Jak dokładnie wygląda proces, metodyka etc. już nie podane przynajmniej nie "na wierzchu"...
Podane, podane. Cupping.
Organizowana jest wielka biba, na której odbywa się wielki cupping, wszyscy siorbią jak potrafią, coś tam notują (też podane dokładnie co, defekty, aromaty, zapachy, smaki, balanse, ogólne wrażenia itd.) potem zliczają i ogłaszają wyniki. Co ciekawe, wszyscy mogą być zwycięzcą jednocześnie.
A żeby się na taką bibę dostać, trzeba najpierw się wykazać, że się jest dobrym siorbaczem. Tu również ciekawostka, trzeba to udowadniać co rok, bo stare dowody są nieważne.
Ale to jest informacja na linii farmer, hurtownik, palarnia. Dla klienta najważniejsze jest znaleźć palarnie, która się na tym zna, więcej do szczęścia nie potrzeba. To oni muszą sobie taką zieleninę zakupić aby dało się z tego palić aż miło.
Druga strona medalu jest taka, że nawet wśród kaw o niższej ocenie (z różnych powodów) lub w ogóle nie startujących w konkursie, można znaleźć smakowite perełki, mimo, że bez tytułu.
A czemu palarnie się nie chwalą to już nie wiem, tylko czy to takie ważne?