espresso macchiato

[hlary]

A tu domowe malutkie espresso macchiato z palarni xCafe. Ulubiona kawa moja i żpny.

[sebastiw]

Nie za dużo mleka jak na ten rodzaj napoju?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[donkiszot]

A jest jakiś odgórny przepis na ulubioną kawę żony?

[Fux]

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Już wiemy, jaki masz telefon. W ustawieniach można to wyłączyć.

[siewcu]

Ale to nie jest "kafe łaciate", nie tak się warstwy poukładały... Ja kiedyś jak piłem(też bardzo lubiłem tę odmianę) to było warstwy(od dołu) mleko, espresso i spienione mleko. Chyba że coś Ci się pomieszało przy laniu


Wysłane z mojego iPhone'a X69 przy użyciu komputera służbowego

[sebastiw]

Jestem lewy z komputerów, a telefon jak zwykle za spadów po dzieciach heh. Zaraz spróbuję to wyłączyć.

Żony mają różne preferencje, wiadomo po prostu chodziło mi o nazwanie kawy, że niby książkowo ma być ciut mleka hihi, wybaczcie.

[donkiszot]

Tylko dwie kawy mają oficjalne normy, wszystko inne to tradycja, kultura, zwyczaje. A tu mamy domowe zwyczaje Espresso splamione mlekiem, a tu nawet ciężko określić objętość tej filiżanki.

[rubin]

Faktycznie brakuje skali do porównania.

Ja też miałem się wzdrygnąć, że jak to takie mocno mleczne macchiato. Ale ugryzłem się w ... klawiaturę. Sam żonie robię coś pomiędzy Flat white a cappu zrobionym na doppio (zależy jak się uda z rana spienić mleko), do tego moja żona nieortodoksyjnie lubi kawę dużo bardziej gorącą niż zwykle się serwuje.
Poza tym takie prawdziwe splamione (wł. macchiato) to chyba już tylko we Włoszech się spotyka. Spoglądając średnio pomiędzy kawiarniami sieciowymi czy nawet tymi spjecialistycznymi, to macchiato bardziej przypomina to co tutaj na zdjęciu kolega pokazał.

[Jeżyk]

Jak ktoś nie może zasnąć, bo czepia się wszystkiego, to proszę:

[Antonio]

Tylko dwie kawy mają oficjalne normy, wszystko inne to tradycja, kultura, zwyczaje.

 

[hlary]

To nie jest latte macchciato, ani samo macchiato tylko ... espresso macchciato. To jest maleńka filiżanka na espresso (może zdjęcie tego nie oddaje) i dolana odrobina spienionego mleka W sumie takie trochę wielkością jak espresso doppio. Trochę za szybko zrobiłem zdjęcie. To jest espresso, a druga warstwa to espresso, które jeszcze nie "osiadło" i od razu dolane odrobinę mleka. Tak, że ta druga warstwa to ... kawa, a nie mleko.Gdybym poczekał trochę dłużej byłyby dwie warstwy.

[hlary]

Ja kiedyś jak piłem(też bardzo lubiłem tę odmianę) to było warstwy(od dołu) mleko, espresso i spienione mleko. Chyba że coś Ci się pomieszało przy laniu

To co opisujesz to latte macchiato. Najpierw leje się spienione mleko i do niego powolutku leje się espresso. Wtedy powstają trzy warstwy. Espresso rozdziela samą piankę od mleka. Używa się szklanki wysokiej, aby lepiej widać było owe trzy warstwy.

[rubin]

To nie jest latte macchciato, ani samo macchiato tylko ... espresso macchciato. To jest maleńka filiżanka na espresso (może zdjęcie tego nie oddaje) i dolana odrobina spienionego mleka W sumie takie trochę wielkością jak espresso doppio.

Bo macchiato to przysłówek oznaczający „splamione” i samo słowo np. Włochowi powie mało. To tak jakby we Włoszech zamówić latte - byłem światkiem jak Azjatka wychowana na Starbucksach zamówiła latte i włoska kelnerka po angielsku upewniała się, że ta chce szklankę mleka . Choć muszę przyznać, że jak byłem ostatnio to wyraźnie przez macchiato rozumieli espresso macchiato lub jak to oni mówią cafe macchiato.

[siewcu]

Ja kiedyś jak piłem(też bardzo lubiłem tę odmianę) to było warstwy(od dołu) mleko, espresso i spienione mleko. Chyba że coś Ci się pomieszało przy laniu

To co opisujesz to latte macchiato. Najpierw leje się spienione mleko i do niego powolutku leje się espresso. Wtedy powstają trzy warstwy. Espresso rozdziela samą piankę od mleka. Używa się szklanki wysokiej, aby lepiej widać było owe trzy warstwy.

A widzisz, mój błąd Chociaż latte macchiato można by i w dzbanku do spieniania zrobić, tylko ciężko będzie pić i efekty wizualne...

[burlap]

Azjatka wychowana na Starbucksach zamówiła latte i włoska kelnerka po angielsku upewniała się, że ta chce szklankę mleka

To wcale nie jest takie dziwne. Gdy wiele lat temu pierwszy raz zamawialiśmy kawę we włoskiej kawiarni, też mieliśmy problem. Cappuccino kojarzyło nam się z wyrobami firmy M*kate (tak, to było naprawdę dawno), a mieliśmy tylko doświadczenia z Hiszpanii: włoski barista jako "café con leche" (które wspólnie z nim przełożyliśmy właśnie na "latte", po angielsku nie mówił) wytworzył nam szklankę mleka z wlanym do środka espresso. Dopiero w drodze dalszych negocjacji i pokazywania proporcji kawy i mleka ustaliliśmy, że chcemy cappuccino. To było odkrycie!