Sympatyczni forumowicze i posiadacze Rancilio Silvia
udało się po kilkudniowej batalii! Chciałabym się zatem podzielić z wami moi drodzy obecni i pszyszli posiadacze RS domowym sposobem na odkręcenie wlewki.
Potrzeba:
1. Kolby z sklejoną wlewką
2. kawałka miękkiego drewna (u mnie była to połówka wieszaka)
3. młotek
4. Suszarki
5. Szmatka
Podrzewamy okolice wlewki suszarką, następnie okładamy wlewkę grubą warstwą ściereczki, przykładamy kawałek drewienka, po czym uderzamy w deseczke, początkowo lekko, ale wraz z napływem złości mocniej, po chwili odetchnąć, ściągnąć ściereczkę, spojrzeć na wlewkę i w myślach "skruł juł"
Udało się! woohoooo!
Po drugie, moja druga połówka postawiłą sprawę stanowczo i zadzwoniła do Pana Andrzeja! W poniedziałek Pan Andrzej wysyła mi Wegę 5.8 i 1,5 kawy!!!! I środek do czyszzenia Wega - będzie dobry ten śodek?
Ależ jestem szczęśliwa, taka wiadomość po powrocie do chałupki!
Byłam dzisiaj w sklepie po kawę, aby jakoś przeżyć te kilka dni... Pani zmieliła mi na 2, choć na espresso jest 3 wg tego jej wielkiego acz pokracznego młynka, lecz wciaż jest za grubo... dziwną tą maszynę ma, bo zaraz skala się kończy... ekstrakcja kawy to przelatywanie wody niespokojnym strumieniem w 10-12 sekund około 50 ml przy najmocniejszym ubiciu... jakieś 13-14 gram, gdyż więcej do tego sitka nie wejdzie. Niemniej jutro zmierze ciśnienie, zobaczymy jakie jest fabrycznie. Mimo wszysto ciesze się bo namiastkę kawy udało mi się zrobić i pokraczny kwiatek