Byłem, kawa doba, ale tylko dobra, znając to co ma do zaoferowania Antonio, J&N, Audun i inne palarnie polecane na tym forum nazwał bym ich kawę jako przeciętną. Jest o niebo lepsza od sklepowej ale też gorsza od tego co wymieniłem wyżej. Nie wie jak teraz kształtują się ceny, ale wydaje mi się że coś około 90-130zł za kg. Wiec za tą cenę można mieć wiele kaw z sklepów ogłaszających się na forum. Nie wykluczone że przejdę się w następnym tygodniu do Aruko i odświeżę swoje doświadczenia. Mam nadzieję że będę pozytywnie zaskoczony.
Co trzeba im trzeba przyznać to to że mają zawsze świeżo paloną kawę, co do świeżości surowca sie nie wypowiem bo nie wiem.
Trochę się zraziłem do "miejskich" palarni. Po tym jak kupiłem Etiopię i Kolumbię w Katowicach, nie mam pojęcia jakie, pani w palarni też nie wiedziała, które jak zapewniała pani właścicielka były palone tydzień temu. Mimo swojej świeżości napar był PASKUDNY. Ziarna wyglądały ładnie, były brązowe, nie spalone. Natomiast po zaparzeniu z filiżanki wydobył się "aromat" spalenizny, podkładów kolejowych i czegoś jeszcze czego nie potrafię nazwać ale był równie nieprzyjemny. Cena oczywiście 10-11zł za 100g czyli jak łatwo policzyć ponad 100zł/kg, no i właśnie po tym doświadczeniu postanowiłem bojkotować takie miejsca. Cena wysoka a gwarancji przynajmniej pijalnego naparu nie ma.
Poza tym uważam że ktoś kto ma palarnię kawy powinien mieć jakąś podstawową wiedzę z dziedziny różnych metod zaparzania. Ale oczywiście na pytanie czy mają jakąś kawę do dripa zawsze pada pytanie: "A co to jest?" Tak wiec ze świecą szukać przynajmniej w Katowicach i Sosnowcu kawy która nadawała by się do przelewu.
Dobra wylałem już całe moje żale. Teraz powinienem chyba posmarować się maścią na ból, sami wiecie czego