka do moich potrzeb. Zawsze zrobi smaczną kawę z odpowiednim młynkiem. Jeśli ktoś nie przykłada wagi do powtarzalności, a wiadomo, że to istotna sprawa przy gonieniu króliczka, to polecam. Jeśli to ma być sprzęt do eksperymentów z kawą, to zdecydowanie odradzam.

Być może powinienem się ekspresu trochę nauczyć, może jakiś mały surfing temperaturowy, ale nie mam na to czasu w biurze.

Marek.

[rubin]

Jednak za każdym razem wychodzi smacznie, raz więcej owoców, raz więcej orzechów nigdy nie jest niedogrzana i nie ma przysłowiowych 10 cytryn.

Chyba 14 cytryn. Jak zacząłem namiętnie czytywać to forum to taka właśnie liczba cytryn się przewijała .

[Miklas]

Wracam jeszcze ze spostrzeżeniami dot. surfingu temperaturą. Otóż kupiłem u Gorana kawę paloną trochę ciemniej, pod espresso, Meksyk ten z czaszką na worku. Bez korekty temperatury wychodził zdecydowanie przeparzony. Próby wykonania surfingu temperaturą spełzły na niczym. Po spuszczeniu wody i zapaleniu lampki oznaczającej załączenie grzałki/termobloku, termoblok tak szybko się nagrzewa, że nie zdążam podłożyć wagi z filiżanką gdy lampka się wyłącza, co oznacza, że całość jest znowu nagrzana. Wpadłem więc na genialny pomysł i zostawiam kolbę niewpiętą w grupę, wpinam zupełnie zimną. Działa, Kawa jest zdecydowanie delikatniejsza i bardzo smaczna . Tak więc do jasnych ziarenek mam kolbę wpiętą, do ciemnych luzem 

Nadal uważam, że gdyby nie śmieszna cena jaką zapłaciłem, to jest pewnie wiele więcej lepszych sprzętów

Zastanawiam się jak to jest w tanich termoblokach Ascaso. Muszę się kiedyś pobawić u brata.

[mlopus]

Marek a co Astoria w połączeniu z tą kawą daje?

[Miklas]

Zamówiłem tylko jedną paczkę 0,5kg i miałem ją wyłącznie w biurze. Do domu raczej zamawiam jasno palone kawki. W biurze mam osoby nie przyzwyczajone do takich jaśniejszych wypałów i mimo, że czasem się takich napiją, to często wolą coś ciemniej palonego. Niestety nie wiem jak smakuje z Astorii.

[Miklas]

Udało mi się zaparzyć tą kawę w Astorii. Musiałem zabrać z biura Macapa do wyczyszczenia przed kiermaszem. W gardzieli było jeszcze wystarczająco dużo kawy, żeby wypełnić kolbę w Astorii. O dziwo grubość przemiału ustawiona pod Erikę doskonale pasowała do Astorii. Espresso doppio nieco dłuższe, 35 sekund. W Erice około 30s. Ciężko powiedzieć tak w odstępie całego dnia. Wydaje mi się, że wyszło porównywalnie z tym na zimnej kolbie. Żeby jeszcze nieco zmniejszyć goryczkę, gdybym miał więcej tej kawy to spróbował bym zwiększyć grubość przemiału i skrócić ekstrakcję. Koniec końców było ok

Marek.