Panowie, dzięki uprzejmności jednego z forumowiczow mam okazje potestowac Kazak Rota i... wydaje mi sie, jako amatorowi espresso, ze nic prostszego nie moglo mi sie trafic. Nie jest to Wasz poziom tygryskow, ale to moje pierwsze cztery szoty i zadnego nie trzeba bylo wylewac
Jeszcze troche walcze z koordynacja, bo nie wiem czy patrzec na wage, manometr czy ile zostalo sruby.
To, co mnie zastanawia to na pewno temperatura wody. W przelewach bylem przyzwyczajony do konkretnej. W przypadku Roty posluguje sie wrzatkiem do ogrzania (2 x 2 min) + trzeciego zalania, jako wlasciwego. Moze to jednak za duza temperatura?
Druga rzecz to utrzymanie dziewieciu barow - przy drobniejszym mieleniu ciezko utrzymac 9 barow (powiedzmy skacze tak pomiedzy 7-9). Z kolei przy grubszym dochodzi do 6-8. Prawdopodobnie utrzymanie tych 9 barow dojdzie z praktyka?
No i ostatnia rzecz - moja doza kawy to 14 g. Uzysk mam ok. 33-34 g w podobnej ilosci sekund.