Oba ekspresy to ponad 5k PLN. Dużo, jak na potrzeby domowe (?). To są kombajny do małych i średnich biur, wymagają serwisu profesjonalnego - inaczej kawa jest kwaśna, o zakamienieniu nie wspominam. O kwestiach utrzymania w czystości trudno nawet wspominać.
Lepiej, moim zdaniem, kupić Delonghi EC.860 (nie z serii ECAM, bo to też taki sam kombajn, choć tańszy - zresztą moim zdaniem nie gorszy od wskazanych w Twoim poście) albo coś podobnego, choć w tym zakresie EC.860 jest bezkonkurencyjny. Koszt poniżej 2k. Jest kolbowy, ale to nie ekspres z bojlerem tylko termoblokiem (jak zresztą te kombajny), nie wyciska espresso, jak w barze, ale do kawy mlecznej się nadaje. I o ile "ręcznie" trzeba naszykować kawy w kolbie, tak mleko pieni z pojemnika automatycznie i b. ładnie. Pojemnik na mleko jest "chudy", więc można go po odłączeniu od ekspresu (proste!) włożyć nawet do kieszeni w drzwiach lodówki. Do tego wystarczy młynek za ok. 800 - 1000 PLN. I to (ok. 2600 - 2800 PLN) jest cały budżet. Dodam, że utrzymanie tego ekspresu w czystości to łatwizna. Proste zasady odkamieniania (odkamieniacz w płynie i podstawianie dwóch kubków - jakieś 5 minut zabawy), czyszczenie "modułu" mlecznego to mała szczotka (np. do zębów) i trochę wody (zaś sam pojemnik na mleko można myć w zmywarce). Zasobnik na wodę ma miejsce na filtr do wody (w sklepach internetowych są oryginalne i odpowiedniki).