Jako forumowemu „policjantowi" troszkę niezręcznie 3mać czyjąś stronę.
Może inaczej napiszę, biorąc za porównanie alkohol czy np. jakiś wyrób pt. szynka.
Do wszystkiego musimy podejść subiektywnie!
Jeden produkt jest destylatem, drugi-produktem mięsnym.
+/- do destylatu i szynki, Producenci biora podobne składniki. Wiadomo, że ze świni nie robimy whisky a ze zboża szynki
Popularne w PL, średnia półka, destylaty typu Johnny Walker, Balantines, Jim Beam, Jack Daniels to 60-100 pln/litr
Różnica duża i mała, kwestia punktu zaopatrzenia.
Każdy z nas będzie miał inne preferencje.
Jeden będzie wolał gorzkie, inny słodsze, bardziej dymne, pozbawione, dymu.
Trudno będzie będzie je określić jako złe.
Maja inne smaki ale nie są/nie będa wódkami czystymi, likierami. Są whisky umownie pisząc bez wdawanie się w amerykańskie nazewnictwo.
To samo dotyczy dwóch szynek: prosciutto i prsutu.
Jedna i druga z tego samego surowca, świńskiej szynki.
Włoskie jak i chorwackie doskonałe, każda inna, inaczej dojrzewająca, z innych świń, ale czy będzie zasadnym napisanie, że jedna czy druga jest niskiej jakości?
Raczej byłoby to nadużycie.
Podsumowując.
Skoro ktoś z dobrego surowca zrobi dobry produkt finalny, chwała Mu za to.
Dobrze go sprzeda-zarobi więcej.
I myślę, że takiego kryterium się trzymajmy.
Smakuje-chwalić.